Tosia&Bazyl - cz IV

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 12, 2014 11:05 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Madzia to twój mąż też śpi z aparatem?
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Nie sty 12, 2014 12:35 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Aleee stópki! :1luvu: :1luvu:

A wzrok Bazyla na ostatnim zdjęciu uuuu... wymowny :D
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 12, 2014 13:50 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Wygląda jakby pakował na siłowni :ok:
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Nie sty 12, 2014 14:46 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

ab. pisze:Madzia to twój mąż też śpi z aparatem?


Nieee, wstał po cichu bo aparat był w innym pokoju :mrgreen:

Znowu dzisiaj paw :(
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie sty 12, 2014 15:29 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

:( Ale jak to? Po czym?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 12, 2014 15:42 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Oj... U nas wczoraj dzień z pawiem - raz Bilon, dwa razy Hania :cry: Oby jutro przyszły wyniki Bilona, bo czekanie mnie wykończy psychicznie...
Obrazek Obrazek
Monia, Kuba, Hania i Bilon

KubaTST

 
Posty: 1430
Od: Nie paź 19, 2008 18:41
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 12, 2014 15:54 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Nie wiem jak Wy to robicie, że Wasze koty śpią z Wami w łóżku :(
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Nie sty 12, 2014 15:56 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

No zjadł puszkę, minęło 5 minut i fruuu na biały dywan. Zamówiliśmy kolejną porcję puszek, ale tym razem PoN i przede wszystkim - mniejsze. Czekamy na dostawę. Jemu coraz mniej podchodzi jedzenie, jeśli już stoi za długo. Tzn ja przekładam całą zawartość puszki do szczelnie zamykanego pudełka, to stoi w lodówce, wyjmuję do innego pudełeczka tak na 2-3 porcje, żeby nie było zimne, a w lodówce sobie stoi. Pierwszego dnia jest OK, drugiego pod koniec już je o wiele mniej. A niestety taka puszka przy jego znikomym ostatnio apetycie to na jakieś 3 dni. Już wyrzucam część i otwieram nowe, bo co zrobię :|
W każdym razie dzisiaj paw był właśnie po ostatniej porcji puszki otwartej 2 dni temu. Nie zjadł do końca i za kilka minut puścił pawia. Nałożyłam mu jeszcze troszeczkę (zawsze po pawiu mu daję znowu, bo on naprawdę za bardzo mi chudnie, nie mogę u niego pomijać posiłku bo mi kot zniknie :| ) ale nie chciał jeść. Otworzyłam nową puszkę i zjadł ze smakiem. Chwilę się bałam, że znowu puści pawia bo stał taki jakiś niewyraźny, ale połaził, umył się i poszedł spać. Wykończę się razem z Tobą, Monia :|

Swoją drogą - to znowu CatzFinefood i nowa porcja, zamówiona nie w Zoo+ kiedy otworzyłam paczkę to z 12 puszek 2 miały uginające się wieczka. Reszta obmacana, obstukana była OK... natomiast po kilku dniach wyjmuję z szafy nową puszkę, a tu wieczko się ugina. Sprawdzam inną - też. Nie wiem o co tu chodzi :| Poczytałam w necie, gdzieś na jakimś anglojęzycznym forum ludzie skarżyli się na podobne zjawisko... z tego co pisali to o ile puszka przy otwieraniu zachowuje się normalnie (nie wybucha jak moje z zoo+) to niby jest OK. I właśnie takie coś dostaje teraz Baz bo ja nie mam nic innego już :| Nie mam pojęcia, co temu kotu dawać, jeszcze trochę i oszaleję. Kupiliśmy Feliwaya z dyfuzorem, żeby kotom dobrze było, ale chyba sobie też muszę jakieś feromony antystresowe kupić :|
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie sty 12, 2014 15:59 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

NatjaSNB pisze:No zjadł puszkę, minęło 5 minut i fruuu na biały dywan. Zamówiliśmy kolejną porcję puszek, ale tym razem PoN i przede wszystkim - mniejsze. Czekamy na dostawę. Jemu coraz mniej podchodzi jedzenie, jeśli już stoi za długo. Tzn ja przekładam całą zawartość puszki do szczelnie zamykanego pudełka, to stoi w lodówce, wyjmuję do innego pudełeczka tak na 2-3 porcje, żeby nie było zimne, a w lodówce sobie stoi. Pierwszego dnia jest OK, drugiego pod koniec już je o wiele mniej. A niestety taka puszka przy jego znikomym ostatnio apetycie to na jakieś 3 dni. Już wyrzucam część i otwieram nowe, bo co zrobię :|
W każdym razie dzisiaj paw był właśnie po ostatniej porcji puszki otwartej 2 dni temu. Nie zjadł do końca i za kilka minut puścił pawia. Nałożyłam mu jeszcze troszeczkę (zawsze po pawiu mu daję znowu, bo on naprawdę za bardzo mi chudnie, nie mogę u niego pomijać posiłku bo mi kot zniknie :| ) ale nie chciał jeść. Otworzyłam nową puszkę i zjadł ze smakiem. Chwilę się bałam, że znowu puści pawia bo stał taki jakiś niewyraźny, ale połaził, umył się i poszedł spać. Wykończę się razem z Tobą, Monia :|

Swoją drogą - to znowu CatzFinefood i nowa porcja, zamówiona nie w Zoo+ kiedy otworzyłam paczkę to z 12 puszek 2 miały uginające się wieczka. Reszta obmacana, obstukana była OK... natomiast po kilku dniach wyjmuję z szafy nową puszkę, a tu wieczko się ugina. Sprawdzam inną - też. Nie wiem o co tu chodzi :| Poczytałam w necie, gdzieś na jakimś anglojęzycznym forum ludzie skarżyli się na podobne zjawisko... z tego co pisali to o ile puszka przy otwieraniu zachowuje się normalnie (nie wybucha jak moze z zoo+) to niby jest OK. I właśnie takie coś dostaje teraz Baz bo ja nie mam nic innego już :| Nie mam pojęcia, co temu kotu dawać, jeszcze trochę i oszaleję. Kupiliśmy Feliwaya z dyfuzorem, żeby kotom dobrze było, ale chyba sobie też muszę jakieś feromony antystresowe kupić :|


A jak reagują na Feliwaya? Jak pierwszy raz psiknęłam tym w mieszkaniu to po chwili na ugietych łapkach przyczołgałą się Tosia z ogonem jak kita i wielkimi oczami, a po chwili zaczęła się tarzać w miejscu gdzie poleciały kropelki 8O Ale Tosia jak wiadomo jest zgoła inna od reszty kociego towarzystwa :oops:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Nie sty 12, 2014 16:01 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Feliwaya podłączyliśmy do kontaktu w salonie bo jest mniej więcej na środku mieszkania. CO prawda to dopiero od wczoraj, ale zmian żadnych nie widzę. Mamy też takiego w sprayu, wczoraj mój mąż psiuknął sobie na rękę - przyszły, powąchały i poszły.
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie sty 12, 2014 16:35 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Na moje koty Feliway nie działa, kupowałam żeby Elishka nie stresowała się w podróży, ale niestety zero efektu.

Madzia - a jak wyjmujesz jedzonko dla Bazyla z lodówki, to on dostaje ciepłe tzn. dolewasz mu ciepłej wody, czy takie zimnoe, prosto z lodówki?

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 12, 2014 16:46 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Nie nie, jhhhhhhhhhhhhhhhhhhhmvb

^Sorry,Tośka :roll:

Dolewam wodę
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie sty 12, 2014 16:47 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Tosiu :1luvu:

Kurcze to nie mam pomysłu, o co może chodzić :roll:

Milena_MK

Avatar użytkownika
 
Posty: 10040
Od: Sob lip 21, 2012 17:20
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sty 12, 2014 18:21 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

Dziewczyny, trzymajcie mnie bo ja OSZALEJĘ!!!!!

4h temu otwarta nowa puszka - ta, którą zjadł po pawiu. Jęczał mi głodny, chodził dookoła, więc pora kolejnego karmienia. Daję to samo mięsko co wcześniej, kot w podskokach pędzi do miski, po czym odchodzi niezadowolony. Wiem, że głodny, więc namawiam, proszę, podpycham pod nos... nic.
Dobrze mieć w domu mądrzejszego od siebie. Moja teściowa powąchała pudełeczko, w którym odłożyłam mu to mięsko na 3 posiłki - śmierdzi. Wąchamy to z lodówki, w którym jest reszta całej dużej puszki - nie śmierdzi. Czyli jednak wybrzuszona puszka świadczyła o tym, że mięcho było już na pograniczu i 3h poza lodówką zrobiły swoje?

Tak więc wszystkie pozostałe puszki idą do wywalenia, bo też wszystkie się już uginają. Zamówiliśmy PoN ale nawet jeszcze nie wysłali. Bazyl dostał Gourmeta i zjadł. Będę musiała dokupić chyba i czekać na Powery.

Przysięgam - to mój ostatni dzień o zdrowych zmysłach.
Mam dość :( Nie wiem co robić, u kogo szukać pomocy, co kupować temu kotu, czym go karmić, jak mu pomóc :( Nic nie wiem :(
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Nie sty 12, 2014 18:25 Re: Tosia&Bazyl - cz IV

NatjaSNB pisze:Dziewczyny, trzymajcie mnie bo ja OSZALEJĘ!!!!!

4h temu otwarta nowa puszka - ta, którą zjadł po pawiu. Jęczał mi głodny, chodził dookoła, więc pora kolejnego karmienia. Daję to samo mięsko co wcześniej, kot w podskokach pędzi do miski, po czym odchodzi niezadowolony. Wiem, że głodny, więc namawiam, proszę, podpycham pod nos... nic.
Dobrze mieć w domu mądrzejszego od siebie. Moja teściowa powąchała pudełeczko, w którym odłożyłam mu to mięsko na 3 posiłki - śmierdzi. Wąchamy to z lodówki, w którym jest reszta całej dużej puszki - nie śmierdzi. Czyli jednak wybrzuszona puszka świadczyła o tym, że mięcho było już na pograniczu i 3h poza lodówką zrobiły swoje?

Tak więc wszystkie pozostałe puszki idą do wywalenia, bo też wszystkie się już uginają. Zamówiliśmy PoN ale nawet jeszcze nie wysłali. Bazyl dostał Gourmeta i zjadł. Będę musiała dokupić chyba i czekać na Powery.

Przysięgam - to mój ostatni dzień o zdrowych zmysłach.
Mam dość :( Nie wiem co robić, u kogo szukać pomocy, co kupować temu kotu, czym go karmić, jak mu pomóc :( Nic nie wiem :(


Madziu a muszą to być puszki? Z saszetkami nie ma takiego problemu ;)
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1094 gości