Lidka pisze:E to dobrze, to tak jak nasza Duśka.
Też ma tylko jedno oko ale dobrze, że je ma.
U mnie dwa tymczasiki nareszcie zaczęły się bawić.
I już widać, że oko jednego uda się całkiem ocalić.
Drugi ma jeszcze rany po wydrapanym futrze ale też opanujemy to jakoś.
Jak ja je kiedyś oddam - nie mam zielonego pojęcia, już teraz na samą myśl brzuch mnie boli.
Też jestem marnym domem tymczasowym:(
Ta koteczka widzi niewiele ,ale widzi .
Wczoraj mało nie wylądowałam na pogotowiu ,wysiadłam cała i wszystko padło ,najgorzej z sinikiem .
Dziś się zbieram ,kontakt telefoniczny z domkami troszkę mi pomógł.
Współczuje Lidziu ,to naprawdę wielkie wyzwanie ,może są domki które potrafią rozgraniczyć ds od dt.nie kochać ,nie przyzwyczajać się ,tłumaczyć sobie jakoś..ja tak nie potrafię ,a te moje chore popierdółki całkiem mną zawładnęły i ten straszny lęk o nich..
tak chyba powiększa się stado do ogłupienia ,bojąc się że inni sobie nie poradzą ,że zrobią krzywdę ,naszym pieszczoszką ,skarbusiom

że tylko my..
Ewa L. pisze:Dobranoc - śpij dobrze!

dziękuję i nawzajem
