Bardzo Wam dziękujęMyszolandia pisze:to my za wszystko![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
![]()
Nam w tym roku z Misiakiem tez stuknie ósemeczka![]()
Najlepszego Czekoladko na następne ósemki![]()
![]()
![]()
-Tobie Marysiu za wklejanie najnowszych bardzo ładnych wierszy - - u Psotusia nie wiem kiedy zauważyłabym coś nowego gdy zaglądam z taka częstotliwością….
- Tobie Sylwia – jako jedyna zauważyłaś co napisałam, że minęło 8 lat odkąd Chocusia zamieszkała z nami…

….
....
Nadal mnie nie ma i nie może być – w pracy problem trwa, nigdy nie wiem kiedy kierownik czy ktoś inny zacznie pracować na moim komputerze…. Wśród kilkudziesięciu ostatnio otwieranych dokumentów nie może być widoczne cokolwiek niesłużbowego….
….
Rodzinnie też nam się wszystko sypie bardziej niż przewidziałam…

Kiedyś napisałam jak wyobrażamy sobie wersję zorganizowania opieki….
Tymczasem Teściowa kategorycznie odmawia przyjęcia pomocy i opieki ze strony kogokolwiek spoza rodziny a od nas żąda żebyśmy wszyscy zrezygnowali z pracy i zajmowali się tylko i wyłącznie Nią… cały czas podkreślałam że jest niezbędne fachowe medyczne wsparcie i co…. i nic - cokolwiek powiem na jakikolwiek temat w tej rodzinie się nie liczy

Andrzej nie porusza z Nią trudnych tematów – spełnia Jej każde życzenie i nie będzie Jej tłumaczył konieczności rozszerzenia zakresu opieki przez osoby spoza rodziny –sam narusza postanowienia i zrywa umowę z agencją, która zajmuje się Matką… jest płatne za godzinę więc całą przeznaczoną kwotę woli mieć dla siebie… i utwierdza Matkę w przekonaniu, że taka pomoc jest zbędna ale Matki nie umyje, nie zajmie się higieną ani medycznie…

Wojtek rozmowę co chwilę sprzeczną z własną rodziną odreagowuje natychmiast arytmią serca i ciśnieniem 165…
I mamy rodzinne błędne koło…

Andrzej ? – miał jakiś kolejny epizod z sercem, EKG, stan przedzawałowy, arytmia, nadciśnienie, chore kolana, odpoczywa od opieki nad Matką i cały czas pije i je a w rezultacie przytył– aktualnie waży 150 kg… Miał natychmiast ze skierowaniem zgłosić się do szpitala i zacząć się leczyć a pojechał do Matki jako kardiologa…
Dzień wcześniej nie wyraził zgody na odwiezienie Matki do domu karetką pogotowia i w rezultacie niezbyt wiadomo kto ma Ją odebrać we wtorek z Konstancina … a we wtorki Wojtek normalnie wraca z pracy po 19:00….
To musi być albo ktoś tak postawny jak Andrzej albo 2 normalne osoby… w razie gdyby Babcia zaczęła się przewracać… ale dwie osoby z ziemi podnieść Jej nie dadzą rady...czyli mamy niezły rodzinny pasztecik….



Choroba Matki od kilku lat rujnuje życie trzech rodzin…

Mam własne inne prywatne sprawy i Swoich Najbliższych i to z Nimi w jakiejś formie wolę spędzać czas i o Nich myśleć. To z Nimi jestem bardziej emocjonalnie związana…. Jeśli sama mam problemy to najbardziej mi zależy na świadomości że właśnie Oni są przy mnie .... a nie tylko i wyłącznie poświęcać się codziennemu problemowi z Teściową….. w przymusowej obowiązkowej sytuacji, z której nie mam wyjścia….

.....
.....
Padający deszcz stopił śnieg…
W domu nie działa centralne ogrzewanie i brak ciepłej wody…. Dobrze, że jutro wychodzę rano do pracy na cały dzień – będzie mi ciepło….

Rozpoczął się weeckend

....
....
Chol.... znowu wszystko mi się wykrzacza służbowo i komputer zawiesza - Podczas pracy z korespondencją seryjną –w powiązaniu z Word i Excell i zapisem do PDF pokazuje się komunikat "za dużo otwartych kanałów DDE..." a wszystko jest powyłączane - pamięta to nad czym pracuję od rana

