Dziekujemy, witamy
Kominki
fajne som, ciepło i widok ognia boski, tyle, ze niestety, sprzątania więcej, było, nie było, więcej się kurzy i sadzy trochę też naleci.
Miałam przemalować sypialnię, ale się wstrzymam do wiosny chyba, jak już przestanę grzać, albo będę używać sporadycznie.
Joako, to nie szufladki, piecyk z przodu i z boków jest wyłożony małymi czerwonymi kafelkami, na górze ma jeszcze fajerkę, więc można na nim gotować, podgrzewać.
To jest coś takiego:
http://piecepolska.pl/la-nordica-piec-w ... l_857.htmlTylko mój to model wcześniejszy, nieskromnie powiem, ze ładniejszy, bo ma mniej ozdobników i kafelki proste.
Kupiłam go w tamtym roku fuksem na allegrowie, w zasadzie nówkę, w komplecie dostałam jeszcze rury, też nówki. Całość za mniej niż 1/3 ceny i ciesze się z tego jak
gupi do sera
A koty jeszcze bardziej, zwłaszcza Krówcia, który jest już szary, czyszczenie popielników to fajowa zabawa
Na razie siedzimy w domciu, robić byłoby co, ale mi się nie chce

.
Maraaaaaaazmmmmm.....
Ten rok może przynieść trochę zmian, różnych...
Zobaczymy, ale to
trza się zebrać samemu w sobie
Może jakby sąsiadka przyniosła sernik
mięsny to zainteresowanie byłoby większe
Od tygodnia wcześniej miałam różnych gości, więc chyba raczej to, nie to, choć
ciort ich znajet Pozostańmy w konwencji, ze koty, to zwierzęta magiczne i zależne od księżyca jak przypływy i odpływy oceanu
