Dr Jagielski musiał już wykonywać testy PCR ze szpiku, najlepiej chyba jego zapytać, czy wykonać jeden test ze szpiku czy dwa PCR tylko z krwi. Znając siebie, pewnie zrobiłabym test ze szpiku, bo wolałabym wiedzieć, czy na pewno kot jest zdrowy czy chory.
A ta Carmen to piękniutka jest

Chciałabym się Was wszystkie, które miałyście dużo doświadczeń z białaczkowcami, zapytać o coś:
Od wetów wiem, że stres jest zabójczy dla kota z białaczką. A przeprowadzka to dla kota duży stres. Mam taki dylemat, chcę w kwietniu - maju, po powrocie z Niemiec, przeprowadzić się do Warszawy. Sama podróż nie byłaby dla kotów stresem, bo one dobrze tolerują sedalin żel (np podałam go im w sylwestra, nie spały, ale i nie bały sie huków). Jeśli w nowym mieszkaniu, będą miały spokój, faliway, mnie, na stałe już, to czy to będzie aż tak stresujące dla nich? Są takie preparaty jak Stresnal (ziołowe), które podane odpowiednio wcześniej sprawiaja, że kot w różnych sytuacjach, mniej się stresuje.
Może któraś z Was przeprowadziła się razem z białaczkowcem i mogłaby się wypowiedzieć? Byłabym wdzięczna.
Z tego co wiem, koty sa przywiązane do miesjca, bardziej niż do ludzi...
Będę wdzięczna za wyrażenie opinii, jaką macie na ten temat
