maue, mój jasiek - kastrat od wielu lat zgwałcił 4 miesięczna tymczaskę - na pewno nie miała rujki. Pokaleczył jej odbyt strasznie i okolice wejścia do pochwy. Obejrzyjcie ja, czy nie krwawi, czy nie ma obtarć.
jakby co to trzeba maści na gojenie albo i lekarza.
Teraz jest taka szalona pogoda, że i kastraty szaleją - jasiek chce ciagle na dwór i przyjaźni się z każdym kotem który do nas zajrzy. Wchodzi na drugiego kocura, starego Wacława, Weci mówią że ten instynkt gdzieś w głowie jednak zostaje nawet jak jajek nie ma. Wacław tego niegdy nie miał, a Jaś ma. Może dlatego, ze niezbyt mądry jest. Oczywiscie, niczego nie sugeruję.
Musi koteczka zapomniec i pogoic się, bo jak ją zgwałcił bez rujki, to pewnie bardzo cierpi

Ostatnio edytowano Śro sty 15, 2014 9:42 przez
Anda, łącznie edytowano 2 razy