Czitka, ty wiesz, ile zdjęć trzeba obrobić, żeby porządną wiadomość sklecić? Od godziny tego newsa piszę, a ty sobie w międzyczasie pytasz

czitka pisze:A taki sobie filmik dzisiaj zrobiłam, drugi w życiu
Łał, że się tak nieortograficznie wyrażę. Hollywood czeka, tam lubią wyciskacze łez do klasycznej muzy

Z naszej strony w zasadzie nie ma nowin i to jest bardzo dobra nowina. Jak swego czasu przepowiedziała nigna,
za jakiś czas będziecie spokojnie mogli wieszać na drabince rzeczy bo mu się zwyczajnie znudzi

Szczególnie jak będzie wychodził na dwór.
No i z grubsza tak jest, czasem jeszcze coś ściągnie jak pod łapę wejdzie, ale to już przypadkiem i samo sobie winne, skoro tak nisko wisiało

Rytm się jeszcze nie ustalił, ale wychodzimy i wchodzimy już bezceremonialnie, jak nie przymierzając do własnego domu

Zwłaszcza wczoraj mnie przetrenował, no bo sami rozumiecie - chciał wyjść, to wyszedł. Ale na dworze padało, to nie bardzo był sens złazić z balkonu, więc chciał wejść z powrotem. Ale w domu było nudno, to chciał wyjść. Ale na balkonie dalej w łapki mokro, to chciał wejść. I tak da capo x 10, a pan odźwierny zasuwa, bo przecież nie będzie szlachta spokojnie stała pod drzwiami

Z desperacji w końcu dał się namówić na pogoń za kulką, jak poganiał to się zmęczył i zasnął. A jak się po godzinie obudził to przestało padać, więc poszedł. Połaził dwie czy trzy godziny i wrócił dokumentnie utytłany, ale na to już mamy sprawdzoną technologię. Głodny i mruczący kot (jakbym ja tak z mokregozimnego wchodził do suchegociepłego, wiedząc że od razu mi nasypią, to też bym mruczał

) zostaje niewidzialną nicią przymocowany do miski, a w tym czasie można go spokojnie ze wszystkich stron wytrzeć szmatą wiszącą specjalnie w tym celu na kaloryferze

A ja dzięki temu mam rzetelne wytłumaczenie na nocne posiadówy przy komputerze

Integrację domowniczą mamy już praktycznie zamkniętą. Psa się już nie boimy...

...z Radarem też się kolegujemy...

...ale jednak najlepiej jak kanapę mamy dla siebie


Jedyny element którego brakuje to wspólny barłóg - no ale w pełni rozumiem, że w nocy za oknem dzieją się ciekawe rzeczy, a do tego obecność tylu partnerów na raz budzi pewne onieśmielenie. Sprawy łóżkowe trzeba rozwijać stopniowo, nie tak od pierwszej randki na całość

Nigna - wieści od Pani Babci Sąsiadki cudne. Zdaje się że Kotka wkrótce będzie okrąglutka ze szczęścia

Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau