» Czw sty 09, 2014 0:54
Re: Szeryf, Kubus i inne - tymczasy
Pochowałam Łaptusia:(
Myślałam, że poczuł się lepiej i poszedł bo często tak robią.
Przychodzą się podleczyć i wracają na swoje ścieżki.
Ale w końcu poczułam ten słodki zapach śmierci.
Stary rok skończył się źle a nowy źle zaczął. Mam nadzieję, że na tym się skończy.
Dziś były tylko trzy koty. Ale ciepło jest, a chrupki mają cały czas więc nie muszą się spieszyć na kolację.
Widziałam je dziś na zebraniu. Bo one raz dziennie się zbierają i potem idą chyba na obchód.
Tymczasiki już się całkiem dobrze zadomowiły. Już nie uciekają do klatki.
Mniejszy jest bardziej otwarty i odważny. Pierwszy zaczął wychodzić kiedy tylko klatkę otworzyłam.
Tak późno otworzyłam, bo bałam się, że Tami schowa się i będę miała problem z kropieniem oka.
Teraz już nie ma problemu, bo ma miejscówkę na parapecie i nie ma problemu z zakrapianiem. Nauczył się też już mruczeć i reagować odpowiednio na głaskanie:) Jeszcze troszkę i będzie się też bawił tak jak Berni. Bo dziś był pierwszy dzień kiedy Berni biegał, zaczepiał, bawił się.
Pychalki myją sobie nawzajem. A czasem nawet któryś z rezydentów próbuje. Myślę, że wszystko co było żywe w futrach już wybiliśmy i nic nie poprzechodzi.
Szeryf i Polinek trochę mają oczy zaropiałe ale myślę, że to szybko opanujemy. Bałam się, żeby czegoś nie przynieść z dobrodziejstwem inwentarza i myślę, że to się udało. Szeryf też nie przekazał swojego katarzyska. Ma nadzieję, z eteraz już tylko lepiej będzie. Że szyja Berniego się zagoi z oko Tamisia będzie piękne. I tego się trzymam.
Tylko smutno, że Elegantka i Łaptuś już na innej liście:(