Salsa i Calisi. Wychodzimy na prosta...?

Haha no bo Devonki potrafią oczarować :1luvu:

Najważniejsze, że pani ma zaufanego kuriera, który przewiezie małą. Szkoda tylko, że tyle czekania przed Wami. Mam nadzieję, że uda się cos wcześniej wykombinować.

Ech ja nie wiem, mam jakieś dylematy ale nie mogę pisać na forum, jak jest ktoś zainteresowany żeby mi pomóc to chętnie wyślę na priva wiadomość którą wysłałam do Kicorka żeby dwa razy nie pisać...

oleska222 pisze:Ech ja nie wiem, mam jakieś dylematy ale nie mogę pisać na forum, jak jest ktoś zainteresowany żeby mi pomóc to chętnie wyślę na priva wiadomość którą wysłałam do Kicorka żeby dwa razy nie pisać...

wyslij mi, może uda się jakos pomóc?

Poszło

odpisalam

Szkoda koteczki. Szczepienie na wściekliznę jest bardzo toksyczne a tu takie maleństwo i pewnie będzie i tak szczepione na inne choroby

Oleska ZAZDROSZCZĘ !!!! No ja przyznam się szczerze ze myslę o kumplu dla Ramzesa . Ale po tym stresie co mialam z Ramzim mam jakąs taka obawę ze znowu będzie cos nie tak .
Poza tym nie mamy aż tak dużego mieszkania jestesmy przez spoooooooooooorym remontem czego sie tez obawiam bo to będa kolosalne wydatki ( jak to w kamienicy )
Też się martwię jak to będzie jak pójdę we wrześniu do pracy Waldi bedzie przedszkolu mąż w pracy jak to będzie z Ramzim ...
Jak on to zniesie .

zysia1986 pisze:Też się martwię jak to będzie jak pójdę we wrześniu do pracy Waldi bedzie przedszkolu mąż w pracy jak to będzie z Ramzim ...
Jak on to zniesie .

Ech, no właśnie, to jest ten ból... Mi tez się serce kroi jak ją muszę na cały dzień zostawić a ona tak patrzy na mnie jak małe cielątko, buzia w ciup jak do płaczu (ej bez kitu, nie przesadzam!) i gdzie idziesz??? Nie zostawiaj mnie!
A tak przynajmniej będzie miała komu bęcki spuścić jak jej się będzie nudziło :twisted:

oleska222 pisze:
zysia1986 pisze:Też się martwię jak to będzie jak pójdę we wrześniu do pracy Waldi bedzie przedszkolu mąż w pracy jak to będzie z Ramzim ...
Jak on to zniesie .

Ech, no właśnie, to jest ten ból... Mi tez się serce kroi jak ją muszę na cały dzień zostawić a ona tak patrzy na mnie jak małe cielątko, buzia w ciup jak do płaczu (ej bez kitu, nie przesadzam!) i gdzie idziesz??? Nie zostawiaj mnie!
A tak przynajmniej będzie miała komu bęcki spuścić jak jej się będzie nudziło

A wiesz co ja mam? U Ciebie przynajmniej jest jeszcze TŻ, a ja jak wzięłam Perełkę to jeździłam na praktyki jeszcze, wstawałam o 5 i wracałam o 17. Jej minka jak wychodziłam -

Teraz ciężko mi ją zostawić choćby na godzinę :roll: