Mamy chyba niezły wynik.
Może nie wszystkie umieściłabym na swojej liście (Simmons? "Filary ziemi"?)
Ja bym dodała na pewno Sapkowskiego.
I obecnie czytany "Bastion" (cóż, a zupełnie nie jestem fanką Kinga)
Oraz cykl Martina.
Anaido , chyba rzecz jest w tym ,że my (zapewne większość z nas tutaj) wychowywałyśmy się na tych samych książkach.
Ale dziś Ania Shirley to stara ramota, a Emilka to nuuuda dla dziewczątek.
Biedne one...
A! A nie zapomniałaś o Marquezie???
Pamiętam jak odkryłam Emilkę ze Srebrnego Nowiu...czytałam na okrągło , raz za razem. Znałam na pamięć.
Teraz by powiedzieli ,żem nienormalna...

Aniado , ja się do "Złodziejki" przymierzałam za 3 razy.
Powiedz mi , że mam się przemóc, powiedz!!!