Blue pisze:A widzieliście sam akt krycia?
Bo może kotka ma silny stan zapalny gruczołów okołoodbytowych - to bardzo bolesna sprawa - i stąd jej nerwowa reakcja na kocurka, pomijając ogólne rozdygotanie.
To zaczerwienienie i wylizywanie się pod ogonem bardziej mi do tego pasuje niż do napaści kocura.
Mamę obudziły wrzaski, piski itp. rano, po czym kotka uciekła i schowała się. Od tej pory zaczęło się. A koty były obok siebie. Zapalenie gruczołów przerabiałam u swojej kotki i na tym temacie się znam, więc odrzuciłam od razu. Poza tym wtedy są też dodatkowe objawy jak wyciek mazi takiej itp. Poza tym kotka po wizycie u weta.
Na 99,9% jestem pewna, że doszło do krycia. Powoli wyciszamy koty i pracujemy nad ich relacjami.
Anda pisze:Ja widziałam napaść Jasia na koteczkę u mnie i miała zaczerwienienia wokół odbytu i wokół pochwy i wylizywała się.
Może te pierdoły tak mają - bo i Jaś i Dyzio i Kacper to takie koty pierdoły zahukane i nagle cos odwala i takie sa skutki.
Bo pierdoły to tak mają, że jak nie potrafią nic zdziałać sprytem i intelektem to skłaniają się ku przemocy, nie tylko koty.

Dziękuję wszystkim za pomoc i cenne rady. Co wiele głów to nie jedna.
