Kocur napastujący kotkę. Da się coś zrobić? Pomoc potrzebna!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sty 16, 2014 8:39 Re: Kocur napastujący kotkę. Da się coś zrobić? Pomoc potrze

A widzieliście sam akt krycia?
Bo może kotka ma silny stan zapalny gruczołów okołoodbytowych - to bardzo bolesna sprawa - i stąd jej nerwowa reakcja na kocurka, pomijając ogólne rozdygotanie.
To zaczerwienienie i wylizywanie się pod ogonem bardziej mi do tego pasuje niż do napaści kocura.

Blue

 
Posty: 23949
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Czw sty 16, 2014 8:47 Re: Kocur napastujący kotkę. Da się coś zrobić? Pomoc potrze

Oby było dobrze.

Podpowiem jeszcze, że moim kotom behawiorysta polecił dawać jedzenie tak, by kicia (pokrzywdzona) była wyżej niż kocur, np. na taborecie, na stole (ja akurat mam pralkę w kuchni, więc kicia miała stanowisko na pralce). Pomieszczenie, w którym koty jedzą staje się wtedy "terenem wspólnym". Do tej pory u mnie jest tak, że w każdym innym pokoju kocur się na kicię zaczaja, ale kuchnia jest "Szwajcarią" - terenem niczyim. ;)

Sarah DeMonique

 
Posty: 2704
Od: Pt cze 04, 2010 11:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sty 16, 2014 8:49 Re: Kocur napastujący kotkę. Da się coś zrobić? Pomoc potrze

Ja widziałam napaść Jasia na koteczkę u mnie i miała zaczerwienienia wokół odbytu i wokół pochwy i wylizywała się.

Może te pierdoły tak mają - bo i Jaś i Dyzio i Kacper to takie koty pierdoły zahukane i nagle cos odwala i takie sa skutki.
ObrazekAnda i koty Obrazek

Anda

 
Posty: 10081
Od: Pon lut 02, 2004 14:46
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 16, 2014 13:01 Re: Kocur napastujący kotkę. Da się coś zrobić? Pomoc potrze

Blue pisze:A widzieliście sam akt krycia?
Bo może kotka ma silny stan zapalny gruczołów okołoodbytowych - to bardzo bolesna sprawa - i stąd jej nerwowa reakcja na kocurka, pomijając ogólne rozdygotanie.
To zaczerwienienie i wylizywanie się pod ogonem bardziej mi do tego pasuje niż do napaści kocura.


Mamę obudziły wrzaski, piski itp. rano, po czym kotka uciekła i schowała się. Od tej pory zaczęło się. A koty były obok siebie. Zapalenie gruczołów przerabiałam u swojej kotki i na tym temacie się znam, więc odrzuciłam od razu. Poza tym wtedy są też dodatkowe objawy jak wyciek mazi takiej itp. Poza tym kotka po wizycie u weta.

Na 99,9% jestem pewna, że doszło do krycia. Powoli wyciszamy koty i pracujemy nad ich relacjami.


Anda pisze:Ja widziałam napaść Jasia na koteczkę u mnie i miała zaczerwienienia wokół odbytu i wokół pochwy i wylizywała się.

Może te pierdoły tak mają - bo i Jaś i Dyzio i Kacper to takie koty pierdoły zahukane i nagle cos odwala i takie sa skutki.


Bo pierdoły to tak mają, że jak nie potrafią nic zdziałać sprytem i intelektem to skłaniają się ku przemocy, nie tylko koty. ;)


Dziękuję wszystkim za pomoc i cenne rady. Co wiele głów to nie jedna. :)

maueczarne

 
Posty: 2936
Od: Pon sie 17, 2009 13:45
Lokalizacja: Lublin

Post » Czw sty 16, 2014 16:40 Re: Kocur napastujący kotkę. Da się coś zrobić? Pomoc potrze

proponuję jeszcze obróżkę antystresową (okres działania 1 mc)
najlepiej dla obojga
niestety rezultaty widać dopiero po ok. miesiącu
do zmiany zachowań i wyciszenia dochodzi po ok. 3 mcach
sprawdzone!
... mry!
http://domowepiwniczne.blogspot.com/ <- a to nasz blog, można poczytać
i pomóc nam robiąc zakupy w Zooplus'ie - kliknij w banerek sklepu na pierwszej stronie bloga

jesteśmy też na FB -> https://web.facebook.com/IKtoTuMruczy/

ewa_mrau

Avatar użytkownika
 
Posty: 8490
Od: Pon sie 30, 2010 12:57
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 172 gości