Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Lifter pisze:Wiesz, zupki to bym mu nader oszczednie dawkowal, szczegolnie typu "z grzybami", bo grzyby nawet na ludzkie jelita nie zawsze dobrze dzialaja,a co dopiero na kocie, przystosowane do miesa, a nie takich ustrojstw. Do tego przyprawy itd.
Ser plesniowy tez bym odradzal.
Mopik szaleje za oliwkami - bo kiedys dostal jedna z anchois i nadzienie strasznie mu zasmakowalo. I tak skojarzyl, ze teraz kazda oliwke by zarl - ale potem w kuwecie jest... nieciekawie. Wiec nie dostaje, co najwyzej troszke anchois mu na palcu dla smaku podaje. Wcina tez kukurydze z puszki i... salate, ale tu tez zwykle konczy sie to haftem, wiec dostaje symboliczne ilosci.
To jak dziecko, nie mozna mu dawac tego, co chce, bo to my mamy za niego myslec i dawac mu to, co zdrowe dla niego.
Rilla07 pisze:U mnie ten problem niestety nadal istnieje. Jak my jemy przy stole to czasem któryś nie wytrzyma i próbuje dostać się na stół czy do talerza.
Zostawianie jedzenie w kuchni czy pokoju też odpada, wystarczy dosłownie kilku sekund, żeby np ukraść kawałek ziemniaka, kotleta itd
Konsekwentnie ściągamy je, odstawiamy na podłogę... jednak czasem nie pomaga.
Muszu opracował za to sposób małego złodziejaszka i potrafi bezszelestnie podejść do mnie jedzącej przy stole, wejść pod krzesło i wyciągać powolutku łapę... "pomacane, zaklepane"
Koty wiedzą, że im nie wolno... ale no cóż...
ewar pisze:Trochę gotowanej wołowiny mogłaś mu zostawić, tyle się namęczył
AgnieszkaMo pisze:No, trochę dostał
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Hana, Lifter i 29 gości