PomyLuna cz.III

[aannee99]

Fajny ten koteczek

Co do petard, to u mnie niestety strzelają dalej, wczoraj od około godziny 23 do 1.30 strzelali - nie były to "ładne" kolorowe fajerwerki, ale te strasznie hałaśliwe petardy, które przyprawiają o dreszcze gdy się je słyszy, masakra. Nie lubiłam tego i lubić nigdy nie będą. Gdzie Ci ludzie mózgi w ogóle mają?

[Bellemere]

Uwielbiam Happy'ego

Jadymy dzisiaj kupić cycki z kaczku dla Luny - wyciągnęłam wszystkie moje pomrożone, kupione wcześniej mięska i jest tego chyba ze 2kg, a najgorsze, że tylko kilka rzeczy jest podpisane, a reszta? Pojęcia nie mam, co tam jest na pewno uda z kurczaka, skrzydło z indyka, udo indyka... Tylko co jest czym

Więc dzisiaj piesek też skorzysta, bo Lunie chcę zrobić wg kalkulatora, a Fagot jest głównie na suchej karmie, to mu pokroję trochę mięska

Petard też nie cierpię! Nawet to ładnie nie wygląda, tylko huk robi dlatego się cieszę, że u mnie już błoga cisza...

[Spilett]

A moje woreczki strunowe już jadą i będziemy robić w sobotę bożerzygi
Z wołowinki, udek, serduszek & watróbek z kurczaka oraz żółteczka

Ja strasznie się lubię bawić w takie rzeczy, odmierzanie, porcjowanie No chemik no

[Bellemere]

Ja też!

Ja robię tym razem dwie naraz:
- uda z kurczaka, szponder wołowy, kurczakowe serduszka, żołądki, wątróbka, żółtko. Razem 1,2kg.
- piersi z kaczki, skórki z ud kurczaka do dotłuszczenia (te od mamy ), serduszka i żołądki indycze, wątróbka kurza, żółtko. Razem 1kg.

I to powinno wystarczyć prawie na miesiąc, a muszę kupić tylko kaczkę i indycze podroby, całą resztę mam. Chyba na kocie jedzenie w tym miesiącu wydam ze 20zł

[Spilett]

No, też robię od razu na miesiąc z dwóch kilo mięsa. Nie będę na razie się bawić w dwie różne, muszę póki co obczaić dobre mety na mięso

[Bellemere]

Ja mam fajny sklep już upatrzony, ale nie mają tam kaczki w "kawałkach", tylko całą. Więc dzisiaj czeka mnie rajd po mięsnych, jak nie znajdę, to widziałam w Auchanie, najwyżej kupię tam. Chociaż marne mam zaufanie do supermarketowych działów mięsnych, no ale czasem trzeba...

[MonikaMroz]

Żeby moje chciały jeść takie zmielone pyszności. a tu d... blada. Zresztą Mili ma rozwolnienie po indyku
Witamy w cudny czwartek

[Bellemere]

Witamy!

Ja mało mielę, około 1/3 mięska, tylko żeby się to ładnie zmieszało z żółtkiem i Felini większość jest w kawałkach, bo kotek musi gryźć a Luna wcześniej mięsa nawet tknąć nie chciała, ale już jej posmakowało i teraz dla odmiany nie rusza żadnej mokrej karmy poza filetówkami (których używam sporadycznie, jak zapomnę rozmrozić mięska - dodaję tylko trochę masła i Felini), mięsko rządzi

Biedna Mili, a inne mięsa? Poza indykiem moja Luna uwielbia szponder wołowy, dlatego bardzo często go używam

[MonikaMroz]

Wołowiny nigdy nie kupowałam. One tylko polędwiczki drobiowe jedzą. Choć też często mają focha jak Amy dzisiaj. Poszła sobie od miski. Musiała sie namyśleć i dopiero wróciła. Boję się trochę tego barfa zrobić. A zbieram sie do niego już chyba z pół roku lub dłużej. Jak czytam ze Wy dajecie to myślę, myślę, myślę. Nawet na Barfnym Świecie już czytałam te mieszkanki, składniki które musiałabym kupić. I nadal nie mogę sie zdecydować.

[Bellemere]

Wiesz co, możesz spróbować zrobić taką malusią pseudomieszankę, ze 200g, trochę mięska, kilka serduszek, pół żółtka, szczypta zmielonych skorupek (ja mieliłam w młynku do kawy) i zobaczyć, czy by zjadły.
Lunie mięso zbyt mało pachniało - zresztą, nawet i my to czujemy. Otwieramy puchę karmy i czujemy zapach, ładniejszy lub mniej ładny, ale dość intensywny. A surowe mięso prawie w ogóle nie ma zapachu. Ja Lunie na początku posypywałam kawałki mięsa pokruszonymi na pył chrupkami i znikało z miski w pół minuty. Nadal zdarza mi się użyć czasem jakieś pół chrupki, jak widzę, że pannicy coś nie pasuje

U nas rządzi indyk, i ku mojemu zdziwieniu właśnie szponder wołowy - wszystkie karmy z choć odrobiną wołowiny mogłam sobie sama zjeść, nie wiem, czy jakaś inna jest w tych karmach? Mostek wołowy też jej pasuje, ale on jest straszliwie tłusty, użyłam go do mieszanki z chudą piersią z kurczaka. Możesz kupić kosteczkę na próbę, jak im nie posmakuje, to ze szpondra jest bardzo dobry rosół

[MonikaMroz]

Poczytam na Barfnym żeby dokładnie wiedzieć jakie mięcho kupić (bo nie mam zielonego pojecia) i może sie przemogę i zrobię. Moje sucha z wołowiną lubią wiec może i taką wołowinę też zjedzą. Ale np. skórki z ud czy ze skrzydełek nie chcą. Ciekawe czy jak zmiele to zjedzą.

[MonikaMroz]

Chyba na kocie jedzenie w tym miesiącu wydam ze 20zł

Nie wiedziałam ze robienie Barfa jest tak tanie. Ale masz juz pewnie wszystkie suplementy ???
A ja ok 100 zł wydaję na obie panny ( ze żwirkiem razem).

[Milena_MK]

Noooo barf jest dużo tańszy od gotowych karm. I nieporównywalnie zdrowszy. Natomiast niestety nie wszyscy mogą się na to przestawić, i ja to rozumiem i szanuję. Jeśli chodzi o suplementy, to felini kosztuje jakieś 50 zł, mi przy dwóch kotach wystarczylo od 1 listopada do końca grudnia, czyli pełne dwa miesiące. Teraz kupiłam suplementy naturalne za ponad 200 zł. w sumie można powiedzieć, że drogo, natomiast one mi na bardzo długo wystarczą, więc i tak barf mnie wyjdzie taniej, niż puszki.

A moje też głównie indyka jedzą, indyk króluje. Wołowinka już mniej chętnie. Będę próbować też kaczki, ale póki co mam mieszanki jeszcze na 10 dni

[MonikaMroz]

No ja też myślałam o tym Felini żeby najpierw kupić. Bo chyba dla początkujących najprościej

A ja Ani tu wąta zaśmiecam swoimi "problemami" z Barfem w zasadzie z jego brakiem
Sorry Aniu

[Milena_MK]

Jestem pewna, że Ania się nie obrazi - prawda Aniu?

Felini na początek to dobry wybór, sama używałam od listopada, póki jeszcze się nie wtajemniczyłam w przygotowanie bardziej skomplikowanych mieszanek. Teraz czekam z niecierpliwością na naturalne suplementy z ekozwierzaka. Jak tylko przyjdą, zaczynam drugą fazę barfnego wtajemniczenia Oby tylko koty ze mną współpracowały i grzecznie jadły