Wszystkie koty jamnika Melona VII- o żeż MIAUWA!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 24, 2014 23:18 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

kotkins pisze:
casica pisze:
kotkins pisze:Wieści: MAMY 300g więcej Leosia.
Który to Leoś od poniedziałku dostaje interferon.
Doustnie, ma działać miejscowo w dziobie.
Na razie odstawiamy leki poprawiające odporność.

No to Ci powiem, że mnie zaskoczyłaś, duże ryzyko.
A nie możesz mu zrobić porządku w paszczy?


Decyzja jego dentysty (weterynarza).
Wiem jak działa interferon.
Leoś ma ciągle stan zapalny, mimo braku uzębienia (usunięto w sierpniu).
Napisz Casico coś więcej , znam teorię, praktyki nie mam.
Dentysta z jednej fiolki kociego interferonu zrobił 100 insulinówek do podawania miejscowo.
Ma kilkuletnie doświadczenie, gwarantuje poprawę niemal.
Dlaczego uważasz to za takie ryzyko?
On twierdzi ,że niewielka dawka gwarantuje małe ryzyko, droga podania bardzo bezpieczna. Konsultowane z moimi wetami- mówią ,że powinno być ok.
Od początku dostaje leki podnoszące odporność, jednak ma stale stan zapalny w dziobie.
Dlatego postanowiliśmy zmniejszyć stężenie wirusa.
Weterynarz mówi ,że to bezpieczne.

Nie jestem specjalistka od interferonu, ale mnie się on kojarzy z FELV albo FIV. Akurat się tak składa, że się z nim musiałam zetknąć właśnie :( bo mamy kot piwniczny, jak się okazało, ma "rzut" wirusowej białaczki i dostaje aktualnie interferon.
Odradzono koci (już pomijam, że dla takiego kota jak Buranio - 7 kg, kuracja to koszt powyżej 2,5 tys), odradzono w zastrzykach. Za najbezpieczniejszy uznano ludzki, podawany dopyszcznie (więc tu by się zgadzało, że najbezpieczniej). Jednak cały czas leki immunostymulujące dostaje, ze względu na dramatycznie niski poziom leukocytów. No ale nie sprzeczam się, to w końcu białaczka, nie zęby.
Uprzedzono mnie też, że jest ryzyko pojawienia się nowotworów, głównie chłoniaka, no i po jakimś czasie organizm zacznie wytwarzać przeciwciała.
Jest dokładnie monitorowany, miał badania przed podaniem interferonu, kolejną morfologię, w poniedziałek następną.
I podajemy - 7 dni, 7 dni przerwa i tak dalej.
I to tyle z praktycznego zastosowania. Moim zdaniem zareagował na leczenie, ale przed nami długa droga. Jeszcze niewiele wiem (w praktyce) jak to się w ogóle przełoży na kota. Jesteśmy na początku drogi. Ale nie ukrywam, że boję się tych ewentualnych skutków ubocznych, no ale wyjścia nie mamy.

Tak sobie pomyślałam, że atakowanie zębów interferonem jest strzelaniem do muchy z armaty, jednak nie wiedziałam, że Leoś jest już po usunięciu ząbków, a stan zapalny trwa. Skoro tak, i skoro wet stwierdził, że jest szansa na pomoc, no to trzeba. Tylko musi być dokładnie i systematycznie badany.

O i widzę pytanie dalii. Moja Rysia miała usunięte wszystkie ząbki ze względu na plazmocytarne właśnie. Bralismy wycinek. U niej z tego właśnie powodu wszelkie leki immunologiczne sa wykluczone.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 24, 2014 23:42 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

Leon ma tragiczne kalici.
Jest po usunięciu resztek zębów, ale ma stały odczyn na łukach podniebiennych.
Weterynarz -dentysta od początku mówił ,że w tak zapuszczonym przypadku będzie taka alternatywa.
Z tego, co czytałam o Interferonie to działa on na replikację DNA poprzez cięcie RNA wirusa w komórce,
Zmniejsza też odporność, bo tak ma działać.
Jak sterydy.
Zmniejsza odczyn zapalny.
To tak w skrócie.

NIGDZIE nie czytałam o chłoniakach. Ale być może w białaczce, która sama ma powinowactwo do chłoniaka (często ludzie wyleczenie z ludzkiej białaczki zapadają na chłoniaki) tak jest.

Weterynarz ma kilkunastu pacjentów z poprawą.
Stężenie interferonu ludzkiego jest dla kota wg niego za duże.
Kuracja kosztowała 400zł, to cena jednej ampułki.
Poczytam jeszcze, ale znam leczenie interferonem np. żółtaczki zakaźnej.
Są efekty.
Kurczę , może to kwestia stężenia??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 25, 2014 0:01 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 25, 2014 1:29 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

kotkins pisze:Leon ma tragiczne kalici.
Jest po usunięciu resztek zębów, ale ma stały odczyn na łukach podniebiennych.
Weterynarz -dentysta od początku mówił ,że w tak zapuszczonym przypadku będzie taka alternatywa.
Z tego, co czytałam o Interferonie to działa on na replikację DNA poprzez cięcie RNA wirusa w komórce,
Zmniejsza też odporność, bo tak ma działać.
Jak sterydy.
Zmniejsza odczyn zapalny.
To tak w skrócie.

NIGDZIE nie czytałam o chłoniakach. Ale być może w białaczce, która sama ma powinowactwo do chłoniaka (często ludzie wyleczenie z ludzkiej białaczki zapadają na chłoniaki) tak jest.

Weterynarz ma kilkunastu pacjentów z poprawą.
Stężenie interferonu ludzkiego jest dla kota wg niego za duże.
Kuracja kosztowała 400zł, to cena jednej ampułki.
Poczytam jeszcze, ale znam leczenie interferonem np. żółtaczki zakaźnej.
Są efekty.
Kurczę , może to kwestia stężenia??

Bardzo ciekawe to co piszesz. Wiesz coś może o skuteczności tej kuracji? Jest szansa, że wirus zginie, że nie będzie nawrotów?

Ja się muszę dopytać weta. Wiem, że jest ryzyko chłoniaka, o ile dobrze zapamiętałam w ok 30% przypadkach tak się dzieje. Interferon byłby czymś na kształt katalizatora. No ale my akurat nie mamy wyjścia, bo białaczka wiadomo do czego prowadzi.
Natomiast u ludzi, po leczeniu interferonem (np. wirusowego zapalenia wątroby) też jest ryzyko chłoniaka - wśród znanych mi ludzi 2 osoby się z tym zmagają. A więc jakoś podobnie, nie?

Tak, stężenie interferonu ludzkiego jest zbyt duże dla kota, dlatego się go rozrabia. Buranio ma rozrobiony właśnie. Ale Leoś jak widać ma zaordynowany zupełnie inny rodzaj kuracji. Mam nadzieję, że mu to pomoże :ok:

Niewątpliwie przeczytam, fajnie, że wkleiłaś :)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 25, 2014 8:57 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

Ponieważ Kotkins się ostatnio ożywia wyłącznie medycznie to zrobię skrót:

- Pyzę wysłałam, żebyś posłała gdzie trzeba, ale ponieważ nie miałam info czy doszło, to dopytuję

- miałaś wkleić LODÓWKĘ!:-) o ile masz odpowiednie kabelki
- miałaś wkleić gruczoły, bo po kiego potem porównawcze?
- miałaś mi napisać, czy plik dzwiękowy doszedł......


Co wiecej miałaś nie pamiętam:-)
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

Obrazek

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"

Neigh

 
Posty: 7232
Od: Pt lis 16, 2007 17:10
Lokalizacja: podwarszawska wieś:-)

Post » Sob sty 25, 2014 10:25 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

Neigh, a co z InPostem?

Dziewczyna, która chodziła ze mną na terapię, miała właśnie WZW C leczone interferonem.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sty 25, 2014 11:12 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

Lodówki nie wkleję, gdyż posiadam ja telefon klasy ZERO, czyli taki, z którego NIC się wkleić nie da.
Jak ktoś ma lepszy to zachęcam do podania mi na pw, albo lepiej od razu Neigh. Zapewniam ,że zdjęcia dostarczą NIEZAPOMNIANYCH wrażeń, niewiarygodne co TA Kobieta trzyma w lodówce.
Gruczoły wkleję, myślę jednak ,że najlepiej byłoby z zdjęciem obecnym, bez nich w parze.
Zrób, przyślij, wkleję.

Plik dźwiękowy doszedł, otworzyć się go nie da.

Casica, weterynarz leczy w ten sposób zapalenie dziąseł związane z kalici.
Ma kilkudziesięciu pacjentów w trakcie i po leczeniu.
Najkrótsza poprawa trwała rok , ale ma kilku , którzy są bezobjawowi od lat 5-6.
Ten młody człowiek jest bystry- metoda leczenia pochodzi z Szwecji, ale u nas w ogóle trudno leczyć koty i psy. Już sanacja jamy ustnej (wyrwanie zębów) jest metodą kontrowersyjną, bo ludzie uważają ,że kot nie naje się bez zębów.
Śmieszne.
Leoś wciąga mięso w kawałkach aż miło!
Nie je suchego, ale on nigdy nie jadł.
Najlepszy dowód na skuteczność leczenia to fakt, że on PRZYTYŁ! Od sierpnia do stycznia mamy 300g więcej kotka, już nie jest chudzielcem.
JA się nie znam na stomatologii.
Słucham znających się, fachowcó:)

Interferon to lek zwalczający wirusa.
Nie wiem dlaczego miałby wywoływać chłoniaka- to się wg mnie nie zgadza immunologicznie.
Znalazłam natomiast w kilku miejscach ,przy okazji czytania o białaczce kociej - wyraźnie jest zaznaczone ,że koty białaczkowe są bardziej podatne na chłoniaki.
Przy podawaniu interferonu w kalici dawka jest mikro- ampułka kociego interferonu jest podzielona na 100 dawek , podaje się miejscowo.
Myślę ,że to zmniejsza ryzyko powikłań, koci interferon ma mniejszą dawkę , niż ludzki , jest ona też w ogóle mniejsza z racji podzielenia dawek i jeszcze droga podania- działa miejscowo w jamie ustnej.
Nadmienię ,że moja osobista teściowa chorująca na reumatoidalne zapalenie stawów jest leczona Metotreksatem w małych dawkach. To lek stosowany w sporych dawkach w terapii nowotworów. Ogólnie - zmniejsza odpowiedź immunologiczną , w nowotworach powodując supresję (czyli całkowite załamanie odporności, ale i wybicie komórek no) ,a w RZS tylko częściowe zmniejszenie odporności. Zmniejsza stan zapalny stawów.
Teściowa czuje się odkąd jest na Metotreksacie bosko, nawet "dosiadła" ciągnika na żniwach w ub. roku, a pół roku wcześniej nie mogła zejść po schodach!

Reasumując: populacja wirusa zostanie zmniejszona , a czy się odnowi?
Trudno przewidzieć.
Leoś ma stan zapalny w dziobie.
Mniejszy , niż wtedy , kiedy posiadał uzębienie, ale ma.
Stan zapalny może posiać na nerki, osierdzie itp.
Może w sumie zabić.
Więc leczymy!

W tym miejscu przypomina mi się historia "sterydowa".
Sterydy najogólniej rzecz biorąc zmniejszają reakcję organizmu na stan zapalny, modyfikując jedynie odpowiedź immunologiczną , nie działają przeciwbakteryjnie ani przeciwwirusowo. Typowe leczenie objawowe.
Ale w np. bardzo bolącym oku z zapaleniem tęczówki wyciszają proces zapalny.
Ból jest nie do zniesienia, one go znacznie zmniejszają, proces zapalny się uspakaja.
Nie podaje się ich w czynnych procesach bakteryjnych i wirusowych, ale to też nie reguła- czasem korzyści przewyższają straty (wirus czy bakteria może się nadmiernie namnożyć, bo zapalenie to "walka" z nimi właśnie a sterydy tę walkę wyciszają). W podawaniu sterydów z antybiotykami i innymi lekami przeciwzapalnymi jest zatem wielki sens.
No ,ale nie na forum Miau.
Nie w Polsce!
Kiedyś tu zaproponowałam strydoterapię takiemu kotu z odczynem po przebytym zapaleniu rogówki. KROPLE.
Miał zapalenie rogówki, już przewlekłe, na oku pojawiło się bielmo.
W sumie- nic do stracenia, wiele do zyskania.
Bez leczenie kot i tak starciłby widzenie w tym oku.
Zostałam zakrzyczana.
Jako ekspert została przywołana kocia fryzjerka ,czyli groomerka , która z całą mocą napisała "lepiej lać w oko kotu KWAS SOLNY niż sterydy".
Niezapomniane zdanko!

Cóż- osobiście nie dyskutuję z moją fryzjerką kiedy np. miesza farby żeby je potem nałożyć na moje włosy.
Uważam ,że WIE co robi.
Zdumiewające jest w Polsce to ,że fryzjerka WIE co robi zaś lekarz-nie.
Trzeba go koniecznie pouczyć.
Zrobić wręcz przeciwnie , niż on radzi.
Wszak u nas często się słyszy ,iż : "teściowa też brała kropelki do oka (jakie? kiedy?- nie widomo, to były KROPELKI!) i jej mąż potem oślepł..."

Taka mała dygresja.
Na temat leczenia na forum w ogóle.

I cóż- jakoś nikomu nie przeszkadza ta nasza dyskusja o interferonie, kalici , Metotreksacie (nazwa leku!!!) ani o sterydach w ogóle?
Nikt nie raportuje???? 8O

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 25, 2014 11:30 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

kotkins pisze:"teściowa też brała kropelki do oka (jakie? kiedy?- nie widomo, to były KROPELKI!) i jej mąż potem oślepł..."

Wiem, że całościowo temat poważny, ale to zdanie mnie rozwaliło :lol:

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sty 25, 2014 11:43 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- 300g więcej Leosia!!!

Neigh, wyślij do mnie, wkleję.
A przy okazji, powiedz, czym skarmiałaś Pyśkę bo już nie mam siły do grymaśnicy :evil:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Sob sty 25, 2014 12:06 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- persowie puszyści :)

kotkins pisze:Casica, weterynarz leczy w ten sposób zapalenie dziąseł związane z kalici.
Ma kilkudziesięciu pacjentów w trakcie i po leczeniu.
Najkrótsza poprawa trwała rok , ale ma kilku , którzy są bezobjawowi od lat 5-6.
Ten młody człowiek jest bystry- metoda leczenia pochodzi z Szwecji, ale u nas w ogóle trudno leczyć koty i psy. Już sanacja jamy ustnej (wyrwanie zębów) jest metodą kontrowersyjną, bo ludzie uważają ,że kot nie naje się bez zębów.
Śmieszne.
Leoś wciąga mięso w kawałkach aż miło!
Nie je suchego, ale on nigdy nie jadł.
Najlepszy dowód na skuteczność leczenia to fakt, że on PRZYTYŁ! Od sierpnia do stycznia mamy 300g więcej kotka, już nie jest chudzielcem.
JA się nie znam na stomatologii.
Słucham znających się, fachowcó:)

Z tego co piszesz Leoś ma zupełnie inny problem, niż moja Rysia. Nie spotkałam się dotąd z taką metodą leczenia, ale też i nie miałam potrzeby, bo nie było takich problemów.
Co do metody radykalnej czyli usuwania ząbków. Jestem za. U nas to pomogło, nie było nawrotu po zabiegu - u nas było plazmocytarne zapalenie dziąseł o nieznanym podłożu. Mięso i suche Rysia wciąga aż miło. Brak ząbków (dokładnie wszystkich) w niczym jej nie przeszkadza, u kota wolnożyjącego byłby to problem, u domowego nie istnieje.
kotkins pisze:Interferon to lek zwalczający wirusa.Nie wiem dlaczego miałby wywoływać chłoniaka- to się wg mnie nie zgadza immunologicznie.Znalazłam natomiast w kilku miejscach ,przy okazji czytania o białaczce kociej - wyraźnie jest zaznaczone ,że koty białaczkowe są bardziej podatne na chłoniaki

Dopytam weta, nie wykluczam, że cos źle zrozumiałam. Ale wydaje mi się, że sam interferon może wywoływać skutki uboczne. Tak zrozumiałam. A przy białaczce, swoja drogą, ryzyko wystąpienia chłoniaków jest większe?

Z fachowcami to już jednak bywa różnie :) Owszem, staram się korzystać z usług fachowców, ale wystarczy poczytać wątek dla nerkowców, żeby się zorientować, iż nie zawsze fachowiec okazuje się fachowy.
kotkins pisze:Leoś ma stan zapalny w dziobie. Mniejszy , niż wtedy , kiedy posiadał uzębienie, ale ma.Stan zapalny może posiać na nerki, osierdzie itp.

To wiemy niestety :( Gdybym kiedyś miała wiedzę, którą mam teraz, usunęłabym Drakulowi zęby, niewątpliwie zlikwidowałoby to stałe źródło infekcji, które w efekcie wywołały pnn.
No to kciuki za Leosia :) :ok: żeby kuracja się powiodła, a stan zapalny poszedł precz :!:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 25, 2014 12:53 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- 300g więcej Leosia!!!

Mogę Cię zapewnić ,że chłoniaki niestety częściej występują przy współistniejącej białaczce.
Poczytałam wczoraj, zapewniam ,że niestety tak jest.
Po niektórych terapiach przeciwnowotworowych zresztą też.
Zresztą u człowieka białaczka czasem pojawia się po wyleczeniu nowotworu , ma to prawdopodobnie związek z jakimś wadliwym genem, jeszcze nie wiadomo jakim.

Zawsze piszę ,że czynne ogniska zapalne w organizmie powodują wtórne zakażenia innych narządów.
Zepsuty ząb może uszkodzić nerki u kota, czasem wywołać zapalenie osierdzia itp.
Dlatego każdą drobną rzecz trzeba leczyć.

Osobiście dodam ,że Leoś jest moim ukochaniem, to najcudniejszy kot jakiego znam.
Zrobię wszystko żeby był zdrowy.

Leoś po usunięciu zębów zaczął się bawić. Tak po leosiowemu, żadne tam ganianie...ot, łapie od niechcenia ogon przechodzącego psa (ku jego "zachwytowi") , czasem pacnie zajączka na ścianie albo podejdzie i powącha myszkę a następnie ją walnie łapką...TO jest miara naszego sukcesu!
I niech nam Leoś żyje sto lat!!! :D

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob sty 25, 2014 13:45 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- 300g więcej Leosia!!!

Bardzo się cieszę, że przybyło Leosia do kochania.

A teraz muszę się czymś podzielić bo pęknę (kotkins - bij i nie patrz, ale no... musiałam)
Tak wygląda moja mała trzymana w domu z odkręconymi kaloryferami.
Obrazek
Zimna zima będzie tego roku :mrgreen:

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Sob sty 25, 2014 14:10 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- 300g więcej Leosia!!!

kfiatek 1983 pisze:Zimna zima będzie tego roku :mrgreen:

Obrazek

Serio? ;)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob sty 25, 2014 14:15 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- 300g więcej Leosia!!!

Ooo... teraz to już na pewno :lol:
Kto jeszcze ma puchatego puchatka?

kfiatek 1983

 
Posty: 1436
Od: Wto paź 04, 2011 22:15
Lokalizacja: Pruszcz Gdański

Post » Sob sty 25, 2014 14:27 Re: Wszystkie koty jamnika Melona VII- 300g więcej Leosia!!!

Ja :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Sob sty 25, 2014 14:31 przez shira3, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ewar, Google Adsense [Bot] i 20 gości