agul-la, dzięki, witaj w naszych progach

czytałam, jak Rysiu się zatkał

, nie znałam tematu, więc siedziałam cicho
a teraz sama widzę jak jest
nie bardzo mam jak całe mieszkanie obłożyć podkładami, ale udało mu się założyć pampersa
podkłady są w pokoju córki, bo tam on się czuje najbezpieczniej, tzn. czuł do tej pory
jest wymęczony, obsikany, obolały
ma wenflon (chyba jutro mu wyjmą) i klosz
powycierałyśmy go chusteczkami niemowlęcymi
udało się tego pampersa jakoś nałożyć i przymocować do szelek
jak ktoś ma dobre patenty na zakładanie tego cholerstwa i wycinanie dziury na ogon, to chętna jestem

zorientował się że jest w domu, to go uspokoiło po całych wstępnych przygotowaniach po powrocie
strasznie chciał wskoczyć na półkę nad pianinem, ale widzi, że się nie da
ten klosz mu okropnie przeszkadza
no ale być musi
Megana mówiła, że są jakieś inne patenty zamiast klosza
nie wiem co by to miało być?
Był potwornie wygłodniały
bo dawali mu tam hillsa suchego, no ale nie chciał
pytanie, kto miał czas żeby go karmić z ręki, skoro ona ma klosz
saszetkę mokrego RC Urinary S/O wchłonął z mruczeniem i chrząkaniem, mało mi ręki przy okazji nie zjadł, no bo jak inaczej zjeść w kloszu, jak nie z ręki?
udało mi się wlać w niego 5ml wody strzykawą - nawet łyknął bez protestów, więcej nie chciał, to odpuściłam, żeby zmniejszyć stres
będziemy dopajać później
zwiedził mieszkanie, wszystkie kąty
chciał na okno, popatrzeć na Łąki
no to się go posadziło i popatrzyło
teraz śpi, przykryty podkoszulkiem małej pańci - bo mała pańcia zawsze była lekiem na całe zło

mruczy na widok Zdzisi
mruczy na widok Dużej
mruczał do jedzenia
na pewno w domu lepiej