Mela - kocia nastolatka po przejściach u mnie w DS

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 26, 2014 8:29 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Myślenie pozytywne ma wpływ głównie na nas samych - po to ono jest :mrgreen: Ale oczywiście masz rację, Grażynko. Cierpliwością i miłością można zdziałać cuda. Bo takie myślenie się przejawia i ma wpływ na otoczenie.. itd.
Ale trafiają się 'osobniki' gdzie trzeba wszystkiego więcej; ale kotu zmienić charakter ? nie da się. I nie ma powodu.
Bardzo bym chciała, żeby ten kudłaty babsztyl tak sie zachowywał, żeby juz został na miejscu i przestał się przeprowadzać co chwilę. Żeby rozkochał w sobie wszystkich, ale nikogo przy okazji nie stłamsił.
Tyle, że musimy pamiętać, zeby sobie ludzkich wyobrażeń nie przekładać na zwierzęta. Wcale nie jestem przekonana, że Mela się boi - raczej chce zawłaszczyć terytorium i otoczenie. Miałam z takim do czynienia. Ona niekoniecznie sobie zdaje sprawę z 'ubytków na ciele', a skłonności mogła miec takie zawsze- tak mi to wychodzi. Tak jak wśród dzikich kotów są różne, tak i w tym wypadku.
Na pewno jest to wyzwanie dla Gabi i oby się Melka dostosowała do 'stada' !
Jedno na pewno bym się postarała - zwrócić Kajtkowi szafę, a Meli pokazać jakiś inny schowek. Chyba, że dadzą radę razem w tej szafie się przytulić. Kiedyś..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 26, 2014 8:32 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Ciekawe jak dziś mają się sprawy między Melą a Kajtusiem?
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 26, 2014 8:39 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Alienorku, czemu Ty nie śpisz o tej porze??
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 26, 2014 8:57 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Bo już dzień jest i koty chcą śniadanie 8) .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 26, 2014 9:23 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Koty nie mają ludzkich zachowań - z jednej strony są twardsze (inaczej by nie przeżyły), a z drugiej strony mają gorzej, bo wielu rzeczy nie potrafią zrozumieć (brak wyobraźni abstrakcyjnej) i dlatego potrafi ich przerażać np. czarna skarpetka leżąca na podłodze (autentyczny przypadek - cała historia tutaj).

Mela jak Magnolcia - twarda baba: ale to dość typowe np. dla kotek wysterylizowanych w późniejszym wieku, gdy już nabiorą cech osobniczych (zwykle zaczyna im się kształtować ta twardość pomiędzy 18 miesiącem /1,5roku/ a 4 rokiem życia, bo wtedy mają pełną dojrzałość - to coś jak u ludzi: mnożyć się mogą zwykle już w wieku 12-14 lat, ale dorośli są znacznie później) - dlatego jeśli chce się mieć miłego kotusia, to trzeba sterylizować raczej dość szybko (a przy okazji wtedy ryzyko nowotworu listwy mlecznej u kotek spada prawie do zera - nie mówiąc o braku konieczności przeżywania rujek, co nie tak dawno Alienor ćwiczyła z Fioną), bo inaczej ma się "kota dla koneserów"; z kocurami często przy późnej kastracji znaczenie (słabsze ale jednak) zostaje na całe życie.

Dlatego charakter Meli (czy Magnolki) jeśli już taki mają, na pewno się nie zmieni - ale kot jest biznesmenem: patrzy, czy coś mu się opłaci i jeśli jakieś zachowanie jest opłacalne, to będzie je powtarzał (to się wykorzystuje przy tresurze psów metodą wzmocnienia pozytywnego). Może jeśli będzie gonić, to stanąć nad nią i zdecydowanym tonem powiedzieć NIE WOLNO - jeśli posłucha, to pogłaskać, jeśli nie - na chwilę odseparować, żeby ochłonęła (bo kot jak wpadnie w szał, to traci rozum i działa na oślep /tak samo w panice - wtedy wchodzi na drzewo, z którego sam już nie umie zejść/), a potem z pół dnia ignorować w sensie jak przyjdzie po głaski, to pokazać, że jeśli chce być zołzą, to OK, ale coś za coś. Z Magnolcią pomogło - na początku dostawałam łomot za byle co (nawet jak jedzonko było jej zdaniem niedobre, to podeszła, osyczała, zdzieliła mnie łapą i poszła obrażona - więc pół dnia ją ignorowałam: nawet jak podeszła po głaski, to mówiłam do niej "najpierw mnie bijesz, a teraz chcesz głasków?" /koty nie rozumieją słów, ale idealnie łapią nasz ton głosu i mowę ciała/ - teraz już mnie nie bije - nawet jak ząbki orozyme smaruję, bo trzeba popracować jeszcze nad pozostałościami z czasów gotowych karm; z początku mnie gryzła /raz palec na wylot/, drapała /nawet w twarz mi przylała pazurami/ - teraz to anioł a nie kot: bez feromonów, leków, karcenia itd.). Poza tym kot musi być wymęczony zabawą - wtedy jest grzeczny i spokojny - tak jak dzieci: jeśli się nudzą, to zaczynają broić, bywają marudne itp. - jeśli się wybawią, wybiegają, to istne aniołki. Kiedyś czytałam, że kot to jak 2-3 letnie dziecko z tym, że po ludzku nie mówi, ale wyobraźnia i zapędy podobne.

Jeśli chodzi o miejsca wyżej położone, półki itp. - tutaj też podkreślałam (to taka moja "praca u podstaw" w ramach próby dotarcia ludzi mniej kocio zakręconych niż użytkownicy miau czy innych "kocich" forów):
W przypadku posiadania większej liczby kotów trzeba pamiętać, aby dla każdego z nich był dostępny przynajmniej jeden „punkt widokowy” – w przeciwnym razie będą rywalizować o miejsce powyżej podłogi.
ale tyczy się to generalnie nie tylko większej liczby kotów, a ogólnie stworzeń, które mogą rywalizować o legowisko, krzesło itp. (dla kotów my też jesteśmy kotami tylko większymi - dzieci mniejszymi, więc można powalczyć o fotel). Tak jak u ludzi są osobniki, które "machną ręką", tak i u kotów się zdarzają, ale jeśli kot ma silny charakter, to będzie się zachowywał po kociemu i koniec. Po co walczyć z kocią naturą, skoro można wykorzystać jej specyfikę? Kot nie lubi sobie utrudniać życia - jeśli widzi, że jakieś działanie daje lepszy efekt niż inne, to wybierze to pierwsze (dlatego też koty nie czują swojego kalectwa - po prostu znajdują inny sposób na robienie pewnych rzeczy).

Na niektóre rzeczy po prostu potrzeba czasu o ile mają naprawdę się zmienić a nie tylko sprawiać chwilowe wrażenie, że jest lepiej. Dobrze będzie - zobaczycie. Wierzę w Melę - to rozsądny kot, ale wiadomo, że próbuje wywalczyć jak najwięcej dla siebie na początku i zdobyć "swój teren". Poza tym jeśli za kilka dni nie będzie poprawy, to zawsze warto skorzystać z pomocy dobrego behawiorysty - piszę "dobrego", bo są i tacy, którzy działają metodą "cel uświęca środki" i zalecają rzeczy, które może i dają efekt, ale kotu szkodzą - jak w tej bajce Krasickiego:

Dwaj portretów malarze słynęli przed laty:
Piotr dobry, a ubogi. Jan zły, a bogaty.
Piotr malował wybornie, a głód go uciskał,
Jan mało i źle robił, więcej jednak zyskał.
Dlaczegoż los tak różny mieli ci malarze?
Piotr malował podobne, Jan piękniejsze twarze.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Nie sty 26, 2014 10:19 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

A w temacie: to zdaje się, że nie mamy pojęcia, czy Mela jest kastrowana. Żaden wet nie potrafił powiedzieć - mamy tylko swoje domniemania... bo stara, bo może domowa, bo była kluską jak została znaleziona..
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 26, 2014 11:07 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Musiałaby być z tych, co mają super-ciche rujki i nie zmieniają zachowania w tym czasie - bo ona u mnie od listopada przecież była a rujki nie miała. Zauważyłabym przecież jakąś zmianę w zachowaniu, nawoływania etc. Tak że wszystko wskazuje, że Mela była sterylizowana. Poza tym nie ma ząbków - możliwe, że miała z nimi jakieś problemy i zostały usunięte. A przecież to droższe i mniej "popularne" niż sterylki.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 26, 2014 11:21 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Zęby mogły jej wypaść ze starości i złego odżywiania.
Też pomyślałam o rujce, ale może jest po klimakterium?? :wink:
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 26, 2014 11:50 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Melcia wita wszystkie Kocie Ciotki!!!
Dziękuję za Wasze rady i sugestie, wieczorem poczytam, bo teraz wpadłam na forum jak po ogień.
Atak na Kajtunia się nie powtórzył, może dlatego, że nie zbliża się w okolice stołu i szafy.
Gdy Mela chodzi sobie po mieszkaniu Kajtuś podąża za nią ( oczywiście w bezpiecznej odległości), czasem Mela na niego fuka.

Melcia dzieli swój czas pomiędzy łazikowanie po mieszkaniu, stacjonowanie w szafie, jedzenie i przymilanie się do mnie w celu uzyskania porcji mizianek i głasków.

Jest OK :lol:

Gabi79

 
Posty: 318
Od: Nie lip 01, 2012 10:35

Post » Nie sty 26, 2014 11:55 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Bardzo się cieszymy z tego, że nie dzieje się nic złego - Melcia nie atakuje i Kajtuś nie stresuje się zbytnio (bo przecież by za nią nie chodził) :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 26, 2014 12:07 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Trzymam kciuki nieustająco :)

jej siostra

 
Posty: 4454
Od: Nie cze 27, 2010 11:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 26, 2014 12:49 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

No i pochwaliłam Melcię......

Było wszystko ok. Przechodziła obok Kajtusia kilka razy, głaskałam ją, drapałam za uszkami, Kajtuś leżał niedaleko

Potem weszła pod kanapę i nagle, jak Kajtuś był dosyć daleko od niej i do tego odwrócony tyłem skoczyła w jego stronę z krzykiem.

Dziwne, że nie zaatakowała jak był blisko, tylko spory kawałek od niej.

Teraz siedzi na obrotowym krześle (wczoraj weszła tam pierwszy raz i jej się spodobało) i się myje.

Gabi79

 
Posty: 318
Od: Nie lip 01, 2012 10:35

Post » Nie sty 26, 2014 17:08 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Dziwne to. Chciałoby się wejść do jej głowy żeby zrozumieć o co jej chodzi :? . Bo trudno dojść czemu atakuje i co jest tym "wyzwalaczem" agresji u niej.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Nie sty 26, 2014 17:33 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Chce go przepędzić. Jest z tyłu więc bezpieczniejsza.
Mam nadzieję - ze względu na Melę, że Kajtuś 'zdzierży' i nie kłapnie jej. Nie wiem jaki to piesek w sensie rozmiaru, ale pewnie gdyby chciał to potrafi gryźć, a ta baba nie może.
Chociaż gdyby kłapnął nie groźnie, to może by się ogarnęła?

Tak było z kotem Melonem. Wystarczyło, że odwróciłam wzrok , żeby próbował zabić Morelę. A z miłości do mnie wskakiwał na głowę i wolał mizianie niż jedzenie.

Ale ciągle mam nadzieję, że to dopiero 2/3 dni, tak? Czy Mela ma nadal obróżkę?
Prawo i Sprawiedliwość jest najbardziej mściwym gangiem politycznym w Europie./Davies

Obrazek
"Lepiej czasem zapalić małą świeczkę, niż przeklinać mrok.."

morelowa

 
Posty: 25812
Od: Sob gru 19, 2009 10:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Nie sty 26, 2014 18:14 Re: Kaleka, bezzębna staruszka-potrzebne rady ! str 36

Mela ma nadal obróżkę, a Kajtuś jest malutki, zbliżonego rozmiaru lub trochę mniejszy (a przynajmniej tak mi się wydaje). Melę przywiozłam w piątek rano do Gabi. Mam nadzieję, że obie strony przynajmniej jedzą i wydalają bezproblemowo. I że Gabi z pogodą przyjmuje wywalanie przez Melę 1/4 zawartości kuwety przy wychodzeniu z niej :ok: .
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Kankan, zuzia115 i 36 gości