Wszystkie koty jamnika Melona VII- o żeż MIAUWA!!!

Musiałam wpaść zobaczyć kotecki :lol:

Fakt Amelka taki krem :mrgreen:

..i Jamniś czarny podpalany :mrgreen:

Coś pomyślimy :ok:

Wersja oficjalna... :ryk:

Witamy się :1luvu:

sik, sik będziemy wpadać

Witamy, witamy.
Kupiliśmy piękne koty od Miracelle:)
Znaczy : ja klikałam a persięta doradzały.
Na razie trzy sztuki, brak Amelki, ale MA BYĆ.
O, tu macie link: viewtopic.php?f=20&t=159790.

Wykupiłam wszystkie persy z bazarku, ale ja już tak mam- jak widzę persa to od razu budzi się we mnie DZIKA CHĘĆ POSIADANIA...

kotkins pisze:Witamy, witamy.
Kupiliśmy piękne koty od Miracelle:)
Znaczy : ja klikałam a persięta doradzały.
Na razie trzy sztuki, brak Amelki, ale MA BYĆ.
O, tu macie link: viewtopic.php?f=20&t=159790.

Wykupiłam wszystkie persy z bazarku, ale ja już tak mam- jak widzę persa to od razu budzi się we mnie DZIKA CHĘĆ POSIADANIA...

ja za długo nad 3 się zastanawiałam

ale mam mieć drobioną Rudzię

czytam i płaczę
Jesteście niemożliwe :ryk:

Wniosek nasuwa się sam. Nigdy nie kończy się na jednym kocie, niezależnie od gatunku z czego wykonany :ryk:

No wiesz, nie można nikogo urazić...zwłaszcza jamnika.
Amelka (ta biała) powinna mieć barwę śniegu. Taką ma po kąpieli.
A kąpać, czesać i w ogóle "obrabiać" się nienawidzi.
Pozwalamy więc pozostać brudną.
Amka uwielbia spać z jamnikiem i potem jest szara i pachnie jak jamnik.
Trudno.
Taki kotek.

Pozostali są bardzo godni (jak to persy) , no może Leoś jest rozczochrańcem ,ale bardzo chętnie się myje i czasze (tylko po 10 minutach zupełnie tego po nim nie widać...).
Fiona jest zawsze nieskazitelna.
Laluś bardzo dba o urodę. Jak przystało na Lalusia.
Wszyscy biegną rano do łazienki, gdzie odbywa się mycie i czesanie stada...wszyscy oprócz Amelki, która wchodzi pod łóżko i czeka "bo może się uda..."
Wyrodna córeczka.
Nie ma rady...

Amelka i tak rzondzi :mrgreen:

Taaa...Ameczka to istotka z innego kosmosu , niż te godne, powolne i leniwe koty.
Amelkowy kosmos jest pełen skoków, polowań i bitew i innymi kotami.
Fascynujący jest:)

Czy wiecie ,że byłyśmy z Cairo, Ramonem , Lalkiem i Leosiem u dentysty?
Mnie i Cairo dentysta nie chciał o dziwo zbadać, za to koty zbadano ,no i Lal z Ramonem będą mieli leczone zęby w lutym.
A w lutym z uwagi na finanse- w najbliższą środę ma mieć zabieg czyszczenia z kamienia Mel - pierwsze w jego życiu znieczulenie ogólne, bowiem Melon jest psem tak grzecznym ,że nawet szwy na wielkie zadrapy na uszach zrobione przez śp. Normana miał zakładane w znieczuleniu ogólnym.
Za to Leoś od środy przechodzi na koci interferon.
Zakupię od dentysty , w kocich dawkach...ma brzydko w paszczy, nadal ma stan zapalny na łukach podniebiennych.
Spróbujemy, ale bardzo się boję.
Bo przecież od ponad dwóch lat podnoszę odporność mojego kochania , a tu nagle mam tę odporność zmniejszyć by zabić wirusa?
Ech...
Cena interferonu nie jest mała, ale chyba nikt nie ma wątpliwości ,że Leoś zasługuje na wszystko co najlepsze.
Oby pomogło...

Jedyną nie wymagającą interwencji zębowych jest Fio.
Ona ma po prostu dobre geny.
Tylko pozazdrościć...

Już lubię Amelkę :mrgreen:

Kotka pełna atrakcji :1luvu:

To za paszcze futer

Będą modelowe jak z TV :mrgreen:

Amelka = Biała Mamba

?

kotkins pisze:Taaa...Ameczka to istotka z innego kosmosu , niż te godne, powolne i leniwe koty.
Amelkowy kosmos jest pełen skoków, polowań i bitew i innymi kotami.
Fascynujący jest:)

Czy wiecie ,że byłyśmy z Cairo, Ramonem , Lalkiem i Leosiem u dentysty?
Mnie i Cairo dentysta nie chciał o dziwo zbadać, za to koty zbadano ,no i Lal z Ramonem będą mieli leczone zęby w lutym.
A w lutym z uwagi na finanse- w najbliższą środę ma mieć zabieg czyszczenia z kamienia Mel - pierwsze w jego życiu znieczulenie ogólne, bowiem Melon jest psem tak grzecznym ,że nawet szwy na wielkie zadrapy na uszach zrobione przez śp. Normana miał zakładane w znieczuleniu ogólnym.
Za to Leoś od środy przechodzi na koci interferon.
Zakupię od dentysty , w kocich dawkach...ma brzydko w paszczy, nadal ma stan zapalny na łukach podniebiennych.
Spróbujemy, ale bardzo się boję.
Bo przecież od ponad dwóch lat podnoszę odporność mojego kochania , a tu nagle mam tę odporność zmniejszyć by zabić wirusa?
Ech...
Cena interferonu nie jest mała, ale chyba nikt nie ma wątpliwości ,że Leoś zasługuje na wszystko co najlepsze.
Oby pomogło...

Jedyną nie wymagającą interwencji zębowych jest Fio.
Ona ma po prostu dobre geny.
Tylko pozazdrościć...

Interferon chyba wzmacnia układ odpornościowy. Przecież podaje się go m. in. kotom z FIV.

Jak miło być wciąż pod PILNĄ obserwacją...duch w narodzie umiera ostatni.

Nie, nie podnosi odporności. Działa na RNA-zę powodując rozpad łańcucha RNA i niemożność replikacji wirusa w komórce nosiciela. To dlatego odstawiamy leki podnoszące odporność podczas stosowania interferonu.
Nie chcemy nimi walczyć z interferonem.
Ogranicza też syntezę białek wewnątrz komórki, także tych powodujących reakcje odpornościowe.

Ale nie będzie tu żadnych dyskusji z jaaaną.
O interferonie, kocim ogonie ani o tym ,że Kotkins leczy na wątku.
Co to- to nie.
Zignorujemy.

Przypominam Ci jaaano ,że Kotkins jest LEKARZEM i jest groźny, może leczyć na wątku.
Proponuję zawiadomić modratorów ,że WYMIENIŁAM NAZWĘ LEKU!!! NA WĄTKU!!!

Tobie przypominam o tym , że niemile widziani są tu nadal niemile widziani.
Napiałam to w pierwszym poście!!!!

Wyjątkowo Cię NIE LUBIĘ jaaano.
Jesteś WYJĄTKOWO niemile widziana na tym wątku.
Nie mogę zabronić Ci czytania.
Mierzi mnie Twoja obecność i nie mam ochoty Cię tu widywać.
Rozpętałaś nie lada aferę na forum, wraz z przyjaciółkami ,więc...żegnam ozięble.

Wszelkim aferzystom mówimy stanowcze NIE.
I odsyłamy do agenta Tomka i jemu podobnym.

Wielkie nieuszanowanko jak mawia Pieseł!

No cóż... to chyba nie jedyne działanie interferonu

Wiesz co Ci powiem Kotkinsie, to jest jednak NIEWIARYGODNE!. Stwierdzam to z całą stanowczością.
Mnie by się nie chciało czytać cudzych wątków, śledzić każdą wypowiedź. Poza wątkami zaprzyjaźnionymi na inne nie chadzam bo
a. nie chce mi się
b. nie interesują mnie
c. nie mam czasu

Nie czuję potrzeby śledzenia wpisów nawet tych, których uznałam za całkowicie niegodnych zaufania jak Manfred kot Tusi czy 7 księżyc. Swoje zdanie na ich temat mam, jest ono powszechnie znane bo nie robię z tego tajemnicy. To, że tak a nie inaczej o nich sądzę nie powoduje potrzeby ciągłej obserwacji. Ktoś dał 7 księzycowi koty ( a dał..........bo potem do mnie na pw pisał usiłując adres otrzymać, jak się kociaki gdzieś "zapodziały") to jego problem. Nie lecę jak osy do miodu ilekroć "coś się dzieje"..........tiaaaaaaaa

Kiedy mi Kotkinsie mówiłaś, że Twój wątek i każdy inny wpis jest gorliwie inwigilowany, myślałam, ze masz lekką paranoje. Masz:-) ale akurat nie w tym temacie.........
Widać taka cena popularności, świstak siedzi i zawija, i czeka aż sie nadarzy okazja, żeby pokazac, ze cukierki to się jednak w folie powinno pakować:-)
Jaaaana to tyle tytułem Twojego wpisu. I żadnych komentarzy więcej.

A bym zapomniała:-) wymyśliłam Hymn Organizacji - Piejo kury piejooooooo ni majo koguta:-)

kotkinsie może mnie stąd wygonisz, a może nie... nie znam prócz tego wątku innych persioholików, na naszym brytyjskim forum też umieszczę to ogłoszenie.... może ktoś będzie w stanie pomóc....

http://www.zwierzetarasowe.pl/ogloszeni ... szuka_domu

Wszystkie koty jamnika Melona VII- o żeż MIAUWA!!!

Kto przegląda forum