
Zadzwoniła pani w sprawie adopcji. Pierwsze pytanie mnie wkurzyło, bo spytała, czy kotek jest za darmo




Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
turkawka pisze:Takiego maila wczoraj dostaliśmy. Patrząc na to jak kicia wygląda to... może się znajdzie ktoś kto będzie mógł go przygarnąć na czas leczenia...
"We wtorek wieczorem znalazłam na swojej klatce wychudzonego kota. Nie należy do sąsiadów z bloku ani najprawdopodobniej z osiedla, ale był już wyganiany z innych klatek. Na pewno niedojadał od dłuższego czasu. Na jedzenie rzucał się strasznie łapczywie. Zaprowadziłam go do weterynarza, zostało rozpoczęte leczenie - ma jakąś infekcje prawdopodobnie z powodu osłabienia po głodówce, dostał antybiotyk, został odrobaczony i odpchlony. Ma dziwną wadę: posiada tylko kły, reszta zębów się nie wykształciła, nie ma zębodołów nie zostały wybite. Z tego powodu je tylko miękkie jedzenie i nie poradzi sobie na wolności. Teraz czuje się lepiej i okazał się bardzo przyjaznym, domowym kotem, załatwia się do kuwety, potrzebuje czułości. Proszę o pomoc, ponieważ nie mogę go zatrzymać dłużej niż do soboty" Telefon ws kociaka: 500 872 575
natasza25 pisze:turkawka pisze:Takiego maila wczoraj dostaliśmy. Patrząc na to jak kicia wygląda to... może się znajdzie ktoś kto będzie mógł go przygarnąć na czas leczenia...
"We wtorek wieczorem znalazłam na swojej klatce wychudzonego kota. Nie należy do sąsiadów z bloku ani najprawdopodobniej z osiedla, ale był już wyganiany z innych klatek. Na pewno niedojadał od dłuższego czasu. Na jedzenie rzucał się strasznie łapczywie. Zaprowadziłam go do weterynarza, zostało rozpoczęte leczenie - ma jakąś infekcje prawdopodobnie z powodu osłabienia po głodówce, dostał antybiotyk, został odrobaczony i odpchlony. Ma dziwną wadę: posiada tylko kły, reszta zębów się nie wykształciła, nie ma zębodołów nie zostały wybite. Z tego powodu je tylko miękkie jedzenie i nie poradzi sobie na wolności. Teraz czuje się lepiej i okazał się bardzo przyjaznym, domowym kotem, załatwia się do kuwety, potrzebuje czułości. Proszę o pomoc, ponieważ nie mogę go zatrzymać dłużej niż do soboty" Telefon ws kociaka: 500 872 575
zamieściłam jeszcze ogłoszenia z prośbą o pomoc
http://tablica.pl/oferta/glodujacy-kote ... 4GF7d.html
http://www.gumtree.pl/cp-koty-i-kocieta ... -559731291
Mój kot zmarł, a zostało mi trochę karmy na chore nerki. Poniżej wypis (ceny do negocjacji, zwłaszcza, jeżeli ktoś weźmie wszystko):
Royal canin Renal saszetki 'mokre' 100g (2xkurczak, 6xwoł) = 38zl
Kattivit puszeczki 85g (6xjagnię) = 15zl
Beaphar tacki 100g (8xmix) = 22zl
Animonda Integra tacki 100g (6xwieprz., 6xkura, 2xindyk) = 36zl
Animonda Int. sucha (1,75kg w nietkniętym worku i trochę z poprzedniego op. pewnie ze 2kg w sumie) = 44zl
Witam
Na moim osiedlu mieszka kot,wyraznie bezdomny,dorosly i dziki;/
Dokarmiam go tak jak inne koty ,wczoraj zauwazylam ze syczy co mnie zaniepokoilo bo wczesniej tego nie robil.Poprostu uciekal,dzis wychodzac z psem na spacer zauwazylam ze kot jest ewidentnie chory.
Niestety ja nie mam warunkow by go zabrac,nie moge udostepnic nawet piwnicy( nieprzyjazni sasiedzi z ktorymi piwnice dzielimy) w mieszkaniu tez nie da rady bo mam psa nienawidzaego kotow a nie ma jak kota odseparowac
Czy bylabym mozliwosc zeby ktos od Was zlapala kota,podrzucil go do jakiejs lecznicy?
Ja niestety nie mam nawet transporterki,kiedys probowalam zlapac osiedlowa kotke w pozyczona klatke-lapke(od kociego zycia) ale kotka sie nie zlapala a ten kocur tez jest za cwany i nie podchodzil a proboalam tydzien;/ Moze macie jakis pomysl,szkoda mi kota bo nie chce zeby umieral gdzies pod krzakiem;/
jessi74 pisze:mam jedno dziwne pytanie, a gdzie prawdziwa Chili była sterylizowana?
jessi74 pisze:dokładnie, pomyślałam właśnie o metodzie podwiązywania jajników którą stosują niektórzy weci i która powoduje właśnie powikłania podobne do objawów występujących u kotki
ale skoro dr Atamaniuk zna tego doktora , to wszystko wyjaśnia
byłabym pewna gdyby była to kóraś z lecznic gdzie stosują tzw. boczne cięcie
Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, puszatek i 102 gości