Dzień dobry!

Kocurek ma już swoje imię - Marcelek

Mam nadzieję, że ciociom imię maluszka się spodoba

Mój M. coś tam marudził, że Grafit nie, bo coś tam, Figaro nie - bo coś tam, no a kociaczek imię mieć musi, prawda?. Postanowiłam zatem, że ja z córcią podejmiemy decyzję o imieniu dla kocurka naszego, tak więc w domu mamy Marcelkowate szczęście
Kupiłam dzisiaj w aptece Flegaminę w tabletkach, nie protestował przy podaniu - jest taki kochany ... Rano córcia przyszła z nim do naszego łóżka, M. już był w pracy. Poleżeliśmy tak sobie troszkę w trójkę. Oczywiście Marcel się rozmruczał, nasze szczęście kochane!. Nie wiem czy robię dobrze, piszcie proszę szczerze czy tak czy nie, ale póki co Marcelek śpi w nocy w łazience, on boi się naszej suni, nie chcę aby w nocy przypadkiem się jej wystraszył, ona krzywdy mu robić nie próbuje - absolutnie, ale jest ciekawa kotka, wiadomo. Nie chcę jednak żeby maluch się do niej zraził. Póki jest chorutki, to wolę aby miał spokój, ciepełko i ciszę względną. Do naszego łóżka go nie biorę, bo M. tak się wierci, nie zwraca uwagi na nic, boję się, że mógłby Marcelka poprzygniatać po prostu. Jak był u nas Karmelek, to a początku też spał w łazience, ale po nie kilku dniach zostawiliśmy otworzone drzwi od łazienki na noc i Karmel spał tam gdzie chciał ( często jednak nadal była to łazienka, bo tam jest cieplutko, bo jest ten dywanik na podłodze, który uwielbiał ). Czy może jednak powinnam zostawić drzwi od łazienki otwarte?. Poradźcie proszę. Ja już miałam nawet wczoraj taki pomysł by przeprowadzić się do dużego pokoju na kanapę, ale M. się dziwnie na mnie popatrzył

W dzień drzwi od łazienki oczywiście są otwarte, ale Marcelek i tak woli w łazience leżeć. Ma tam swoje miseczki, w kąciku jest kartonik ze żwirkiem ( kuwetę oddaliśmy, ale na dniach kupię mu kuwetkę ), ma swoje posłanko, myszki. Biorę go na ręce i zabieram do dużego pokoju aby nie siedział tam biedny cały czas. Dodam, że Marcelek nie miauczy gdy jest w łazience, zaglądam do niego i smacznie sobie śpi. Wiem, że boi się lejącej wody, jak bierzemy prysznic, to chowa się a toaletę biduczek mój. Odkurzacza też się boi maleństwo moje. Dzisiaj bawił się troszkę myszką, fikołka nawet zrobił, cudaczek

On naprawdę lubi głaskanie i drapanie po brzuszku, bardzo to lubi




