Nasze białaczkowce (FELV) cz.4

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt sty 17, 2014 20:06 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Jeśli to ktoś z tego wątku napisał do nas dziś e-maila, to proszę o ponowne wysłanie, bo niechcący został skasowany przed otwarciem :oops:
Ostatnio edytowano Sob sty 18, 2014 16:31 przez taizu, łącznie edytowano 1 raz
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Sob sty 18, 2014 15:56 Re: Nasze białaczkowce cz.4

asia2 pisze:Życzę bym miala rację i kotki były zdrowe :ok: :ok: .


też tego bardzo mocno życzę... A dopiero po uświadomiłam sobie jaka to głupota takie wspólne niestety :(
Obrazek
ObrazekObrazek

KiraLupus

 
Posty: 66
Od: Pon paź 14, 2013 10:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 23, 2014 19:07 Re: Nasze białaczkowce cz.4

hej...
od listopada mam kotka... odsamego poczatku do dnia dzisiejszego walczymy ze swierzbem i z grzybica, wszyscy wokol zarazeni... w ostatnich dniach wylysial na uszkach-padlo podejrzenie grzybicy lub alergii...
ale wet podejrzewa felv :(
pytam przyszlosciowo-podawanie interferonu pomoze mu wybrnac z grzybicy? biedak meczy sie strasznie...

sandyy

 
Posty: 36
Od: Pon lis 04, 2013 18:48

Post » Czw sty 23, 2014 20:39 Re: Nasze białaczkowce cz.4

sandyy pisze:hej...
od listopada mam kotka... odsamego poczatku do dnia dzisiejszego walczymy ze swierzbem i z grzybica, wszyscy wokol zarazeni... w ostatnich dniach wylysial na uszkach-padlo podejrzenie grzybicy lub alergii...
ale wet podejrzewa felv :(
pytam przyszlosciowo-podawanie interferonu pomoze mu wybrnac z grzybicy? biedak meczy sie strasznie...


naipierw zrób mu testy na felv jeśli takie podejrzenie padło.
Napisz też jakie leczenie było wdrożone aby wyleczyc grzyba i swierzb.

asia2

 
Posty: 5689
Od: Sob wrz 04, 2010 14:43

Post » Pt sty 24, 2014 23:19 Re: Nasze białaczkowce cz.4

oj historia nasza jest dluga :roll:
kotek trafil do mnie 31.10.2013, doslownie cieklo mu z uszek... 02.11. niestety trafilam na kolesia po wecie ledwo co(byl na dyzurze pod nieobecnosc wetek), niedouczonego najwyrazniej, poniewaz "wie pani co, powacha mu pani uszka i powie mi, czy smierdza grzybem"-no diagnoza rewelacja...
stwierdzil, ze grzyb to nie jest, dostal surolan na swierzba. uszka czyscilam dzien w dzien przez miesiac, zuzylam sumarycznie 2 pudelka surolanu. w miedzyczasie kotek byl przeziebiony, mial problemy z oczkiem i podejrzenie kociego kataru... dostal unidox do pyszczka, a do oczek krople tobrex i difadol.
w miedzyczasie dostawal scanomune i fatrogermine.
padlo podejrzenie, ze skoro uszka sie nie lecza to moze jednak grzybica-dostal orungal i 2 dawki szczepionki biocan m (pomijam, ze powinny byc podane domiesniowo, a jeden raz pani bedaca na dyzurze dala podskornie...)
kiedy pani zaproponowala mi po 2 miesiacach zalewania uszek surolanem oraz dzien w dzien czyszczeniu uszek zeby podawac co tydzien advocate, grzecznie podziekowalam i zmienilam weta.
u nowych wet kot dostal trzecia dawke biocan m, potem dostal na 3 tygodnie oridermyl do uszek (zostalam przy okazji powiadomiona, ze surolanem nie leczy sie swierzba!!!!), dzien przed odstawieniem oridermylu kotek wylysiak na uszkach,a malzowina uszna jest mocno zaczerwieniona). natychmiast pojechalam do weta - podejrzenie: alergia lub grzybica(grzybica przy braniu lekow na to schorzenie???)
obejrzano mu uszka i stwierdzono, ze sa czyste i swierzba nie ma. po paru dniach bez jakiegokolwiek leczenia wrocilam na kontrole-uszka znow zasyfione, choc biegajacych robali nie widac... teraz minelo kolejne pare dni od kolejnego czyszczenia i uszka znow sa brudne, a czerwone jak byly tak sa dalej-wiec nie chce mi sie wierzyc, ze to alergia...
kot caly czas dostaje betaglukan na odpornosc...
dooiero tydzien temu pobrano mu siersc i zeskrobiny na badanie pod katem grzybicy, czekam na wyniki... wet nie chce podejmowac leczenia za szybko, zeby nie zalatwic kotu watroby po tak obfitym leczeniu...
w miedzyczasie odebralam swoj wynik grzybicy(bo w tydzien po pojawieniu sie w domu kota ja dostalam objawow grzybicy i pozostali domownicy rowniez, kot absolutnie ZADNYCH objawow grzybicy nie mial - do czasu wylysienia tydzien temu czyli przez prawie 3 miesiace nic mu sie nie dzialo na skorze poza wydzielina w uszach). w moich wynikach jest Trichophyton rubrum(?). a wiec nie ma microsporum... nie znam sie, ale zachodze w glowe i ludze sie, ze po prostu kot byl leczony nie na ten tym grzyba-choc na tym sie nie znam. bo skoro ja mam to trichophyton to kot musi miec to samo... a nie microsporum...
w przyszlym tygodniu jade do weta na kontrole i poprosze o pobranie krwi na test felv...

sandyy

 
Posty: 36
Od: Pon lis 04, 2013 18:48

Post » Pon sty 27, 2014 15:32 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Zbieramy na interferon...

viewtopic.php?f=20&t=160103 - pokrowiec na kompurer na interferon dla białaczkowej Kasi
Obrazek

+ bazarek nr 2 - kubki, miseczki, śliczny kalendarz, też dla Kasi: viewtopic.php?f=20&t=160104&p=10401593#p10401593

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Wto sty 28, 2014 1:27 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Dołączam z moim białaczkowcem.

W grudniu epizod silnej anemii i leukopenii, test paskowy słabo dodatni, po podaniu transfuzji i sterydu poprawa. Tydzień temu morfologia była dobra, hematokryt i hemoglobina nawet powyżej normy, leukocyty 8 tys.
Dziś otrzymaliśmy wyniki PCR, niestety pozytywny :(
Wdrozyliśmy leczenie ludzkim interferonem, wg schematu 0.1 ml/kg wagi przez 5 dni, potem powtórka w 13 i 60 dniu - trochę inaczej, niż czytam tutaj... Miałam spory dylemat, czy zdecydować się na ludzki czy koci, bo:
-nie jestem pewna, kiedy doszło do zakażenia, a wg opinii wet. po 4 miesiącach od zakażenia wirus przechodzi w postać trwałą i żaden interferon go już nie usunie. Jeżeli jednak zakażenie nastąpiłoby później (a teoretycznie mogło, bo kot kilka razy zwiał będąc u mojej mamy), decyzja o wyborze środka byłaby kluczowa, wybierając mniej skuteczny, moglibyśmy stracić cenny czas...Tylko znów pytanie, czy interferon omega jest rzeczywiście skuteczniejszy...
- czytałam sporo o skutkach ubocznych i obawiałam się pogorszenia stanu, choć kot w tej chwili robi wrażenie okazu zdrowia
-kwestie finansowe :?

Zastanawiam się, czy podjęłam słuszną decyzję i na ile skuteczny jest interferon alfa w porównaniu do omega. Czy rzeczywiście, jeżeli do zakażenia doszło wcześniej, nie ma szans na zwalczenie wirusa? Próbowałam znaleźć tę listę kotów wyleczonych, wiem, że taka była na forum, ale znalazłam tylko starą, z pierwszego wątku, a tam nie jest sprecyzowane, czy wyleczenie było potwierdzone testem PCR czy Elisa...Czy mógłby mi ktoś podlinkować tę listę, jeżeli jeszcze jest na forum? Wiem, że nie jest to raczej wiedza na podstawie której można cokolwiek wnioskować, bo każdy przypadek jest inny, ale może podniesie mnie trochę na duchu, bo zamiast uczyć się do sesji, obsesyjnie wertuję wątki białaczkowe... :-?
Ostatnio edytowano Wto sty 28, 2014 1:52 przez mikela, łącznie edytowano 1 raz
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 28, 2014 1:51 Re: Nasze białaczkowce cz.4

właśnie zerknęłam na wynik i jest na nim informacja "niewystarczająca ilość materiału" ("zu wenig Material"). Co to może oznaczać?
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 28, 2014 14:17 Re: Nasze białaczkowce cz.4

mikela pisze:właśnie zerknęłam na wynik i jest na nim informacja "niewystarczająca ilość materiału" ("zu wenig Material"). Co to może oznaczać?

Za mała próbka
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16135
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Wto sty 28, 2014 14:21 Re: Nasze białaczkowce cz.4

hej, wcześniej prezentowana Kasia zaczęła leczenie interferonem i ma dom tymczasowy :ok: . Mam pytanie, czy to prawda, że u sporego procenta po leczeniu wirus może raz na zawsze zniknąć, nie być zaraźliwy itp? jeśli tak, to jakie procentowo są na to szanse? wetka stwierdziła, że kotka nie jest chora w znaczeniu, że wirus jest w uśpieniu.

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 28, 2014 14:40 Re: Nasze białaczkowce cz.4

taizu pisze:
mikela pisze:właśnie zerknęłam na wynik i jest na nim informacja "niewystarczająca ilość materiału" ("zu wenig Material"). Co to może oznaczać?

Za mała próbka


ale test wykonano...

kontaktowałam się dziś z polską filią Idexxu i poinformowano mnie, że gdyby testu nie przeprowadzono, w miejscu wyniku, na zielonym pasku, byłby właśnie ten tekst. Ja jednak dostałam tylko przedruk oryginału niemieckiego, nie mam na nim żadnego zielonego paska. Na moim wyniku jest "wynik pozytywny +" a pod spodem "niewystarczająca ilość materiału". Miał ktoś podobną sytuację?

wiem, łapię się każdej nikłej iskierki nadziei...Nie, nawet się nie łudzę, że to miałoby coś zmienić, chciałabym tylko wiedzieć jak to rozumieć...


britta pisze:hej, wcześniej prezentowana Kasia zaczęła leczenie interferonem i ma dom tymczasowy :ok: . Mam pytanie, czy to prawda, że u sporego procenta po leczeniu wirus może raz na zawsze zniknąć, nie być zaraźliwy itp? jeśli tak, to jakie procentowo są na to szanse? wetka stwierdziła, że kotka nie jest chora w znaczeniu, że wirus jest w uśpieniu.


Dołączam się do pytania. Britta, a jaki interferon bierze? Mnie wetka powiedziała, że producent Virbagenu daje 60% szans na całkowitą eliminację wirusa, ale nad skutecznością interferonu ludzkiego nie przeprowadzono jeszcze żadnych badań. Zastanawia mnie jak statystyki mają się tu, na forum, gdzie przecież sporo kotów były tym leczonych...
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 28, 2014 14:45 Re: Nasze białaczkowce cz.4

znam co najmniej dwa przypadki 'wyleczenia"kota Virbagenem.Oczywiście na jakis czas,jeden kot odszedł po roku od zakończonej kuracji-rzut nastapił nagle i bardzo silnie,nie udało sie kota uratowac.Drugi przypadek zaleczenia białaczki chyba u asia2 był,jak sie nie myle u Groszka.Tez przez jakis czas meili spokój,ale Grosia juz nie ma...
U mojej kotki nastapiła wielka poprawa po Virbegenie po 2 serii juz byłam b.szczęsliwa.Niestety nagle dwa dni przed podaniem ostatniego cyklu leku kotka dostała wykręciu karku,zmiany neurologiczne nastąpiły i nieodwracalne...

Osobiście nie ejstem zwolenniczka Virbagenu,z mojego doświadczenia wynika,że dłuzej zyły koty wspomagane Reoferonem i cykloferonem...
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Wto sty 28, 2014 15:19 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Kasia jest leczona ludzkim interferonem. Zobaczymy jak zareaguje. Trzytygodniowa terapia kosztuje 70zł, nie wiedziałam, że to stosunkowo tanie. Bożenko dopytam jeszcze, spotkałaś przypadek, gdy pod wpływem leczenia kot pozbył się wirusa raz na zawsze? i jeszcze takie smutne pytanie..., ile tak uśredniając żyje kot u którego stwierdzono wirus- przy właściwym leczeniu?

britta

Avatar użytkownika
 
Posty: 2355
Od: Śro sie 03, 2011 21:30
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sty 28, 2014 15:55 Re: Nasze białaczkowce cz.4

A powiedzcie mi proszę, jaki macie schemat podawania interferonu? Bo zwykle spotyka się 7 dni podawania na 7 dni przerwy, a u mnie wetka zaordynowała 5 dni pod rząd, potem kolejna seria w dniu 13 i potem jeszcze jedna w 60...I jaki to jest interferon (stężenie, dawka)?

jeśli takie informacje są niedozwolone na forum, proszę o pw, ale to jest i tak lek na receptę, więc chyba nie powinno być problemu...
[/url]Obrazek
Kupując w naszym sklepie pomagasz zwierzakom. Sklep SzopFilantrop. Karmy dla kota, żwirek, karmy dla psa, akcesoria dla zwierząt
Fundacja Stawiamy na Łapy

mikela

 
Posty: 1224
Od: Czw sty 13, 2011 20:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sty 28, 2014 16:48 Re: Nasze białaczkowce cz.4

Ja też o coś zapytam... Kasia dostaje konkretnie Roferon w rozcieńczeniu. Jakaś Pani na wydarzeniu napisała, że jej koty dostają go dopyszcznie, Kasia ma dostawać w zastrzykach. Czy rzeczywiście oba sposoby podawania są prawidłowe?

I jeszcze jedno pytanie - jak długo można przechowywać interferon? Znalazłam informację, że tylko 12 godzin poza lodówką, ale nic o ogólnym przechowywaniu. Moja wetka zrobiła mi dawkę na cały czas kuracji czyli 3-4 serie.

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 40 gości