Nasza kocia... maluszki, jeden niewidomy, prośba o wsparcie.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lut 04, 2014 16:02 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Wiecie co cioteczki, normalnie chyba przestanę odzywać się do znajomych.
Dzisiejsze zdarzenie-rozmowa,
znajoma miała chorego kota i za 3-ą wizytą pyta się tak lekarza
Panie doktorze, czy jest sens abym co miesiąc wydawała pieniądze na kota jak i tak z niego nic nie będzie.

Kota uśpiła i zostawiła w lecznicy, :o a przecież mają wielki ogród...
Kotka tej znajomej chorowała na serce i jak jej powiedziałam, że ja zapłaciłam za kotkę 550 złotych za tomografię to mnie wyśmiała, i powiedziała, że ona by na kota nigdy tyle nie wydała.
Teraz mają 2 małe buraski wzięte od jakiegoś faceta z piwnicy(jednego chcieli ale facet powiedział, że jednego nie da) i już się martwią o fundusze na sterylizację. Poprzednią kotkę zabiło im auto bo przecież kota w domu trzymać nie będą.
Ja wcześniej nie dałam im kota ani nikt inny z moich znajomych.
Dodam, że to świadkowie Jehowy są.
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 04, 2014 16:10 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Religia nie ma tu nic do tego, zatłukłabym tę babę gołymi rękami :evil: :evil: :evil: :evil:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 17:21 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Spilett pisze:Religia nie ma tu nic do tego, zatłukłabym tę babę gołymi rękami :evil: :evil: :evil: :evil:

Wiem, ale chodziło mi bardziej oto, że uważają się za dobrych ludzi.
Kiedyś ktoś podrzucił im na ten ogród 2 maluszki, dzwonili do mnie czy ich nie wezmę(tak to mam za dużo kotów a do brania kolejnych to już nie) nie wzięłam bo myślałam że przygarną je, ale nie, wynieśli i podrzucili pod bloki bo może ktoś je weźmie.
Do biednych ci ludzie nie należą a raczej do chciwych.

Nie wiem, może to ja mam coś pod kopułą? :roll:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 04, 2014 17:30 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Anna61 pisze:
Spilett pisze:Religia nie ma tu nic do tego, zatłukłabym tę babę gołymi rękami :evil: :evil: :evil: :evil:

Wiem, ale chodziło mi bardziej oto, że uważają się za dobrych ludzi.
Kiedyś ktoś podrzucił im na ten ogród 2 maluszki, dzwonili do mnie czy ich nie wezmę(tak to mam za dużo kotów a do brania kolejnych to już nie) nie wzięłam bo myślałam że przygarną je, ale nie, wynieśli i podrzucili pod bloki bo może ktoś je weźmie.
Do biednych ci ludzie nie należą a raczej do chciwych.

Nie wiem, może to ja mam coś pod kopułą? :roll:


Z Tobą wszystko z porządku, to z nimi coś nie tak :evil: :evil:

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 18:08 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Niektórzy nie widza nic poza czubkiem własnego nosa.
Nasuwa się pytanie po co tacy ludzie mają zwierzęta... :evil:

Ja nie raz jestem kilka razy w miesiącu u wetki, a mam tylko dwa koty.
Nie powiem ile na nie wydaje, ale jedzenie, leki, badania, swoje kosztują.
Nie wspomnę o koszcie za Virbagen na dwa koty przy wadze 6,3 kg i 5,8 kg. Mimo ceny hurtowej wydałam prawie 5 tys.

Ile się już nasłuchałam "uśpij je" " po co leczysz" " tyle dałaś na leczenie" itp.

Co jedni bardziej życzliwi dodawali "musisz mieć dużo kasy, skoro tyle dałaś na koty", "nie każdy ma tyle pieniędzy co ty"

Tak tak - pieniądze wyciągam z pod łóżka, albo lecą mi z nieba.


Szkoda tylko, że nikt z tych bardzo życzliwych osób nie zainteresował się ile mnie to kosztowało zachodu aby nagle wyciągnąć te pieniądze. Weci szli na rękę i liczyli po hurcie, mogłam dług spłacać przez kilka miesięcy. W sumie od kwietnia do września 2012 roku byłam wiecznie na długach. Nawet był okres kiedy i wolałam na czynsz nie zapłacić, a oddać chociaż wetom na jedną fiolkę.
Najgorzej było jak Kubuś skończył terapię, a zaczynał Tofi. W czerwcu byłam na zero za Kubusia, a Tofi brał drugą serię i nagle miałam dług za 6 fiolek - każda po 310 zł :roll:
Nie raz po nocach nie spałam, że tyle długu jeszcze u wetki mam, a nie daj boże jakieś pogorszenie stanu zdrowia u chłopców i dodatkowe koszta na leczenie.


Nie wiem czemu ktoś potrafi kogoś ocenić od tak, tak powierzchownie.
Pewnie do tej pory co niektórzy mówią " to ta co za leczenie dachowych kotów dala 5 tys, ta to ma kasy"
Pozory mylą...
Ja sobie mogę odmówić, ale moim kotom nigdy, bo ich zdrowie jest najważniejsze i tak odejdą przedwcześnie przez chorobą. Nie wiem ile jeszcze ich czeka.
Odmawiam sobie wiele, nieraz kupiłabym sobie coś ale od razu myśl "a jak mi braknie na chłopaków" i przechodzę koło wystawy sklepowej, bo są ważniejsze sprawy.

Większość widzi to co chce widzieć.
Jak ktoś wydaje na zwierzęta albo ma za dużo pieniędzy, albo ma coś z głową - tak się przyjęło :evil:

Mnie tam ludzkie gadanie nie obchodzi - pewnie dla jednej połowy mam coś z głową, a dla drugiej śpię na kasie :ryk:


Aniu z Twoją "kopułą" wszystko w porządku zapewniam Cię :ok:




edit: literówka
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lut 04, 2014 18:14 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Miraclle pisze:Niektórzy nie widza nic poza czubkiem własnego nosa.
Nasuwa się pytanie po co tacy ludzie mają zwierzęta... :evil:

Ja nie raz jestem kilka razy w miesiącu u wetki, a mam tylko dwa koty.
Nie powiem ile na nie wydaje, ale jedzenie, leki, badania, swoje kosztują.
Nie wspomnę o koszcie za Virbagen na dwa koty przy wadze 6,3 kg i 5,8 kg. Mimo ceny hurtowej wydałam prawie 5 tys.

Ile się już nasłuchałam "uśpij je" " po co leczysz" " tyle dałaś na leczenie" itp.

Co jedni bardziej życzliwi dodawali "musisz mieć dużo kasy, skoro tyle dałaś na koty", "nie każdy ma tyle pieniędzy co ty"

Tak tak - pieniądze wyciągam z pod łóżka, albo lecą mi z nieba.


Szkoda tylko, że nikt z tych bardzo życzliwych osób nie zainteresował się ile mnie to kosztowało zachodu aby nagle wyciągnąć te pieniądze. Weci szli na rękę i liczyli po hurcie, mogłam dług spłacać przez kilka miesięcy. W sumie od kwietnia do września 2012 roku byłam wiecznie na długach. Nawet był okres kiedy i wolałam na czynsz nie zapłacić, a oddać chociaż wetom na jedną fiolkę.
Najgorzej było jak Kubuś skończył terapię, a zaczynał Tofi. W czerwcu byłam na zero za Kubusia, a Tofi brał drugą serię i nagle miałam dług za 6 fiolek - każda po 310 zł :roll:
Nie raz po nocach nie spałam, że tyle długu jeszcze u wetki mam, a nie daj boże jakieś pogorszenie stanu zdrowia u chłopców i dodatkowe koszta na leczenie.


Nie wiem czemu ktoś potrafi kogoś ocenić od tak, tak powierzchownie.
Pewnie do tej pory co niektórzy mówią " to ta co za leczenie dachowych kotów dala 5 tys, ta to ma kasy"
Pozory mylą...
Ja sobie mogę odmówić, ale moim kotom nigdy, bo ich zdrowie jest najważniejsze i tak odejdą przedwcześnie przez chorobą. Nie wiem ile jeszcze ich czeka.
Odmawiam sobie wiele, nieraz kupiłabym sobie coś ale od razu myśl "a jak mi braknie na chłopaków" i przechodzę koło wystawy sklepowej, bo są ważniejsze sprawy.

Większość widzi to co chce widzieć.
Jak ktoś wydaje na zwierzęta albo ma za dużo pieniędzy, albo ma coś z głową - tak się przyjęło :evil:

Mnie tam ludzkie gadanie nie obchodzi - pewnie dla jednej połozy mam coś z głową, a dla drugiej śpię na kasie :ryk:


Aniu z Twoją "kopułą" wszystko w porządku zapewniam Cię :ok:


Oj Basieńko, podziwiam Cię za to co robisz dla chłopaków :1luvu:
Niestety to co napisałaś, wyjęłaś mi z klawiatury - ja też się nasłuchałam, że po co leczyć kota (Perełka wszak też była chorutka) że mogłabym zrobić coś dla SIEBIE, że pójść na zumbę, na basen - wtedy mówiłam "zumba za godzinę kosztuje 15 zł, a basen w ciul więcej, wiesz ile będę miała za to jedzenia dla kota?" - koleżanka przewracała oczętami i mruczała 'eh, znowu o tym kocie!" - na szczęście już nie jest koleżanką.

W ogóle to jeśli ktoś nie dba o zwierzątka, to nie dba o nic (poza sobą oczywiście). Wspomniana 'koleżanka' nie lubi kotów, ponieważ jej siostra w ciąży zaraziła się toxo. Kotka oddali a Dorotka uargumentowała to 'no przecież ludzie są ważniejsi od kota, nie?". NIE.

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 18:29 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Spilett pisze:
Oj Basieńko, podziwiam Cię za to co robisz dla chłopaków :1luvu:
Niestety to co napisałaś, wyjęłaś mi z klawiatury - ja też się nasłuchałam, że po co leczyć kota (Perełka wszak też była chorutka) że mogłabym zrobić coś dla SIEBIE, że pójść na zumbę, na basen - wtedy mówiłam "zumba za godzinę kosztuje 15 zł, a basen w ciul więcej, wiesz ile będę miała za to jedzenia dla kota?" - koleżanka przewracała oczętami i mruczała 'eh, znowu o tym kocie!" - na szczęście już nie jest koleżanką.

W ogóle to jeśli ktoś nie dba o zwierzątka, to nie dba o nic (poza sobą oczywiście). Wspomniana 'koleżanka' nie lubi kotów, ponieważ jej siostra w ciąży zaraziła się toxo. Kotka oddali a Dorotka uargumentowała to 'no przecież ludzie są ważniejsi od kota, nie?". NIE.


Madziu nie uważam żeby ktoś miał mnie za coś podziwiać :wink:
Robię co mogę, robiłam, robię i będę robić tyle ile trzeba będzie aby żyło im się w miarę dobrze i jak długo się da bez bólu i cierpienia.
Dla mnie najpierw koty, później ja.
Ja też wiele wydatków przeliczam od razu na papu i leki, a i coś w rezerwie trzeba mieć na czarną godzinę.
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lut 04, 2014 18:30 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Miraclle pisze:Madziu nie uważam żeby ktoś miał mnie za coś podziwiać :wink:
Robię co mogę, robiłam, robię i będę robić tyle ile trzeba będzie aby żyło im się w miarę dobrze i jak długo się da bez bólu i cierpienia.
Dla mnie najpierw koty, później ja.
Ja też wiele wydatków przeliczam od razu na papu i leki, a i coś w rezerwie trzeba mieć na czarną godzinę.


No to podajmy sobie rękę, tak samo ma jakieś 90% ludzi na miau. I to jest dobre.

Spilett

Avatar użytkownika
 
Posty: 14588
Od: Śro wrz 25, 2013 14:57
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 18:49 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Miraclle pisze:Nie wspomnę o koszcie za Virbagen na dwa koty przy wadze 6,3 kg i 5,8 kg. Mimo ceny hurtowej wydałam prawie 5 tys.

Ile się już nasłuchałam "uśpij je" " po co leczysz" " tyle dałaś na leczenie" itp.

Co jedni bardziej życzliwi dodawali "musisz mieć dużo kasy, skoro tyle dałaś na koty", "nie każdy ma tyle pieniędzy co ty"

Tak tak - pieniądze wyciągam z pod łóżka, albo lecą mi z nieba.

Ja sobie mogę odmówić, ale moim kotom nigdy, bo ich zdrowie jest najważniejsze i tak odejdą przedwcześnie przez chorobą. Nie wiem ile jeszcze ich czeka.
Odmawiam sobie wiele, nieraz kupiłabym sobie coś ale od razu myśl "a jak mi braknie na chłopaków" i przechodzę koło wystawy sklepowej, bo są ważniejsze sprawy.


To samo u mnie, jak na Virbagen Omega dla 2 kotów,(Niunia i Gagusia :cry: ) i Kasieńka odeszła w trakcie podawania virbagenu :cry:
to spłacałam pożyczkę długi okres w pracy(wtedy jeszcze pracowałam na 1/2 etatu), to uważano że chyba na głowę też jestem chora. Oczywiście nie żałuję, nie uratowało to moich koteniek ale przedłużyło Im życie (tak naprawdę nie wiem czy to coś dało, ale mogłam cieszyć się nimi jeszcze przez kolejne lata.

Niunia['] viewtopic.php?f=1&t=152219&start=1245&hilit=Gagusia%2C+to+ju%C5%BC+rok
Obrazek

Gagusia[']
Anna61 pisze:Straszna choroba....moja Gagusia miała białaczkę i guza :cry: viewtopic.php?f=1&t=122446&start=870
Wypis z sekcji
Znacznie powiększone ww. chłonnych krezkowych, w miedniczkach nerkowych obecne ciemnożółte złogi, pozostała narządy jamy brzusznej bez zmian patologicznych.
W jamie klatki piersiowej obecny przejrzysty krwisty płyn, w śródpiersiu przednim guz zrośnięty z workiem osierdziowym, przełykiem tchawicą, guz tęgiej konsystencji , koloru kremowego o niejednolitej strukturze, wymiary ok 4x8 cm. W świetle tchawicy obecna duża ilość pienistej wydzieliny.

To co przeszła, i to co ja musiałam przechodzić razem z nią, jest nie do opisania, czekałam, i miałam nadzieję na cud którego nie było.

Obrazek
viewtopic.php?f=1&t=122446&start=870

To moje białaczkowe kotki które odeszły [']
Tytuł: Nasza kocia rodzinka i tymczasy,Jasinek,biedny kochany kotek

Anna61 pisze:Białaczkowe kotki [']

Kasieńka :cry: chciała się ogrzać w silniku
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Gagusia i Niunia :cry:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Laki :cry: viewtopic.php?f=1&t=135087&start=1485&hilit=Laki+to+ju%C5%BC+rok
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Madzia :cry: viewtopic.php?f=1&t=117997&start=1545&hilit=Madzia+z+Konina

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

viewtopic.php?f=1&t=152219&start=255&hilit=Gagusia%2C+to+ju%C5%BC+rok


i znowu wspomnienia :cry:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Wto lut 04, 2014 18:54 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

nie mogę na spokojnie oglądac tych wspomnień :cry: serce rozrywa :cry:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Wto lut 04, 2014 18:55 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Aniu nie smutaj :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Na pewno było im z Tobą dobrze :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Teraz brykają i nie są już chore.

Białaczka to paskudna choroba. Nie wiele kotów ma szanse na dom z nią. Wiele idzie od razu do uśpienia :(
Obrazek Obrazek Obrazek
Toffie [*] 15.03.2016r. , Kubuś [*] 07.12.2016r. , Julia (Dżulia) [*] 15.01.2018r.

Miraclle

Avatar użytkownika
 
Posty: 12355
Od: Wto maja 10, 2011 10:47
Lokalizacja: Jaworzno

Post » Wto lut 04, 2014 21:23 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Poczytałam ostatnie strony Twojego wątku i bardzo mi smutno z powodu tylu smutnych wspomnień.
Bardzo mnie poruszyła historia Frani i Mani,zryczałam się oczywiście.
Zagladam,bo brakuje mi Jasia.
Nie smutaj Aniu,jak napisała Miraclle.
PW.

haw5

Avatar użytkownika
 
Posty: 90
Od: Pon maja 04, 2009 20:56
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lut 04, 2014 22:03 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Aniu, cudne te koteńki [*] i miały ogromne szczęście, ze Ty na nie trafiłaś i choć nie byłam na wątku wtedy to wiem i to widać jak były u Ciebie szczęśliwe (tak jak nasz Jasieniek ). Aniu każdy choć jeden dzień, który możemy ofiarować zwierzakowi jest bezcenny i tylko ludzie o wielkim sercu nie myślą o sobie tylko o zwierzaku. Takich jest tutaj dużo i to daje siły :ok: .

Nie wyobrażam sobie, żebym mogła uśpić zwierzaka jeśli tliłaby się choć iskierka nadziei na cud :( ale jak sama wiesz są tacy, którzy uważają, że to tylko zwierze.
Generalnie mówi się, że jeśli ktoś nie kocha zwierząt jest złym człowiekiem i niestety w moim życiu wielokrotnie się o tym przekonałam :evil:

Więc jeśli Ty uważasz, ze z Twoją głową jest coś nie tak to znaczy , że i nam wszystkim tutaj też potrzeba lekarza- od głowy!!! :twisted:
Zawsze znajdą się ...... na to nie mamy wpływu :(

Narzuty śliczne, sama bym wzięła tylko na moje łóżko niestety za wąskie :evil:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Śro lut 05, 2014 20:28 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Miło cioteczki :1luvu: że rozumiecie, jak dobrze mieć Takich przyjaciół. :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Ja wzięłam się za uzupełnianie 2 posta na 1 stronie, ale tego nie uda mi się tak do końca uzupełnić. :wink:
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

Post » Czw lut 06, 2014 16:54 Re: Nasza kocia rodzinka i tymczasy, Jasinek odszedł sam [']

Chciałam bardzo podziękować taizu za wpłatę na kotki. :1luvu:

Od wczoraj Kubuś ma sraczkę :( mam karmę intestinal ale nie chce jej jeść.
Jedzą wszystko to co do tej pory choć może więcej animondy kitten ale innym kotom nic nie jest.
Jak nie urok to ....w dosłownym tego słowa znaczeniu. :(
Obrazek Obrazek

Kłamstwo jest jedyną ucieczką słabych. Stendhal
Wątek Łopatą i do piachu ku przestrodze o zaufaniu i podłości ludzkiej bez granic, ale i szczęśliwym zakończeniu :) :) :)
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... &start=960

Anna61

 
Posty: 40426
Od: Nie lis 25, 2007 20:27
Lokalizacja: Pabianice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: aania, Google [Bot], Lifter, ruda_maupa i 27 gości