Kardamon i przyjaciele - hanelkowo zaprasza

A Kardamoś jak się czuje?

Odkąd oddałam do adopcji Piotrusia i Franka, jestem dla Diabełka wrogiem numer jeden. Przebywanie ze mną w jednym pomieszczeniu dłużej niż kilka minut jest torturą nie do zniesienia i najlepiej omijać mnie szerokim łukiem, najszybciej jak się da.
Kiedy w niedzielę wróciłam bez Kocidki, Diabełek dała mi się pogłaskać.
Nie musnąć w przelocie, tylko pogłaskać. Długo. Serdecznie

Broszka pisze:A Kardamoś jak się czuje?

Jakoś nad wyraz dobrze. Jakby jego choroba tylko mi się śniła
Udajemy zatem, że to był tylko sen

**Adopcje: 12 >>**

hanelka pisze:
Broszka pisze:A Kardamoś jak się czuje?
Jakoś nad wyraz dobrze. Jakby jego choroba tylko mi się śniła
Udajemy zatem, że to był tylko sen

Nich tak zostanie :kotek:

hanelka pisze:Jakoś nad wyraz dobrze. Jakby jego choroba tylko mi się śniła
Udajemy zatem, że to był tylko sen

Super

Kciuki poproszę za Barbarkę.
Jest w lecznicy. Wypatrzyłam jej w pysiu jakąś dziwną narośl na dziąśle.
Pyś jest całkiem bez ząbków. Wetka powiedziała, że jej się to bardzo nie podoba.
Modlę się, żeby to był tylko jakiś stan zapalny po ułamanym korzeniu, który został i mu się teraz przypomniało.
Niech to będzie to... błagam...

Kiedy będziesz wiedziała, że jest OK?

za Barbarkę :ok:

Na razie mam przeleczyć stan zapalny i w najbliższy piątek będzie zabieg. Obstawiamy z wetką, że ma być ok

http://dragcave.net/user/beznadziejna

dawno mnie tu nie bylo :oops:

pozadam wiesci o Soserku

i kciuki

kciuki za Barbarkę :ok:

**Adopcje: 12 >>**

hanelka pisze:Na razie mam przeleczyć stan zapalny i w najbliższy piątek będzie zabieg. Obstawiamy z wetką, że ma być ok

Tylko ta

wersja się liczy :kotek:

Od wczoraj Floruś zamieszkał w piechniczkowym domku.
Poszedł na swoje - to w tym wypadku bardzo trafne określenie. Dziarsko i z zadartym ogonkiem oswoił całą przestrzeń z dużymi i małymi Dużymi włącznie. Były ganianki z dziećmi w szeleszczącym tunelu i wspólne czytanie. Ten widok na zawsze zostanie w moim sercu: duży Duży z małym Dużym rozłożeni z książką, a między nimi Florek z bardzo poważną minką oglądał obrazki i słuchał czytania.
Tylko rezydent Dominik był zupełnie zdezorientowany: Jak to? Wymieniliście mnie na tego tam? Już mnie nie chcecie? To co mam teraz zrobić?
Alienował się biedaczek i warcząc próbował wzrokiem unicestwić wroga.
Florek, natura otwarta i pokojowo nastawiona do świata, w konflikty nie wchodzi i szanuje upodobania i potrzeby innych, więc mam nadzieję, że Dominiś szybko przekona się do niego i uzna za przyjaciela i brata.

I za to trzymajmy kciuki :ok:

Kiedy wychodziłam, Floruś przyszedł do przedpokoju i przycupnął obok dużego Dużego. Jak prawdziwy gospodarz odprowadzający gościa.
Mój mały rycerzyk... Tęsknie za nim okropnie, ale i cieszę się bardzo, że domek jest taki fajny, a przeprowadzka przebiegła tak bezboleśnie (te mieszane uczucia... robią okropną demolkę w żołądku...)

Niech Im wszystkim słońca w sercach nigdy nie zabraknie :1luvu:

Kardamon i przyjaciele - hanelkowo zaprasza

Kto przegląda forum