"Bo koty są fałszywe..."

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lut 09, 2005 10:48

izza pisze:Odprowadzam syna do szkoły i tam obok szkoły, za płotem, jest śliczny czarny kot - ma swoja michę i pewnie schowanko, bo nie wygląda na zabiedzonego. Ostatnio idę do szkoły, a tam dziewczynka z I klasy stoi pod płotem. Koleżanka pyta: Nie idziesz z nami? A ona: Nie, bo tu (za płotem) jest kot. No i fakt - nie przeszła, dopóki kot sobie nie poszedł. Ja myślałam, ze chciała go sobie pooglądać, jak to dziecko, a ona bała się przejść koło niego - wyobrażacie to sobie?


Może miała jakies złe doświadczenia? Jak byłam mała, po drodze do szkoły napadł mnie wielki kogut i pogonił przez pół wsi. Wiesz jak ja się potem panicznie bałam kogutów? A nawet nie są fałszywe... :twisted:
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lut 09, 2005 15:57

ipsi pisze:moj tezet ponad wszystko kochal psy...bo sa wierne...itp.koty byly be ..falszywe ..na podworku moga sobie zyc...2dni temu powiedzial ze nie wyobraza sobie zycia bez kotow 8) zeby pokochac koty trzeba chocby z jednym z nich zamieszkac...
ja kocham kocia niezaleznosc...


fakt :) bylem maksymalnym psiarzem a kota bezdomnego mozna dokarmic ale nie brac do domu .... od dziecka byle czestowany opowiastkami o kotach ze sa falszywe itd a nawet o tym jak kolezanke z klasy mojej mamy kot w nocy zagryzl. Koty byly ok ale nigdy nie chcialem miec w domu kota. Bedac w USA dostalem od znajomej skunksa ale okazalo sie ze w stanie do ktorego sie przeprowadzilem skunksy z innych stanow staly sie nielegalne ze wzgledu na przypadki wscieklizny w sasiednim stanie :( a ze skunksik byl u mnie tylko kilka dni postanowilem go zwrocic. To byla dla mnie ogromnie ciezka decyzja ale fakt jest taki ze jesli ugryzlby czy podrapal kogokolwiek a ja nie mialbym papierow udowadniajacych ze byl kupiony w VW uspiliby go bez gadania. Z ciezkim sercem odwiozlem skunksa ( z wycietymi gruczolami byl ten skunksik oczywiscie ) i pan w sklepie zoologicznym zaproponowal zebym wzial rownowartosc skunksa w towarze. Kupilem karme i zabawki dla papugi kupilem cos dla psa ....... ale co zrobic z reszta pieniedzy. Nagle moj wzrok padl na malego kotka biedaka zamknietego w akwarium :( i jakos serce mnie rozbolalo na ten widok i zabralem ze soba to wystraszone rude wlochate stworzenie ( zreszta strasznie zapchlone ). No coz kotek to kotek przyda sie bo bedzie gonil biegajace w nocy po domu oposy. Po kilku tygodniach kiedy w pobliskim sklepie zobaczylem ogloszenie z ktorego spogladala na mnie piekna mala kotke troszke pokiereszowana przez psy znowu cos mnie scisnelo i w domu pojawil sie kolejny kot. Te dwa urwisy skradly moje serce. Wrocilem do Polski kotki zostaly w domu mojej znajomej .............. a ja nie wytrzymalem i kupilem sobie kotke i w dodatku ciagle mysle o kupnie drugiego kotka. Gdybym nie zamieszkal z kotem nigdy bym nie chcial kota i unikalbym kotow w domu jak ognia.

........ tak przy okazji :) po mojej przygodzie z dwoma kotkami moja siostra ktora tez nie kochala kotow zakochala sie w kotach i teraz ma w domu dwa ( siostra :) jak juz zapisalas sie na forum to pozdrawiam i twoje kociaki tez ).
Obrazek Obrazek Obrazek

Zlociutki

 
Posty: 887
Od: Pt sty 28, 2005 1:29

Post » Śro lut 09, 2005 16:36

Koty są po prostu bardziej "ludzkie" niż psy. Nie wybaczają krzywd i zadanego bólu, chcą mieć własne zdanie na każdy temat i nie pozwalają się do niczego zmuszać. Psy natomiast mają typowo "chrześcijańskie" podejście, którego ludziom tak bardzo brakuje, mimo wszelkich deklaracji :wink: . Potrafia kochać człowieka bez względu na jego czyny i wybaczać wszelkie krzywdy nadstawiając przykładowy drugi policzek. Na zasadzie "kop po oczach, byleś kochał". No i cóż..., jak się jest słabym człowiekiem, który się czuje niedowartościowany w życiu, to nie potrzebuje się kogoś, kto jest bardziej od nas pewny siebie i swoich decyzji. :wink:
Do you think this is wise, boy? Crossing blades with a pirate?
Obrazek

Ćma

 
Posty: 1576
Od: Wto sty 18, 2005 11:51
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro lut 09, 2005 16:55

Goura pisze:Gdybym nie zamieszkal z kotem nigdy bym nie chcial kota i unikalbym kotow w domu jak ognia.

Bo ludzie dzielą się na miłośników kotów i tych, którzy jeszcze kota nie mieli Nie wiem czyje to słowa, ale tak było ze mną. Na siłę wzięłam przed 11-ma laty małą, brudną i chorą Zuzię, wcale nie ze względu na tę bidulkę (aż trudno mi się do tego przyznać :oops: ), ale nie umiałam odmówić błagalnym spojrzeniom mojej siostrzenicy, 9-letniej Dorotce... od tej pory cały czas nadrabiam to, co straciłam. :)
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro lut 09, 2005 18:49

Bengala pisze:Koty są okropne, bo:
- .............
- mogą wygryźć pół twarzy nieboszczykowi


pan sprzedający w moim sklepie zoo (zresztą b. sympatyczny, kochający psy, króliki, węże, pająki, rybki itp) nie lubi kotów bo.... "gdy był w wojsku na własne oczy WIDZIAŁ" efekty tego co wyżej 8O :?

justyna_ebe

 
Posty: 1580
Od: Nie paź 17, 2004 16:00
Lokalizacja: łódzkie

Post » Śro lut 09, 2005 18:59

a na co nieboszczykowi twarz?... :twisted:
No dobrze, żartowałam...
A pogląd że koty są fałszywe bierze się chyba z niezrozumienia kocich zachowań. Sygnały, które wysyłaja koty są delikatne i niejednoznaczne, charakterystyczne dla danego kota; niektórzy ludzie mają trudności z odczytaniem ich motywów. np. kot daje sie głaskać, a po chwili drapie. Człowiek myśli" o, fałszywy, udawał że da się pogłaskać żeby mnie udrapać". A kot
1. dał się pogłaskać z uprzjmości ale ileż można znosić...
2. Człowiekowi zaplątała się ręka na brzuch, albo w inne miejsce, gdzie kot nie lubi być głaskany (bo np. miał kiedyś traumatyczne przeżycia)
3. Koty robią tak między sobą - jak Newton chce spdzić Balbinę. z kanapy, to przyłazi, grzecznościowo liże ją parę razy po łbie a potem robi GRYZ! A czasem lizanie to wstęp do zabawy.
itd,itd.
Ale komu by się chciało zgłębiać kocie motywy, skoro na zgłębianie ludzkich większości bliźnich szkoda czasu.
Aśka i...
Obrazek

tomoe

 
Posty: 2278
Od: Wto sie 03, 2004 21:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob mar 05, 2005 20:13 :P

Bardzo się cieszę że trafiłam na ten wątek. Niie mam kota, ale jestem w nich zakochana (mam paputki faliste i kitek mógł by mi zjeść). Muszę napisać pracę na WOS na dowolny temat i przedstawić go mojej klasie. I chyba wybiorę temat tego wątku czyli "Bo koty są fałszywe..." :kitty:
Yyahyoo pisze:"....pies jest jak książeczka dla dzieci - kot, jak gruby tom powiesci...
nie kazdemu chce sie zadac trud czytania opasłego tomiska"


To zdanie jest bardzo fajne i będzie świetnym podsumowaniem mojej pracy, jeśli Yyahyoo się zgodzisz.
Dzięki wam i pozdrawiam Majqa
:P

Majqa

 
Posty: 2
Od: Sob mar 05, 2005 19:48
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie mar 06, 2005 7:55

justyna_ebe pisze:
Bengala pisze:Koty są okropne, bo:
- .............
- mogą wygryźć pół twarzy nieboszczykowi


pan sprzedający w moim sklepie zoo (zresztą b. sympatyczny, kochający psy, króliki, węże, pająki, rybki itp) nie lubi kotów bo.... "gdy był w wojsku na własne oczy WIDZIAŁ" efekty tego co wyżej 8O :?

wracajac do realnego swiata (o ile fakt okaleczenia zwlok mial rzeczywiscie miejsce) stawiam na szczury.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17885
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon mar 07, 2005 9:10

Zgadzam się z większością przedmówców (przedpisców raczej ;) ).
Wszystko przez to, że:
- jak zawołasz psa, przyjdzie; jak zawołasz kota, przyjdzie albo nie, jak mu się chce; ;)
- jak głaszczesz psa, to ten stoi i czeka albo się cieszy jak ten głupi ;), kot albo pozwoli, jak ma ochotę, albo nie;
- pies nauczony słucha, kot jak mu się chce;
- jak się bawisz z psem to tylko sporadycznie czeka Cię chapnięcie czy ból, z kotem różnie, pasnie, ugryzie, skoczy na Ciebie... jak ma ochotę;
- itd. itd. ;) Przykłady można by mnożyć do bólu ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon mar 07, 2005 12:13

Moim zdaniem dla ludzi kot to tylko kot.Przypisują im wspólne ceczy lub też ich brak(mam tu namyśli charakter).Wrzucają je do jednego wora i tyle i nie zastanawiają się nad ich indywidualnością.Natomiast co do psiego gatunku starają się uchodzić za znawców.Każda rasa ma cechy.Boksery trudne i dziecinne,owczarki inteligentne,małe jazgotliwe,duże agresywne.Te mają ściskoszczęk a tamte gryzą po kostkach.Natomiast dla nich kot to kot.Nie ucichnie kiedy tego chcemy i nie położą się gdy im karzemy.

proska

 
Posty: 482
Od: Śro sie 18, 2004 17:11
Lokalizacja: jastrzębie zdrój

Post » Pon mar 07, 2005 12:52

Mysza pisze:
A powiedzcie czemu jak kobieta weźmie sobie dwa psy, chomiki czy papugi to jest ok. Ale jak weźmie sobie dwa koty to cała rodzina się krzywi, twierdzi, że to niepokojące i że koty mają tylko stare panny??? Skąd się wziął TEN przesąd :?: :?: :roll:


Trafne spostrzeżenie. ;) Mnie co prawda nie nagabują o chłopa, pewnie z racji tego, że jakiś tam się koło mnie pałęta, ale... już mnie x razy zagadano czemu kot, nie dziecko 8O ... Jakby to był jakiś wybór typu albo albo... Padają też teksty w stylu: "tak się przejmujesz (po sterylce)! to co Ty będziesz robić jak będziesz miała dziecko!?!?"... wrrrrr...

Ja bym jeszcze dodała, że zdziwaczałe stare panny, tak to przynajmniej dla wielu ludzi wokół mnie wygląda...
A co, jestem dziwna ;) mogę być nawet zdziwaczała ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon mar 07, 2005 13:05

Sigrid pisze: Wczoraj, w godzinach wieczornych wziął Kita ma ręce w celach przyjaznego miętoszenia, a fałszywiec odwdzięczył się ugryzieniem TŻta w łuk brwiowy.
Słowa, które później padły z ust poszkodowanego nie nadają się do publikacji ;) W wolnym tłumaczeniu: TŻ radził kotu dobrze się schować, w przeciwnym razie jego tylne nogi miały stracić łączność z pewną częścią ciała. ;)


Hi hi hi ... ja też takie rzeczy ciągle widzę i słyszę w domu. ;) Dobrze, że kotek taki sprytny i zapobiegliwy, bo kolejne nóżki chyba nie odrastają ;)

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 13, 2006 20:18

Nawet jesli masz faceta i dzieci - to i tak zazwyczaj jak masz kota uważają Cię za lekko rąbniętą.I nie dogodzisz.Mój pierwszy kot - rasowiec - budził u mnie w pracy sporo emocji.Komentarze były nie tylko wprost , wyobrażam sobie co gadano za plecami.No bo po pierwsze po co mi kot - wystarczy TZ i dzieciaki, a juz rasowy ?? Za kase?? Jak pojawił się drugi - juz nic wprost nie mówili, ale wiem że komentowali.
Teraz jak adoptowałam kotkę - to mam już z czapki.Przecież nikt normalny nie bierze sobie 3 kotów...Pewnie mam wczesne klimakterium... :wink: Jestem przekonana ,ze gdybym miała 3 psy - które też bardzo lubie i miałam w rodzinnym domu - to by to tyle emocji nie budziło.A ja ubolewam ,ze koty pojawiły się w moim zyciu tak późno...
I jak mam słuchać tego codziennego plotkarskiego bicia piany moich kolegów i koleżanek - to wole w necie poczytać i poogladac koty...

meggi42

 
Posty: 78
Od: Pt mar 31, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw kwi 13, 2006 21:44

meggi42 pisze:Nawet jesli masz faceta i dzieci - to i tak zazwyczaj jak masz kota uważają Cię za lekko rąbniętą.I nie dogodzisz.Mój pierwszy kot - rasowiec - budził u mnie w pracy sporo emocji.Komentarze były nie tylko wprost , wyobrażam sobie co gadano za plecami.No bo po pierwsze po co mi kot - wystarczy TZ i dzieciaki, a juz rasowy ?? Za kase?? Jak pojawił się drugi - juz nic wprost nie mówili, ale wiem że komentowali.
Teraz jak adoptowałam kotkę - to mam już z czapki.Przecież nikt normalny nie bierze sobie 3 kotów...Pewnie mam wczesne klimakterium... :wink: Jestem przekonana ,ze gdybym miała 3 psy - które też bardzo lubie i miałam w rodzinnym domu - to by to tyle emocji nie budziło.A ja ubolewam ,ze koty pojawiły się w moim zyciu tak późno...
I jak mam słuchać tego codziennego plotkarskiego bicia piany moich kolegów i koleżanek - to wole w necie poczytać i poogladac koty...


Oj, gdybys miala 3 psy, to tez by gadali / wiem coś o tym :roll: /

enigma

Avatar użytkownika
 
Posty: 48525
Od: Wto wrz 13, 2005 14:25

Post » Pt kwi 14, 2006 9:07

Hihi...No tak...
Jedno jest pewne - nie nalezy sobie zaprzatać tym głowy.
Szkoda tylko ,ze na skutek durnych stereotypów i ludzkiej bezdennej głupoty cierpią często zwierzaki.

meggi42

 
Posty: 78
Od: Pt mar 31, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości