Zagłosuję jutro z domu i z pracy. Dzisiaj już padam na twarz, bo dopiero wróciłam do dum, ale siadłam, bo muszę coś napisać.
Zaznaczam, że ZABRANIAM SIĘ CIESZYĆ, bo jeszcze zapeszycie!
Bandi ma w sobotę PA.
Więcej nie powiem.
Gdyby ktokolwiek chciał już skakać z radości i czynić podobne głupoty, to uprzedzam, że będę lała po łbach!
Pozwalam za to słać pozytywne myśli i trzymać te dziwne niebieskie kciuki za chłopaka i sobotnią PA.
Ze złych wieści (bo też takie mam, ale złe umiarkowanie) - Patrycja powiedziała mi dzisiaj, że Bandi się chyba przeziębił.
Zagadała nieśmiało, czy obserwować, czy jechać do weta. Oczywiście powiedziałam, żeby jechała i zapłaci się jakoś, jeśli będzie trzeba.
Mówi, że jak nic mu nie jest, to wetka nie policzy jej za nic, także trzeba by ewentualnie zapłacić, gdyby się okazało, że coś mu jest i należy leczyć.
Tak więc za wizytę u weta i zdrowie Bandiego też proszę trzymać kciuki/modlić się/gusła odczyniać*
*wybrać co kto lubi najbardziej
A teraz idę ogarnąć tubylców i spadowuję spać, bom prawie umarła jest i na twarzyczkę padam.
Dobrej nocki, a kto tu będzie siedział do drugiej w nocy - to miłego miauowania życzę.
