CatAngel pisze:Lulcia to kotek mikrusek jak na swój wiek. Ona ogólnie maleńka jest. Jak była mała dostawała przez pół roku dużoooo leków i tez taki który nie powinna dostawać w czasie jak jeszcze rośnie.![]()
Za nic w świecie nie pamiętam co to było, a widzę ze w książeczce nic nie ma w tych pierwszych dniach.
Lula została znaleziona 01.2011 i od razu zostało podjęte leczonie bo Lula była w tragicznym stanie i cudem została uratowana. Leczenie trwało pół roku po to żeby Lula mogła wyjść z kociego kataru który poszedł jej później na nosek-oddychanie i co spowodowało to że Lula przy oddychaniu bardzo charczy. Przez pół roku dostawała leki żeby pozbyć sie tego charczenia.
Lula ma około 4lata +,- Jej pierwsze prześwietlenie w 2011 było robione tylko dlatego żeby sprawdzić co może powodować charczenie(zostało zrobione nie profesjonalnie jak sie okazało przy kolejnym ktore miało miejsce chyba we wrześniu lub październiku 2013)
W wrześniu 2013 u Luli zaczeły pojawiac się wymioty i zaczęło sie leczenie stąd drugie rtg dobrze zrobione. Dostawała leki na obniżenie ph, niestety po odstawieniu tych leków zaczynał się zjazd. I znów do weta na badania.
W listopadzie 2013 Lula została skierowana na badanie endoskopowe w którym stwierdzono zmiany: (silne) zapalenie w obrębie przełyku odcinek piersiowy, oraz wpustu do żołądka-poszerzenie wpustu. Dostaje leki bez przerwy i w końcu zaczęła normalnie fukcjonować. Czasami jej sie uleje, ale nie jest juz tak jak we wrześniu.
Absolutnie nie była leczona 3lata.
edit:dopisek rok