Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

inga.mm pisze:Gosiu, możesz napisać na skróty co z Florką? Jest tak dużo postów, że dokopać się nie mogę

Florka od września choruje na dziwną chorobę, objawiającą się wyciekiem surowiczym z oka i noska oraz oddechem - furczeniem, wręcz duszeniem się. Dostała dwie serie antybiotyków w zastrzykach - w pierwszej serii jeden antybiotyk, w drugiej dwa, zylexis. Miała robioną rinoskopię, czyli endoskopowe badanie przez nosek, dostała wtedy steryd, żeby obkurczyć spuchnięte drogi, wszystko przeszło. Wynik badania nic nie wykazał. Teraz ma zdiagnozowaną astmę. Bierze sterydy w zastrzykach co jakiś czas, steryd wziewny (od niedawna), ale zastanawiam się, czy to nie jest jeszcze coś innego.
Florka, jak zaczyna się dusić, jest przerażona, nie je, nie może przecież oddychać.

czy w rinoskopii pobrano wycinek i przebadano na bakteriologię oraz na histopat?

dziękuję za zebranie informacji

inga.mm pisze:czy w rinoskopii pobrano wycinek i przebadano na bakteriologię oraz na histopat?

dziękuję za zebranie informacji

Nie. Nic lekarz nie znalazł niepokojącego (w sensie nowego tworu), więc nie pobierał żadnego wycinka, bo nie miał z czego pobierać.

MalgWroclaw pisze:
inga.mm pisze:czy w rinoskopii pobrano wycinek i przebadano na bakteriologię oraz na histopat?

dziękuję za zebranie informacji

Nie. Nic lekarz nie znalazł niepokojącego (w sensie nowego tworu), więc nie pobierał żadnego wycinka, bo nie miał z czego pobierać.

jak mógł ocenić bez histopatu????
czemu nie zrobił bakteriologii????
przepraszam, że się wymądrzam, ale moja nieodżałowana Tosia została po takiej diagnozie na oko skazana na śmierć, a po drugiej rinoskopii, gdy sie dokształciłam okazało się, że miała płaskonabłonkowego raka zatok, gronkowca spp, pałeczkę ropy błękitnej i coś jeszcze (teraz wyleciało mi z głowy).
Stoczyłam walkę o moja Tośkę i wychodziła na prostą, gdy zabił ją nieodpowiedzialny lekarz z zupełnie innego powodu.

Małgosiu, a czy u Florki wykluczono alergię?
Nie wiem jak to wygląda u kotów, ale np. moja alergia na leki z zawartością pewnego składnik objaw się zwężeniem krtani - wręcz po jednym się dusiłam. U mojego męża różnie to bywa od kichania, przez skórny odczyn alergiczny po duszność.

inga.mm, nie wiem

nie jestem lekarzem.
Skonsultuję się, to na pewno.
Haniu, pani doktor mówi o alergii, pan - o astmie. Twierdzą, że w obu przypadkach postępowanie jest jedno.

sugerowałabym przyduszenie lekarza wykonującego rino.
Po cholerę (przepraszam, ale się zirytowałam) robił rino, które jest zabiegiem inwazyjnym i bolesnym, skoro nie robił testów i histo????
Czy on jakiś wróżbita?

Sory, ale po moich walkach o Tosię, gdy drugi raz miała robioną rino i wyszły takie paskudztwa, wkurzam się. Nie na Ciebie Gosiu, tylko na lekarza. Po jakiego grzyba robił tę rinoskopię? Popatrzył sobie?

Gul mi skoczył...

Trochę nie wiem, jak mam przyduszać tego lekarza. Ale mogę do niego zadzwonić i zapytać, nie teraz oczywiście. Generalnie uważam medycynę wet i ludzką za wróżenie z fusów, po doświadczeniach. "Steryd, antybiotyk, przeciwzapalny" na wstępie...
Florka zamruczała, kiedy przyłożyłam do Niej głowę. Chyba ustaje to wszystko, obym nie napisała w złą godzinę. Biedactwo moje.

sposób zależy od temperamentu i układu z danym lekarzem.
Ja zapytałam wprost jaki był cel robienia rino, skoro nie pobrano wycinka i nie zrobiono minimalnych badań.

MalgWroclaw pisze:inga.mm, nie wiem
nie jestem lekarzem.
Skonsultuję się, to na pewno.
Haniu, pani doktor mówi o alergii, pan - o astmie. Twierdzą, że w obu przypadkach postępowanie jest jedno.

To się zgadza, mój ślubny ma alergię i astmę, leki pomagają na oba schorzenia, na szczęście nie ma alergii pokarmowe.
Z mojej obserwacji objawów wynika, że okres jesieni i zimy, szczególnie taka deszczowa, mglista pogoda,jest najgorszym okresem dla astmatyka.

Nie mam żadnego układu z tym lekarzem. On jest jedynym we Wrocławiu specjalistą od rinoskopii, dostałam do Niego skierowanie i widziałam raz. A mój temperament jest mało dyplomatyczny, zwykle mówię, co myślę

Haniu, Fasol je teraz karmę dla alergików. A co do astmy, nie pamiętam, jaka była pogoda pod koniec września, kiedy się to wszystko zaczęło

na alergię zapewne robi się testy?
Wiele można dowiedzieć się z wielopoziomowych badań krwi

Świetnie, że potrafisz powiedzieć to co myślisz.
Zapytaj jakie konkretne badania były robione, w jaki sposób stwierdził to co stwierdził czyli nic.

Ile zapłaciłaś za rinoskopię?

MalgWroclaw pisze:Haniu, Fasol je teraz karmę dla alergików. A co do astmy, nie pamiętam, jaka była pogoda pod koniec września, kiedy się to wszystko zaczęło

Domyślam się, że Fasol jest na takiej karmie. Pogoda we wrześni nie ma teraz znaczenia, ja tylko napisałam, że z moich obserwacji, już paro letniej astmy u męża, zauważyłam, że u niego jesień i zima jest gorsza.
Dzisiaj rozmawiałam z karmicielką naszego blokowego stadka, jej koteczka też się zaczęła wydrapywać i miała rany na szyi. Od miesiąca jest na Hillsie dla alergików i jak na razie ranki zniknęły. Mówiła, że się bardzo męczy z jej karmieniem, bo drugi kocurek lubi jeść tak małymi porcjami, a nie może mu nic zostawić, bo jak jej powiedziała wetka Emi nawet jednej kuleczki innej chrupki nie może zjeść, nie mówiąc już o saszetkach czy puszeczkach. Hills i basta.

Z pewnością nalezy zacząć od karm hypoalericznych.
Może się problem wyciszy?

Fasolki wątek optymistyczno-pokojowy 12.

Kto przegląda forum