Gucio w swoim nowym domu, JJR wylądował!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sty 05, 2014 22:51 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

Czitka, ty wiesz, ile zdjęć trzeba obrobić, żeby porządną wiadomość sklecić? Od godziny tego newsa piszę, a ty sobie w międzyczasie pytasz :)

czitka pisze:A taki sobie filmik dzisiaj zrobiłam, drugi w życiu :oops:
Łał, że się tak nieortograficznie wyrażę. Hollywood czeka, tam lubią wyciskacze łez do klasycznej muzy :)

Z naszej strony w zasadzie nie ma nowin i to jest bardzo dobra nowina. Jak swego czasu przepowiedziała nigna,
za jakiś czas będziecie spokojnie mogli wieszać na drabince rzeczy bo mu się zwyczajnie znudzi :D Szczególnie jak będzie wychodził na dwór.
No i z grubsza tak jest, czasem jeszcze coś ściągnie jak pod łapę wejdzie, ale to już przypadkiem i samo sobie winne, skoro tak nisko wisiało :)

Rytm się jeszcze nie ustalił, ale wychodzimy i wchodzimy już bezceremonialnie, jak nie przymierzając do własnego domu ;) Zwłaszcza wczoraj mnie przetrenował, no bo sami rozumiecie - chciał wyjść, to wyszedł. Ale na dworze padało, to nie bardzo był sens złazić z balkonu, więc chciał wejść z powrotem. Ale w domu było nudno, to chciał wyjść. Ale na balkonie dalej w łapki mokro, to chciał wejść. I tak da capo x 10, a pan odźwierny zasuwa, bo przecież nie będzie szlachta spokojnie stała pod drzwiami :ryk: Z desperacji w końcu dał się namówić na pogoń za kulką, jak poganiał to się zmęczył i zasnął. A jak się po godzinie obudził to przestało padać, więc poszedł. Połaził dwie czy trzy godziny i wrócił dokumentnie utytłany, ale na to już mamy sprawdzoną technologię. Głodny i mruczący kot (jakbym ja tak z mokregozimnego wchodził do suchegociepłego, wiedząc że od razu mi nasypią, to też bym mruczał :) ) zostaje niewidzialną nicią przymocowany do miski, a w tym czasie można go spokojnie ze wszystkich stron wytrzeć szmatą wiszącą specjalnie w tym celu na kaloryferze :idea: A ja dzięki temu mam rzetelne wytłumaczenie na nocne posiadówy przy komputerze ;)

Integrację domowniczą mamy już praktycznie zamkniętą. Psa się już nie boimy...
Obrazek

...z Radarem też się kolegujemy...
Obrazek

...ale jednak najlepiej jak kanapę mamy dla siebie :)
Obrazek

Jedyny element którego brakuje to wspólny barłóg - no ale w pełni rozumiem, że w nocy za oknem dzieją się ciekawe rzeczy, a do tego obecność tylu partnerów na raz budzi pewne onieśmielenie. Sprawy łóżkowe trzeba rozwijać stopniowo, nie tak od pierwszej randki na całość :)

Nigna - wieści od Pani Babci Sąsiadki cudne. Zdaje się że Kotka wkrótce będzie okrąglutka ze szczęścia :kotek:
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 06, 2014 0:05 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

JJR, wiem, a wiesz ile czasu mi zeszło na produkt filmopodobny :ryk: ?
Najważniejsze, że wieści o Guciu mamy serce kojące, dawaj dawaj te nowe fotki, ja się rozkręcam, łzy szczęścia będę wyciskać pewnie tylko sobie kolejnym dziełem, ale mam już zamysł artystyczny z wykorzystaniem efektów dodatkowych :surprise:
Ja sobie doskonale wyobrażam jak Gucio wchodzi i wychodzi, wychodzi i wchodzi, a pewnie jeszcze w drzwiach ma cofkę, tak sobie może jeszcze pomyślę, czy chcę wejść.. :mrgreen:
Moje od dwóch dni robią dokładnie to samo, kochamy deszcze!
Gibutkowej dzięki za post o Kici, bo tak podobno będzie koteczce u Babci na imię. Rzeczywiście, trafiła ze schronu do raju, ale to dobrze, że ona a nie Gucio, ten ze swoim apetytem zapewne by zjadł i Panią Helenę i syna i odwiedzających gości. Ale Kicia jest nasza, wątkowa, castingowa i bardzo prosimy tutaj o wszelkie nowiny, a najlepiej zdjęcia, to ja zrobię film o biednej koteczce ze schroniska i to dopiero będzie wyciskacz łez!
Wszystkie mokre i trochę przesuszone ogony serdecznie pozdrawiam, Hanię dodatkowo ściskam i czekamy na newsy.
JJR, a kto tu będzie sprawozdawał, jak polecisz latać tam, no tam nad tymi lwami i słoniami?
A filmik nakręcisz 8) ?
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 06, 2014 13:15 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

czitka pisze:Ja sobie doskonale wyobrażam jak Gucio wchodzi i wychodzi, wychodzi i wchodzi
Wiadomo, w końcu jednym z fundamentalnych, ontologicznych wyróżników kota jest fakt, że zawsze znajduje się po niewłaściwej stronie drzwi :)

czitka pisze: a pewnie jeszcze w drzwiach ma cofkę, tak sobie może jeszcze pomyślę, czy chcę wejść.. :mrgreen:
Pewnie że ma cofkę, ale ja się już nie certolę i te wątpliwości mu rozwiązuję jednym ruchem ręki :)
Są takie chwile w życiu odźwiernego, że musi dorabiać jako wykidajło :P

czitka pisze: JJR, a kto tu będzie sprawozdawał, jak polecisz latać tam, no tam nad tymi lwami i słoniami?
Jak to kto, przecież nie masz daleko - a już na pewno bliżej niż Hania do komputera :) Sprawdzisz newsy i zapodasz, przecież nie opuścisz koleżanki, jak się jej interfejs sieciowy zbuntuje :roll:

Wieści o Kici świetne, na pewno wkrótce będzie okrąglutka ze szczęścia :kotek:
No i skoro ona też jest kotkiem wątkowym, może by kto przy okazji wprowadził ją do wątku?
BTW żadnego powolutku - nie pamiętam, żeby któreś dokocenie przebiegało nam w życiu tak sprawnie, ekspresowo i zachwycająco :1luvu:

[EDIT] Tnx, to się nazywa błyskawicznowątkowa reakcja :)
Ostatnio edytowano Pon sty 06, 2014 14:00 przez JJR, łącznie edytowano 1 raz
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sty 06, 2014 13:48 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

A ja jestem umówiona na odbiór Dymnej kici na jutro :D Stworzę jej osobny wątek żeby tutaj nie przeszkadzać :D

Ja na szczęście na odźwiernego nie muszę robić :D Siedzimy sobie z Lunką w domu rodzinnym a tam jest klapka i wielka woliera więc mała wchodzi i wychodzi kiedy chce ;D Przy czym wchodząc musi głośno obwieścić że już jest , a gdy zmoknie, wytrzeć się w moje ciuchy :D

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Pon sty 06, 2014 14:01 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Hanię odwiedzę z przyjemnością i aparatem fotograficznym, będę miała akurat przerwę międzysemestralną :P
Nigna, bardzo się cieszymy, powodzenia w dokoceniu i oczywiście zakładaj wątek, a tutaj proszę się podlinkować. A filmik o Guciu widziałaś?
Bo ja jestem strasznie dumna i łzy sobie wyciskam do dzisiaj, jeszcze dodam podpisy :roll:
Uciekam do ogrodu, słońce świeci a koty szaleją!
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Pon sty 06, 2014 23:30 Re: Gucio w swoim nowym domu.Powolutku i do przodu!

nigna pisze:A ja jestem umówiona na odbiór Dymnej kici na jutro :D Stworzę jej osobny wątek żeby tutaj nie przeszkadzać :D

:ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 08, 2014 12:20 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Budzi mnie rano komórka, patrzę, kto zaś, a to JJR!
-Chcesz zobaczyć Gucia? Wracamy od weta na Kuropatwiej! :P
Jak spałam, tak wstałam na równe nogi. Gucio u weta? Dlaczego? Coś się stało?
Zostałam uspokojona natychmiast, że tylko szwy wyjmowali, jakie szwy, jaka operacja? :roll:
Za sekundę są pod domem, biegnę do auta, z aparatem fotograficznym w ręce, w aucie Hania, Kapsel i Gucio, wszyscy zadowoleni i uśmiechnięci, a najbardziej JJR z Guciem w objęciach :P
Obrazek
Gucio cudny, wyluzowany, do rąk się łasi, Kapsel- siła spokoju, wszyscy razem zero stresu w tym autku.
Gucio, jak się okazało, miał szwy po kastracji i zostały wyjęte, a dodatkowo został zaszczepiony :ok:
Poszedł sobie na tył autka, pod szybę i....poznał teren, jestem pewna, że poznał, bo staliśmy pod płotem, przez który kiedyś przeskakiwał dziesiątki razy. Tak mu ogonek chodził, uszka nastawił, kręcił się i zaglądał, pewnie bacznie obserwował drogę powrotną 8)
I pojechali, a ja czuję do teraz głaśnięcie Gucia, cudny kot :1luvu:

Publikowana fotka za zgodą JJR 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Śro sty 08, 2014 12:39 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Czitka: O kurcze nie zauważyłam tego postu :D Cudny ten filmik <3 !
Dziwne że ma szwy po kastracji o.O Powinny być rozpuszczalne... Hm aż spytam mojej weterynarz o co chodzi ; /

Dymna kicia, a właściwie jak się okazało,kocurek( ja to mam szczęście :D...) już u mnie. Okropnie wystraszony , nie da się dotknąć , ucieka i nie wychodzi. No ale trzeba mu dać czas... Na razie nie robię wątku bo nawet zdjęć nie mogę zrobić , nie chce go straszyć :D

Edit :
viewtopic.php?f=13&t=159620 wątek o kociaku :)

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Czw sty 09, 2014 2:37 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

nigna pisze:Dziwne że ma szwy po kastracji o.O Powinny być rozpuszczalne...
Miałaś podsłuch? To właśnie słowa pani Kuropatwiej :)
Poza tym okaz zdrowia (jakżeby inaczej, po Twojej opiece), zrobiło się już 4,5 kg kota. Wetka stwierdziła że jest młodszy niż myślimy i nie ma jeszcze roku, na co czitka wyraziła votum separatum. Dziewczyny chyba powinny się umówić na kawę i sobie wyjaśnić zagadnienie :)
Został ukłuty na wściekliznę i jeszcze inne dwa tematy, czego w ogóle nie zauważył. Czitka sugerowała żeby go tak od razu nie wypuszczać... chyba nie zdążyła go dobrze poznać, po prostu nie ma takiej opcji. Z racji kotów nie mamy firanek tylko rolety, ale on i po roletach by wyszedł :P

W samochodzie po raz kolejny udowodnił, że jest kotem niezwykłym. W kotowozie piszczał nie dlatego że auto, tylko że mu wolność i widoki bezpodstawnie odbierają. W drodze powrotnej jak czitka widziała łaził już sobie wszędzie i był wyluzowany, a nawet opierając się o deskę pod przednią szybą próbował prowadzić nawigację. Z takim kotem można na wakacje jeździć :!:

Dzisiaj zaszczycił nas pierwszą obecnością w łóżku. Obecność psa w drugim kącie sprawiła że tylko na skraju, ale za to przez dłuższą chwilę (wymruczał się, pokazał brzuszek i te sprawy). Niemniej nie będzie niego kanapowca, pierwsze błędne rozpoznania wynikały z braku możliwości. Świat jest groźny i niefajny, kiedy go jest za dużo. Ale kiedy mamy zapewnione solidne oparcie w ciepłym domu, atrakcyjności świata żadna zabawka nie przebije :)
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw sty 09, 2014 15:27 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Zaraz, zaraz, sprawa wieku Gucia jest do ustalenia nie między Nigną a mną, a między Kuropatwią a Jelenią Górą :P
Na mnie Gucio robił od początku wrażenie wyrośniętego malucha. I ząbki malutkie i zachowania dziecinne i takie malutkie coś pod ogonkiem, a potem na Kuropatwiej określono jego wiek na około 7 miesięcy. Tyle, że on duży był 8O
Ja myślę, że Gucio niebawem zacznie mówic ludzkim głosem, bo na to się ewidentnie zanosi i sam nam wreszcie powie kiedy się urodził :ok:
Natomiast jeżeli chodzi o Gucia-Hołowczyca, to JJR i Guciu, nie idźcie tą drogą :roll: Kontener i niech się drze, w domu zapomni i wszyscy dojadą bezpiecznie. A jak nagle się wystraszy czegoś w samochodzie i wyląduje na głowie kierowcy?
Barłogujemy już? I o to chodziło! Co cztery zwierzaki w łóżku to nie jeden, i cieplej i weselej!

________________________________
Ja mam kota policyjnego. Czitka to wszystkie agencje ochrony do sześcianu. Pilnuje, kontroluje, ostrzega i bije 8)
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

Post » Czw sty 09, 2014 18:15 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

ta sama wetka już za pierwszym razem stwierdziła że ma 7 miesięcy :D Co mi od początku nie pasowało bo co jak co ale zębów to on małych nie ma... Są w 100% "dorosłe" , nie mają nic z małych igiełek kociaków :D u kocurka pojawiło się karczycho, które pojawia się dopiero później ;) No i byłam z nim u 3 weterynarzy i każdy zgodnie powiedział że kocurek 7 miesięcy nie ma na pewno: D Więc z całym szacunkiem ale upieram się przy swoim i obstawiam że Gucio ma koło roku :D !

nigna

 
Posty: 649
Od: Pt kwi 01, 2011 12:02

Post » Śro sty 22, 2014 20:34 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

nigna pisze:z całym szacunkiem ale upieram się przy swoim i obstawiam że Gucio ma koło roku :D !
Gucio jest ogólnie tak zachwycający, że niech ma ile chce :)

Ogólnie widzę duże zaległości, a w sobotę lecę latać, więc postanowiłem nadrobić.

Najpierw historyjka rodzajowa.
czitka pisze:Na pierwszej fotce mamy kota na stole i o to chodzi :ok:
W tym temacie, to sprawa jest bardziej złożona, bo stół jest stałym ośrodkiem żywego zainteresowania trzech kotów. W związku z tym - poza okazjonalnym podjadaniem smakołyków - trzy razy dziennie odbywają się wielkie i skomplikowane manewry pod kryptonimem Karmienie dzikich zwierząt.

Starsze koty jako prawidłowo wyszkolone czekają na swoich miejscach, ale młody jak dotąd odmawiał przyjęcia do wiadomości która miska go obowiązuje i uważał że WSZYSTKIE MISKI SĄ JEGO. Do której się nie podeszło, był przy niej pierwszy; jako kot wysportowany nie miał problemów z tym, żeby jednocześnie być przy wszystkich miskach na raz :) Konsekwentnie pracowaliśmy jednak nad tym, żeby skomplikowany układ choreograficzny kończył się obecnością Gucia przy misce niebieskiej i ostatnio wygląda na to, że trening zaczął działać :ok:

Ogólnie się żywieniowo uspokoił - np. nauczył się jeść z ręki, bo dotąd w ogólnej ekscytacji szukał wszędzie nad, pod, i obok, ale nie widział/nie czuł chrupek leżących pod nosem na dłoni. Teraz po naszych nocnych ćwiczeniach zachwyca Hanię sprawnością i inteligencją - umie sięgnąć głęboko na dno kubka, wyciągnąć stamtąd chrupkę i zjeść prosto z łapki :!:

Jako jedyny z naszych kotów kocha mleko.

Z innych obserwacji, to regularnie widać że z balkonu dystyngowanie schodzi po drabince - w tej sprawie (i nie tylko w tej :mrgreen: ) mimo wieku inteligencją na głowę bije Sztygara, który wciąż spada jak burak. Albo raczej gruszka, sądząc po kształcie ;)

A teraz zwyczajowe parę obrazków. Będzie spora porcja żeby starczyła na dwa tygodnie, można oglądać jedno zdjęcie co dwa dni :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z Kapslem jest już pełne kumpelstwo

Obrazek

Obrazek

A na koniec trochę z innej beczki - przez ostatni tydzień mieliśmy na przechowaniu piesynkę sąsiadów więc rodzinny barłóg był trochę bogatszy :)
Dla Gucia to wciąż za duży tłok, ale najważniejsze że ani pół problemu kociopsiego. W naszym magicznym domu widać wszyscy znają znaczenie słowa tolerancja ;)

Obrazek
Jeśli wolę koty od psów to dlatego, że nikt na świecie nigdy nie widział kota policyjnego.
(c) Jean Cocteau

JJR

 
Posty: 61
Od: Pt gru 13, 2013 0:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 22, 2014 21:01 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Gucio z brzuszkiem do góry jest uroczy. :)
Fajnie, że tak ładnie Wam poszło dokocenie.

Wojtek

 
Posty: 27784
Od: Śro wrz 03, 2003 3:43
Lokalizacja: Warszawa - Birmanowo

Post » Śro sty 22, 2014 21:11 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Jak najbardziej MAGICZNY DOM :D :D

Gucia nauka konsumpcji ze swojej niebieskiej miski, przyprawiła mnie o ból brzucha ze śmiechu :ryk: :ryk: :ryk:

Powodzenia w lotach JJR :ok: :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Śro sty 22, 2014 21:14 Re: Gucio w swoim nowym domu.Sprawnie i zachwycająco!

Jak się cieszę, że się odzywacie!!!! :1luvu:
Cóż tu komentować, można się tylko zachwycać, co czynię od kilku minut i oglądam wszystkie fotki powoli i z namaszczeniem. Gucio jest przeszczęśliwym kotem, po stokroć dzięki za dom, serce, opiekę, za wszystko!
A i reszta Szacownych Ogoniastych Domowników mam nadzieję, że zadowolona z istnienia Gucia, z obrazków wynika, ze to nie tylko tolerancja, ale i sympatia :D
Bo Gucio, co wiedziałam od pierwszego przytulenia na rękach, jest absolutnie cudownym kotem. I jaki cyrkowiec!
JJR, właśnie chciałam do Was pisać maila, tak cichcem, ale skoro tutaj sygnalizujesz swój odlot, napisz proszę parę słów gdzie będziesz fruwać i co zobaczysz z góry! Będziemy tu kciuki trzymać, a ja Hanię odwiedzę podczas Twojej odlotowości w dogodnym terminie i sobie przy okazji Gucia poprzytulam, może jeszcze pamięta? :1luvu:
Obrazek

czitka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19042
Od: Sob lut 12, 2005 10:03
Lokalizacja: wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954 i 42 gości