Zbieranie materiału do badań trochę potrwa - pani doktor powiedziała, że mam zbierać produkty wychodzące przez tydzień. Na stronach labów jest napisane, że powinno pobrać trzy razy w odstępach 2-dniowych. Tak, czy inaczej potrwa to mniej więcej tydzień. Wczoraj rozpoczęłam
Ze splotem było następująco. Miałam znaleźć audytora do ksiąg. A wiadomo, że lepszy diabeł znany, niż nieznany - więc poszukiwałam wśród tych, którzy nas badają. Ale albo nie mieli czasu, albo chcieli za dużo... a ja całkiem nie miałam czasu, żeby szukać innych. Więc na pytanie - czy mam sam poszukać odpowiedziałam - tak. I chyba sama nie trafiłabym lepiej. Audytorem został pan mieszkający niedaleko, właściciel czechosłowackiego wilczaka, w wieku Fliperka. Jego pies odszedł w zeszłym roku i też od razu zamieszkał z nowym szczeniakiem. Umówiliśmy się na spacerek i chłopaki świetnie się dogadały. Co więcej okazało się, że zna naszych spacerowych znajomych

Dziś też, wielką bandą byliśmy grasować na żwirowni - 4 psy w podobnym wieku i Balciś - kierownik

Balcio trochę się pobawił z każdym dzieciakiem. Nie oburzył się nawet wtedy, kiedy wilczak go przewrócił, przez przypadek oczywiście. Jak Balcio okazał zainteresowanie wszystkim psiakom, trzymał się mnie jak przyklejony do nogi

. Trochę ofukał pana audytora... na całe szczęście pan przyznał się do błędu i nie miał pretensji.