Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 03, 2014 15:38 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

dzięki, przesyłeczka doszła :D Na razie powąchały.... :?
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Pon lut 03, 2014 15:42 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Jak zamierzasz sprzedać dwa futra, to obróżka przestanie być potrzebna ;)

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Pon lut 03, 2014 15:50 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Niki, przepraszam, zapomniałam o goliźnie :roll:
pustki w głowie i demencja starcza
spróbuję namówić Lokiego na sesję


shirko, cieszę się, że doszło
jak się ograniczą do wąchania, to też jest informacja, że nie warto zamawiać :D
A jakoweś bezdomniaczki pewnie chętnie spożyją


rapsodia, przecież nie sprzedawałabym znerwicowanej i niesikającej skórki, więc jak najbardziej obróżka się przyda, pójdzie w pakiecie z Dużą Skórą, jak się znajdą chętni ;)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 04, 2014 8:29 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

nadal rozważam:

wydaje mi się, że to będzie głośno ciurkało (zwiększy się częstotliwość korzystania z ludzkiej kuwety) - fajne do oglądania i pacania łapą, ale Loki woli pić z miski, a nie lejącą się wodę
nie wiem, czy się napije, jak będzie miał wrażenie, że mu ta woda na łeb spadnie - jakoś mało miejsca między miseczką, a lecącą z góry wodą - tak mi się wydaje, jak patrzę na obrazek
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/147053

ta wydaje się być przyjaźniejsza, woda spływa po takim ześlizgu
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... anna/80973


albo to (takie ma Conchita), nie byłam przekonana, ale wydaje mi się, że ma najprzyjaźniejszy system dla kota, który nie jest fanem wody lejącej się z kranu
http://www.keko.pl/trixie-tx-24461-poid ... ne-2l.html


Nie mam pojęcia
Cailllou będzie piła ze wszystkiego, bo ona najbardziej lubi z brudnego gara, stojącego w zlewie, albo z dzbana, w którym stoją odrosty kwiatków do przesadzenia

A Loki? Cholera go wie
wcześniej pił dużo i chętnie z miski, nie było problemu
nie zauważyłam, żeby lejąca się woda była dla niego jakąś atrakcją, a nawet rzekłabym, że wręcz przeciwnie :roll:

Boję się, że sobie ściągnę na głowę kolejnego kląkra :? , który będzie stał w kącie i wypominał mi pieniądze wyrzucone w błoto



Do tego, poszłam wczoraj do weta, bo sików było tyle, co kot napłakał, była jakaś kolejna zupełnie nowa pani
i co z tego, że miła, co z tego, że przeczytała w komputerze historię leczenia, co z tego, że pomajtała głowicą usg, skoro znowu musiałam wysłuchać z dupy wziętych przykładów zaburzeń behawioralnych, jakichś, istniejących tylko w opowieściach kotów, a konkluzja ostateczna była taka: "niech się pani napije dobrej herbatki, rozluźni, a wtedy kotek zacznie siusiać; 47, zł, dziękuję"
No, niestety
ani herbatka dla mnie, ani zastrzyk przeciwzapalny dla Lokiego, nie spowodował, że się wysikał więcej niż 2 ml
Zaczynam być nieuprzejma i jak mi ktoś wyjeżdża z historiami o własnym kocie, albo kotach z programów o zwierzętach, to po prostu przerywam
Ja go, do cholery, mam 24 godziny na dobę i widzę, że nie dlatego nie sika, że zobaczył innego kota za oknem, albo, że mu bura kotka drogę przebiegła :evil:
Czy ci weci naprawdę nie mają mózgu?

Miałam go zostawić w spokoju, to się na pewno rozluźni i wysika (nie masować i nie gnieść, bo to stresuje kotka)
otóż gó...o; niemasowany sika 2 ml
masowany - 10
Czy weterynarz, to jest człowiek z zatkanymi przewodami słuchowymi?


Zamówiłam dziś obróżkę z feromonami
może przestanie go stresować ta straszna bura kotka w białych pończochach, która dzieli z nim przestrzeń życiową, albo te koty za oknem, których nie ma
:evil:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 04, 2014 8:38 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

pozytywko :(
współczuję szczerze :(

jeśli chodzi o fontanny - ja mam taką
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/151732
zaletą jest brak filtrów które trzeba wymieniać i to, że jest z ceramiki - może łatwiej ją uszkodzić lub potłuc - ale z drugiej strony można bez problemu odkamienić i umyć, jest też dośc ciężka - a więc stabilna. Można dokupić osobno pompkę, jeśli stara się popsuje. Mam ją ponad 2 lata - pompkę wymieniałam raz. Wygląd może lekko dziwny - ale my ja sobie chwalimy :wink:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23790
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lut 04, 2014 9:22 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Doskonale Ciebie, Pozytywko rozumiem. Dobija mnie, gdy ktoś próbuje mi wmówić, że mój kot zachowuje się inaczej lub z innych pobudek, niż ja to przedstawiam. W lecznicy mnie po prostu słuchają, na forum czy w realu urywam rozmowę. W końcu kto zna tego kota lepiej.

Wiem, że nie masz wielkiego wyboru, ale ta lecznica jest do bani. Szkoda wydawanych pieniędzy, a przede wszystkim kota. Ciągła huśtawka (mnie by już dawno poniosło na całego - wytrzymała jesteś). Naprawdę nie ma nic bliżej niż ta na drugim końcu miasta?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 04, 2014 9:41 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

są inni weci bliżej
ale nawet jak mają dobre opinie, to niekoniecznie jestem do nich przekonana
może być dobry gabinet, ale choć żona świetna do kotów, to mąż niekoniecznie - więc strata czasu, pieniędzy i nerwów moich i kota (a nie wiadomo na kogo się trafi)
jest inny gabinet - chodzi tam znajoma, ale ja nie znam tych wetek kompletnie - nie wiem jakie mają podejście do kotów
kolejny - to maluśki gabinecik, bez sali zabiegowej i usg; główny pan dr bardzo miły, ale niedajbuk trafić na tego przystojniaka na motorze; on ma koty gdzieś
Są weci, którzy uważają, że kot, to nie jest zwierzę
to taki większy chomik, bo chomik, to nie zwierzę, tylko taka mniejsza świnka morska :roll:
Powyższe zdanie nie ma obrażać, czy umniejszać zwięrzęcości jakiegokolwiek gatunku, tylko pokazywać, że dla niektórych wetów zwierzę = pies

Nigdy nie wiadomo na kogo się trafi

Do tamtych dalekich wetek mam zaufanie
Z drugiej strony, ciągnąć tam Lokiego, po to, żeby się okazało, że one tez nie mogą nic zrobić, poza kolejnym zastrzykiem, wydaje mi się bez sensu

Tutaj cały czas tłumaczono mi, że trzeba mu się dać wyluzować i że w końcu zaskoczy
I ja to rozumiem i się z tym zgadzam
Ale równocześnie, nie mogę machnąć ręką na to, że nie sika
Bo ocknę się, że kot nie jest zrelaksowany, tylko pękł mu pęcherz :|

Spróbuję podejść dziś bez Lokiego i zobaczę kto jest
Może mogłabym sama robić mu zastrzyki sterydowe, w końcu one są podskórne

On na sterydzie sika więcej
i je
i pije

Na przeciwzapalnym efekt jest taki jak po no-spie - żaden


Ja naprawdę rozumiem, że może nie być innego, specyficznego leczenia przypadłości Lokiego
Ale nie chcę już wysłuchiwać kolejnych bredni o behawioralnym podłożu, skoro behawioralnie bardzo źle na niego wpływa, że muszę tam chodzić na zastrzyki, a bez zastrzyków on nie sika
Nie chcę też słuchać o kłopotach z sikaniem kota pani wetki, który jest kotem wychodzącym, niekastrowanym, bo MUSI staczać walki z innymi wiejskimi kotami
MUSI

Gonię w piętkę
(polecony weterynarz, który obejrzał skany wyników i historię leczenia, orzekł, że nie widzi nieprawidłowości w sposobie leczenia i że rzeczywiście wyszycie cewki jest czasami jedynym wyjściem - liczę się z tym, że każdy następny weterynarz może powiedzieć mi to samo, nawet moje zaufane wetki z Balickiej; dlatego, starając się zachować rozsądek korzystam wciąż z pomocy pań z osiedla; wolałabym tylko, żeby zajęły się myśleniem, jak można jeszcze kotu pomóc, niż tłumaczeniem mi, że jak ja się stresuję, to kot nie sika)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 04, 2014 10:01 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Nie zaufałabym wetce o takich poglądach (kota nie kastruję bo wychodzi i musi się tłuc). Jak tak się zna na leczeniu jak na behawiorze, to nic powyżej szczepienia u niej :strach: .
Weź do nich całość wyników i najpierw powiedz im jak to widzisz (wszystkie głupie detale też, bo mogą być kluczowe), potem niech poczytają. Bo lekarz bez względu na specjalizację bardziej wierzy koledze po fachu (nawet kiepskiemu) niż pacjentowi/opiekunowi tegoż. :roll: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto lut 04, 2014 10:05 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Ok. Rozjaśniło się . Rozumiem podejście. Może obecnie moje rozchwiane emocje powodują większy niepokój i mniejszą cierpliwość. :roll:

:ok: za sikanie w normie
:ok: za myślenie wetek
:ok: za cierpliwość Dużej
:ok: za całą resztę
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Wto lut 04, 2014 10:14 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

pozytywka pisze:nadal rozważam:

wydaje mi się, że to będzie głośno ciurkało (zwiększy się częstotliwość korzystania z ludzkiej kuwety) - fajne do oglądania i pacania łapą, ale Loki woli pić z miski, a nie lejącą się wodę
nie wiem, czy się napije, jak będzie miał wrażenie, że mu ta woda na łeb spadnie - jakoś mało miejsca między miseczką, a lecącą z góry wodą - tak mi się wydaje, jak patrzę na obrazek
http://www.zooplus.pl/shop/koty/automat ... nna/147053

[/size]



To tylko wrażenie, wielkość strumienia ustawiasz pokrętełkiem (czarne coś po prawej stronie strumienia)
Na zdjęciu strumień jest duży, bo jest ustawiony na maksimum, u mnie ustawiam na minimum i 2 na 4 koty piją w lecącej wody, pozostała dwójka z poidełka. U mnie było różnie, jedne od razu zaczęły, drugie musiały mieć chwilę, aby się przyzwyczaić, w tej chwili wszystkie piją. A, i tylko 1 z 4 kotów zanim miałam fontannę chciał pić tylko z kranu, więc to akurat nie jest wyznacznik, czy koty będą korzystać, czy nie :)

Piszę o tej fontannie, bo akurat ją mam :)
Poza fontanną mamy również miski, więc mają wybór.

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Wto lut 04, 2014 12:01 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Wysłałam ci takie fajne poidełko na PW :)

Moja kumpela ma kota z podobnym problemem, ale nie będę cię stresować opisami, bo widzę, że i tak masz dość.
I jak pisałam, kot mojej sio miał cewkę wyszywaną dwa razy, ma obecnie 15 lat i dawał radę z tą cewką żyć komfortowo, nie jest więc to chyba aż tak straszne.

Rozumiem natomiast żal i wqrw z powodu braku diagnozy i cierpienia kota :( I okropne jest to, co piszesz o podejściu niektórych wetów. My mamy to szczęście, że wszyscy weci w naszej klinice mają koty, więc nie uważają, że zwierzę zaczyna się od psa.
Kciuki trzymam mocne za Lokiego i jego zdrówko :ok:
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lut 04, 2014 14:42 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

właśnie się dowiedziałam, że dla naszej pani wet zwierzę = koń ;)
tzn. dla szefowej


a propos przyczyn behawioralnych - pozwoliłam Lokiemu wyjść na balkon (u nas pełne słońce i + 20 stopni na oknie, a balkon zabudowany i od południowej strony), a on zrewanżował się konkretniejszym sikiem
Więc przyczyny behawioralne jak najbardziej są u nas brane pod uwagę, z tym, że trudno choremu kotu pozwalać werandować przy minus 10 stopniach :roll:
szukamy dalej drobnych, a ważnych przyjemności, które mogą pomóc dojść do porozumienia z pęcherzem ;)

z poidełkami znowu nie wiem
osiołkowi w żłoby dano
może założę wątek - kto mnie zaprosi i pokaże swoje poidełko? :mrgreen:

Ponieważ pęcherz został trochę odcedzony, odpuszczamy latanie na zastrzyk i (nie)spokojnie czekamy jutra

Co do wyszycia cewki - wiem, że da się z tym żyć, i że czasem nie ma wyjścia, jak się tworzą zrosty w cewce i nie da się już cewnikować
ale po prostu się boję, bo nie znam żadnych dobrych chirurgów, a podobno można to nieźle spaprać

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 04, 2014 14:45 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Wątek o fontannach:
viewtopic.php?f=8&t=24721

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33218
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto lut 04, 2014 14:51 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

rany
co użytkownik, to opinia :lol:
no i te odgłosy
a to ciurkanie, a to siąpienie, a to turkot pompki
a to pompka turkoce, jak za mało wody, a to hałasuje, jak jest świeżo odkamieniona
no, nie wiem
jak nie zobaczę działającej, to decyzji chyba nie podejmę

a jakby tak samemu coś podobnego sporządzić - jako jednorazówkę, żeby zobaczyć, co koty (i ludzie) na to?

Myślę.

O tego myślenia puchnie mi głowa
i przeciwwaga też :twisted:

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lut 04, 2014 15:08 Re: Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X; Badajcie s

Podobno samemu można wykonać przy użyciu jakiś elementów używanych w akwariach. Nie wiem dokładnie, bo nie próbowałam.
Daję zdjęcia poglądowe z mojego źródełka i zapraszam do osobistej wizyty :D

Zdjęcie z dnia pierwszego (strumyk leci przed głową delikwenta)

Obrazek

I jedno ze świeższych

Obrazek

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 120 gości