Tulinek ,czyli kot, który. DO ZAMKNIĘCIA -dziękujemy

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 30, 2014 21:27 Re: Tulinek czyli życie w bólu...jutro jedziemy na rezonans

Jak dobrze, że jest nadzieja :ok: :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Czw sty 30, 2014 21:33 Re: Tulinek czyli życie w bólu...jutro jedziemy na rezonans

morelowa pisze:Jaki kruszynek w tej rurze 8O

no ...
Dzielny malutki pacjent :ok: :ok: :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 31, 2014 0:03 Re: Tulinek czyli życie w bólu...jutro jedziemy na rezonans

alessandra pisze:kochani wrócilismy, najważniejsze ,że wszystko da sie naprawić chirurgicznie :D


Nareszcie kamień z serca,ze jst zdiagnozowana przyczyna bólu-długo trwało, a ja klient upierdliwy i sie uparłam na ten ból, wiec dr Wrzosek starał sie jak mógł koniecznie coś znaleźć-dlatego tak długo to trwało]


dokładnie :mrgreen:
gratuluję :D
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt sty 31, 2014 8:00 Re: Tulinek czyli życie w bólu...jutro jedziemy na rezonans

czarno-czarni pisze:To czekamy na wiesci i info ile kasy trzeba i kiedy mozna planowac zabieg!

:)

kiedy uda się zaplanować operację i ile zebrać... to ważne bardzo....
już bym myślała o bazarkach, coś tam znajdę jeszcze
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt sty 31, 2014 8:16 Re: Tulinek czyli życie w bólu...jutro jedziemy na rezonans

Dag :1luvu: , dzisiaj rano Ola będzie się kontaktować z profesorem Kiełbowiczem oraz z zespołem ortopedów. Wówczas będziemy wiedzieć więcej - kiedy operacja i jaki koszt. Oby jak najszybciej!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I zaraz ruszymy ze zbiórką kolejną :ok: :ok: :ok: Z pieniędzy zebranych na rezonans coś zostało, więc nie startujemy od zera :D
W Tulinkowej skarpetce mamy nadal chyba 400zł, ale oficjalnie to potwierdzę po dokładnym sprawdzeniu.
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt sty 31, 2014 12:05 Re: Tulinek czyli życie w bólu...jutro jedziemy na rezonans

Opis z badania wstawiłam na 1 stronie, tutaj opowiem własnymi słowami i chyba bardziej zrozumiale o co chodzi. :wink:
W skrócie: na filmie, który oglądaliśmy wraz z dr Wrzoskiem widać wyraźnie spore przemieszczenie główki kości udowej , przy tym nienormalnym nóżka nie jest władna, następuje powolny zanik mięśni , zwykle , a znam także podobny przypadek kotka , który był u mnie na dt , miał problem z poruszaniem mocny, przyczyna -wyskoczyła główka kości udowej, bo bachory bawiły sie kotkiem za nóżkę-w fazie natychmiastowej lub szybkiej pomocy po prostu nastawia sie to, jesli nie zwykle wytwarza się tzw. pozorny staw i kot normalnie funkcjonuje bezboleśnie lecz utyka na nóżkę-i tak ma Kubuś, to tylko zauważaja jego opiekunowie w ds , u Tulinka zagadka od samego początku był potworny ból, niezborność ruchowa , kręcenie po osi, wyrzuty przednich łapek, zatem wszystko, co wskazuje na podłoże neurologiczne,wreszcie, co w ogóle było najwieksza zagadką, utrata wzroku. Układają te puzzle, dochodzimy do wniosku, że musiał miec i uraz mocny główki i inny , który spowodował tak mocne przemieszczenie główki kości udowej, niemalże wyrwanie nóżki- czyli musiłl ktoś nieźle nim wywijać za nogę po czym rzucił o coś tak,że kotek uderzył mocno główką o coś twardego. Utrata wzroku prawdopodobnie była spowodowana sporym krwiakiem , który uciskał na nerwy wzrokowe, po podaniu leków , wchłonął się na tyle,ze Tulinek odzyskał wzrok. Przy takim urazie głowki musiał mieć wstrząs mózgu, musiał miec problemy neurologiczne, ale one nie powodują bólu, dlatego tak strasznie sie upierałam przy tym, aby szukać źródła bólu.
Jestem wdzięczna,że dr Wrzosek poświecił wczoraj 4 godziny czasu na Tulinka, szukał, zgodnie z moją prośbą i niepasujacymi objawami do neurologicznych i na szczęście znalazł przyczynę.
Kontuzja jest stara (nie zapomnijmy,że z relacji kotek w takim stanie żył na działkach pól roku!)zatem w miejscu po główce wytworzył sie coś, ja to nazywam "fałszywy" staw i nie ma mozliwosci przemieszczenia na miejsce właściwe główki, ale u kotów operacyjnie robi sie to tak:
obcina główkę i wprowadza resztę na dawne miejsce, gdzie wytworzył sie "fałszywy" staw, w efekcie sie to zabliźnia , zrasta i kotek może normalnie funkcjonować . U Tulinka ból jest stad,że to przemieszczenie powoduje cały czas ucisk na klatkę piersiową i kręgosłup, na nerwy.
Powyższy opis jest moim własnym, poskładanym tak, jak ja to po konsultacjach i badaniach widzę

Przy okazji pobytu zapisałam najbliższe dyżury dr Wrzoska, gdyby ktoś chciał umówić się na badania- od siebie dodam,że najlepiej w tygodniu, bo wówczas może poświecić dużo wiecej czasu dla futerka, w niedzielę, gdy byliśmy pierwszy raz był tam istny cyrk na kółkach, ogromne kolejki a wówczas lekarze gonią i to odbija się niestety na jakości wizyty.
samo badanie MRI trwa u kotów bardzo długo i należy uzbroić się w cierpliwość .
My spędziliśmy ponad połowę dniówki :wink: , od 12,30 do 17,30, a pacjentów na MRI było wczoraj tylko dwóch: Tulinek i pies (badanie u psa jest krótsze ze względu na większy przekrój kręgosłupa)

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 31, 2014 12:23 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

dyżury dr Wrzoska na luty- umawiać się najlepiej mailowo

03-02 poniedziałek
07-02 piątek
24-02 poniedziałek
28-02 piątek

Przychodnia -budynek na lewo od wjazdu PL.Grunwaldzki 47

Przychodnia czynna jest w godz. 9-22

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 31, 2014 12:30 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

o, matko. Przeczytałam ten opis na wdechu.
najważniejsze, że będzie można mu pomóc :ok:.
Mój Trusio też miał obcinaną głowę kości udowej, wszystko się zagoiło i kot biega jak zdrowy. Miał więcej szczęścia, bo łatano go kilka tygodni po wypadku i był młodziutki. W przypadku Tulinka gorsze jest to, że minęło już sporo czasu od powstania urazu, ale jest szansa, że uda mu się pomóc :ok:.
to najważniejsze, o to przecież chodziło :ok:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 31, 2014 12:35 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

o, matko. Przeczytałam ten opis na wdechu.


dobrze, pisiokotku,że sie nie rozwodziłam bardzo, bo byś mi gotowa była zejść z uduszenia :lol:

tak się cieszę,że operacja wystarczy - po tych wszystkich domniemaniach co w Tulinku siedzi-i w dodatku nie tak skomplikowana jak kręgosłupa


a to jeszcze w poczekalni przed wizytą Obrazek

i ostatnie zdjecie, robione przez dr Wrzoska, które dzisiaj dostałam na mail Obrazek

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 31, 2014 12:46 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

Jaki "kotek mikrusek" przy tym wielkim sprzęcie 8O
Cieszę się, że już wiadomo co w Tulinku jest "zepsute" i że jest szansa aby to naprawić :ok:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Pt sty 31, 2014 12:55 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

Nelu, Tulinek ogólnie nie jest dużym kotkiem, to znaczy wg moich kryteriów :mrgreen: , czyli w porównaniu z innymi futrzakami , waży 3,80kg, co oznaczam,że jest najmniejszym kotkiem dorosłym , który u mnie przebywał, że o rezydentach nie wspomnę 8)

Muszę jeszcze opowiedzieć o rezonansie- jest najlepszym obecnie sprzętem, w Polsce maja tylko kilka sztuk lepszych, m.in. w Tworkach (oczywiście mówimy tylko o ośrodkach dla ludzi, w klinikach zwierzęcych nie ma lepszego); ma możliwość "obrazowania", "skanowania" jak ja to nazywam nie tylko jak inne tubą, ale także w podłożu płaskim.
Koszt , myślę , jest najniższy , dla fundacji 500zł, dla prywatnych osób 700zł.
I dla dociekliwych, jak ja: kontrast jest obojętny dla organizmu, co jets wazne szczególnie w przypadku kotów, nie zapomnijmy,że kontrast przy badaniu rtg czy tomografem bardzo obciąża organizm. Zwykle dlatego najczęściej TK robi sie u kotów bez podawania kontrastu, niestety, Tulinek musiał go dostać.

alessandra

Avatar użytkownika
 
Posty: 26879
Od: Pon maja 07, 2007 13:04
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pt sty 31, 2014 13:32 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

Tulinek - kruszynek :love:

Kolejny raport finansowy :D
Ostatnie doniesienia były z 27.01 i w skarpetce było 890zł
29.01 wpłynęło 20zł (z bazarku czarnych, które Ola już brała pod uwagę w podsumowaniu ostatnim, pisząc, że jest 910zł :D )
30.01. kolejne 20zł :D
Czyli stan jest taki: 930zł minus 500zł za rezonans daje 430zł na rzecz operacji :ok: :ok: :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt sty 31, 2014 13:34 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

a czy wiemy ile trzeba na operację?
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pt sty 31, 2014 13:38 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

czarno-czarni pisze:a czy wiemy ile trzeba na operację?

Jeszcze nie. Czyli dowiemy się najwcześniej w poniedziałek :( Chyba, że jeszcze jutro Ola kogoś "złapie" :?
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Pt sty 31, 2014 13:39 Re: Tulinek czyli życie w bólu...już po i...wiemy, co jest .

Możemy liczyć jeszcze 65 zł z mojego bazarku :ok:
Pako
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek, pvpm i 87 gości