Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Nie bardzo rozumiem po co ci ile wysikał. Ważne, żeby sikał. Nie pokrapiał. Jak jest zdenerwowany to i sikac może na poczatku nie chcieć. A stres jeszcze, ze nie żwirek tylko ryż czy cos tam.
No nie wiem.
Mój Jas po takich przejściach nie sikałby pewnie z dobę, albo sikałby wszędzie a nie do ryżu.
Ale może ja nie w temacie jestem.
:ok:

kasza nie, bo się wchłonie

kazały obserwować ile wysikał

myślę, że ryż będzie dobry, bo jest drobny
podobno wysikał się do tych plastikowych kulek

lecę do nocnego, bo namierzyłam taki

O matko.

Mnie też się wydaje, że nie ważne jest ile, ale by wogóle. Ja patrzyłam na wielkość kulki żwirku (bentonitowy). Na początku były wielkości sporego grona winogronowego, czyli nie dużo, ale lepsze to niż kropelkowanie. Poza tym, przy podrażnionej cewce i pęcherzu sikał częściej, ale po trochu. Wiedziałam, że idzie ku lepszemu, jak w kolejnych dniach po trochu kulka zwiększała swoją objętość.

Więc najważniejsze, aby Loki sikał. Wydaje mi się, że lepiej, aby robił to częściej i po trochu, niż zbierał większą ilość, bo potem może się napinać, aby szybciej się pozbyć i znów ból cewki może go stresować. Tak jak zmiana żwirku na ryż czy cokolwiek innego.

Straszne to wszystko, jak można być tak obojętnym. Ja rozumiem sporo pacjentów itp, ale bez przesady. Jak to mówią, nie liczy się ilość tylko jakość, a tutaj zdecydowanie szli na ilość bez jakości...

paniom nie wystarczał mój opis długości słyszalnego sikania
ani wielkości zbrylonego żwirku
że normalnie nasikane jest wielkości granatu
a jak mu cewka spuchła, to grudka żwirku była wielkości wisienki, albo i mniejsza :roll:

nie wierzyły też, że potrafię, jak trzeba oddzielić sikanie Zdziski od Lokusiowego

ALE!!!
wróciłam z ryżem
i jest!!!
siku
dużo, długo sikane

ale

- ryż się zbryla prawie tak jak drewno, nie da się go odcedzić w celu zmierzenia objętości sika
zrobił żem eksperyment

nasikał żem ze strzykawki wodą obok - aż do wielkości kupki zasikanego żwiru
wygląda na to, że siuśków było od 15- 20 ml

czyli na dziś - ok

stwierdzenie ilości wysikanego moczu było też ważne dla mnie, żeby móc podjąć decyzję, czy idę na zastrzyk do nich, ryzykując, że znów go zacewnikują i zostawią
czy tłukę się godzinę tramwajem do wetek, którym ufam, a tam przecież też może się okazać, że jest potrzebne cewnikowanie i zostawienie
bo kot nie może się nie odsikać, bo to zagraża życiu
to nie jest tak, że ja nie rozumiem i sprzeciwiam się cewnikowaniu, czy coś

czytam (jednym okiem) wątek - weci polecani - opinie o moim gabinecie
najpierw zachwyt, potem, kilka miesięcy później informacja, która potwierdza moje spostrzeżenia - "wymyślanie choroby na zapas"

rety....

O rany współczuję takich doświadczeń

i jak?

ryż jednak nie jest dobrym rozwiązaniem
ale

o 3.30 było sików ok 20 ml
5 ml w strzykawce, reszta w ryżu

o 4.45 było następne obfite sikanie

Teraz czekam, bo to się może zmienić w ciągu dnia

wróciłam do żwirku
będę badać objętość klumpsów żwirkowych
zrobiłam poglądową Farmę Sików (na wzór amerykańskich Farm Trupów)
Zdaję sobie sprawę, że mocz może inaczej sklumpiać żwirek niż woda z niebieską plakatówką, ale jakie takie pojęcie i iliści wysikanego moczu daje

w całym domu rozwleczone ziarenka osikanego ryżu

Dziś na obiad:
ryż z jabłkami i cynamonem
dużą ilością cynamonu

dubel
(moja myszka strzela kliki seriami)

no nie wiem - z tym ryżem
ja ryz raczej jadam

Tak, cynamon dobrze maskuje woń sików :mrgreen:

moje dzieci jedzą ryż
no
czasem jedzą
a takie teksty -to :evil:

ryz jest super

Sikaj kotku!!!!!!!!
A ryż?
Ryż tylko brązowy.

Stara Szafa i Mała Sowa; Loki i Caillou cz.X

Kto przegląda forum