Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Dużo zdrowia i spokoju na Święta i po Świętach dla Ciebie Agnieszko i dla wszystkich sympatyków wątku :s5:

Z okazji Nowego 2014 roku życzę wszystkim przyjaciołom wątku a także podczytywaczom zdrowia szczęścia i pomyślności :1luvu:

Wczoraj i dziś nie ma zwierząt na dokarmianiu na moim osiedlu wiadomo dlaczego takiej eksplozji petard nie było od dawna
Tofik tak się wystraszyl że drugi dzień nie wychodzi zza szafy

Mam jednak nadzieję że ten Nowy Rok przyniesie same szczęśliwe dni ten rok ubiegły był dla mnie pasmem cierpienia i pecha nawet moja ukochana Pysia umarła 13 w piątek a wiadomo że 13 w roku występuje raz na sto lat także tym pozytywnym akcentem przesyłam raz jeszcze wszystkim najserdeczniejsze życzenia

Życzę udanego roku :ok:

Wszystkiego dobrego w Nowym Roku :ok:

Dziewczyny dzięki za życzenia :1luvu:

A ja odwiedziłam babcię, bo od śmierci dziadka jeszcze nie byłam, spotkałam ją i mówi że Mikrusek słaby sika pod siebie, i jakoś nie wstaje.
udałam się więc po pracy, choć ręka bolała siarczyście, wchodzę i pytam gdzie Mikrusek, babcia na to że leży w kuchni, zachodzę, a on faktycznie leży i tak jak kiedyś czmychał gdzie rośnie pieprz na mój widok, tak leży nieruchomo, podnoszę go z podłogi, leżał na gazetach w kuchni za grzejnikiem, i tak mnie tknęło mówię żeby dała mi babcia grzebień, czeszę go a on w milonach odchodów pchlich a one same łaziły mu nawet po pyszczku, nalałam więc wiadro wody i czesałam go z pół godziny, wyczesałam z pół wiadra sierści, pcheł i ich odchodów itp
woda oczywiście była bordowa, w uszach u wszystkich kotów czarno jak smoła, poleciałam zatem do domu po patyczki, maść do oczu, żel do pyszczków, i zaczęłam czyścić uszy, posmarowałam oczy dwóm, i pyszczki. Zadzwoniłam do zaprzyjaźnionych pań wet i poprosiłam o pomoc, jedna z pań przybyła do babci do domu, i zapuściła wszystkim Advantage na karki, Mikruskowi dała glukozę kilka strzykawek i antybiotyk plus zastrzyk witaminowy, a ja od dziś daję zastrzyk, witaminę z żelazem, plus karmię go, byłam właśnie wieczorem po pracy, to zjadł dość mięska wołowego, i posmarowałam oczka,a także zrobiłam kartonowy domek z siankiem i zaniosłam żeby nie siedział na gołej podłodze, rano też pójdę nakarmię i dam tabletkę wit z żelazem, i tak oto przybyły mi nowe obowiązki. Na szczęście że poszłam i zobaczyłam co się dzieje w porę.
oto fotki, tylko Zuzia się schowała ale jutro ją dopadnę z komórką.

Grubcio który jako tako się trzyma, choć sika krwią, ma piasek w pęcherzu

tu Mikrusek wczoraj jak zaszłam tak leżał nieruchomo

a tu dziś

a tu Senior śpi w toalecie w kuwecie i kuleje na przednią łapę którą trzyma w górze

Witki opadają...

No niestety opadają żebym miała gdzie zabralabym te koty
Chodzę tam codziennie karmie niewidomego Mikruska to niewiarygodnie ile on je wczoraj zjadł mielone watrobke i pół saszetke podaję imunodol i witaminę potem kicia posmeralam za uszkiem i brodą i zasnął biedaczek potem pani J go przeniosła pod grzejnik i spał jak susel nawet nie słyszał jak poszłam na szczęście środek zadziałał i pchły pozdychaly
Grubcio je saszetke Senior przykustykal na 3 łapach i dałam mielonego i wątrobę tylko Zuzia coś nie je zapalenie w pyszczku charkot wydobywa się z płuc przerazliwy to już od dawna chyba jakaś astma bo ogólnie kicia przytyla
Mam nowe fotki wrzucę potem

chodzę codziennie do Mikruska od dziadka i podaję mu witaminy i antybiotyk w tabletce, na szczęście kotek je, choć jeszcze sika pod siebie, ale ma domek ze styropianu z siankiem to się wygrzewa biedaczek oto on

Kocia Lady pisze:chodzę codziennie do Mikruska od dziadka i podaję mu witaminy i antybiotyk w tabletce, na szczęście kotek je, choć jeszcze sika pod siebie, ale ma domek ze styropianu z siankiem to się wygrzewa biedaczek oto on

Pysia Seniorka w apartamencie

ta kicia się stołuje u mnie na placu ksero mojego Tofika

a tu koty wcinają

a tu wracając z pracy smutne odkrycie koło sklepu spożywczego, nie wiem czyja to kicia, jutro zrobię dochodzenie[']

a tu wracając z pracy smutne odkrycie koło sklepu spożywczego, nie wiem czyja to kicia, jutro zrobię dochodzenie[']

Matko...co sie stalo tej koteczce :conf:

przejechana czy ktos ja zabil :conf:

Bogusiu to wypadek widać było ślady krwi z ulicy ktoś ją przeniósł pod sklep biedulke nie wiem czyja to kicia ale ewidentnie domowa muszę spytać tu pewnych sąsiadów

Bezimienna kiciu[*]

Kicia [*]

Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Kto przegląda forum