Tej adopcji będę b.żałować_Ale Mrówka będzie szczęśliwa_w DS

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro sty 01, 2014 2:06 Tej adopcji będę b.żałować_Ale Mrówka będzie szczęśliwa_w DS

Przedstawiam
Lusię-Mruczannę vel Lalkę-Mruczalkę. Po domowemu Mrówka (Mrufka) :)
Obrazek


Trafiła do mnie w przedziwny sposób.
W nocy, z 6 na 7go grudnia, sama weszła na 4 piętro bloku i dosłownie zamiauczała do moich drzwi. Postanowiła wziąć los w swoje łapki i zmienić dom na lepszy.

Mrówcia nie ma jeszcze roku.
Jest zaszczepiona, odrobaczona.
Testy FIV/FELV ujemne.
27go została wysterylizowana.

Do domu
z dziećmi: Tak
z psami: Tak
z kotami: raczej Nie. Koci koledzy Ją irytują, choć może z jednym, dwoma, by się dogadała po jakimś czasie.
NIEWYCHODZĄCEGO, na działce za lasem w wakacje również (bezsprzecznie, zważając na to w jaki sposób do mnie trafiła, mogłaby znów zmienić swój dom. Kici zupełnie nie ciągnie na dwór, choć była kiedyś wychodząca, wystarczy jak nowy opiekun zapewni Jej rozrywki w obrębie 4 ścian)
z zabezpieczonymi oknami i balkonem (nie oddaje kota w miejsce, w którym się "nie otwiera na szeroko okien i nie wietrzy pomieszczenia, gdy kot jest w pobliżu" :wink: )

Jest kocim aniołkiem. Słodkim dzieckiem, jak nazwała ją alix :)
Walczę ze sobą by założyć ten wątek, bo wiem, że BARDZO będę żałować, że Ją oddałam.

Zapraszamy do zaglądania na wątek, do oglądania zdjęć, filmów i do czytania opowieści o kociej laleczce.
Ostatnio edytowano Pon lut 10, 2014 20:48 przez Aia, łącznie edytowano 2 razy

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro sty 01, 2014 19:42 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Obrazek
Głównym i jednym z ulubionych zajęć Mrówci jest spanie. Najchętniej na kocyku, blisko człowieka, by mogła sobie łapkami go dotykać i pomiziać się w razie potrzeby. Jak zapragnie więcej czułości podchodzi, mruży oczka, mruczy i delikatnie wchodzi na kolana.
Kicia ogólnie należy do tych niezwykle czułych, miłych i łagodnych. Można (a nawet należy!) Ją głaskać po wszystkim - po brzusiu, pod paszkami, można trzymać i kiziać Jej łapeczki. I w każdej chwili. Za nic się nie złości, nie daje dziabągów, o waleniu łapą nie wspominając, bo Mrówci nawet przez myśl takie zachowania nie przychodzą.
Można Ją wziąć na ręce, kołami do góry, i nosić, tulić, kołysać, całować - Ona jak lalka poddaje się temu z lubością. Nie wyrywa się, a wręcz mięknie w ramionach. Korzysta wtedy z okazji i obserwuje sobie, co człowiek robi. Bo Mrówcia jest kotką towarzyszącą.
Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Śro sty 01, 2014 19:50 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

No wcale się nie dziwię że ze sobą walczysz, koteczka słodka. :1luvu:

lenka*

Avatar użytkownika
 
Posty: 1038
Od: Wto lip 31, 2012 17:58

Post » Śro sty 01, 2014 19:54 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

A ja - sądząc po tytule - wystraszyłam się, że znów kot źle trafił na DS

MaryLux

 
Posty: 163930
Od: Pon paź 16, 2006 14:21
Lokalizacja: Wrocław

Post » Śro sty 01, 2014 19:59 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Mała jest idealna, jak dla mnie. Takiego kota ze świecą szukać. Jedna na milion.
Charakterologicznie jesteśmy wszyscy (ja, pies, kot) do siebie dopasowani idealnie. Niestety - życie...
Ktoś będzie miał w domu perfekcyjnego, (mojego) wymarzonego i wyjątkowo przepięknego kota. Bo Mrówcia nie jest tylko aniołkiem z natury, ale i z wyglądu :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw sty 02, 2014 23:48 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Aia a może napisz w tytule coś o jej słodkim charakterze
żeby kicia się wyróżniła na Kociarni :kotek: a może że okolice Wa-wy ?

jest cudna i cudnie o niej napisałaś :1luvu:

wcześniej miała nieodpowiedzialnego opiekuna
teraz szukamy dla niej wymarzonego domu

i poprosimy o więcej zdjęć - też z Kajem :D
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 03, 2014 10:21 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Wibrysko, w tytule nic mi się więcej nie zmieści, a mam nadzieję, że "Lalka-Mruczalka" będzie podpowiedzią co do charakteru kici :)
Opowieści o Niej, Jej zwyczajach, nawykach, przygodach będą się pojawiać systematycznie.


Na razie taka nasza codzienność:
Obrazek,
Obrazek,
Obrazek


Mrówci wczoraj włączyła się opcja pożerania. Wciągnęła dzienną porcję i prosiła o więcej.
Bo Mrówcialka lubi podpatrywać Kaja i papugować po Nim, a pokazywanie łapką czego się chce, widocznie jest nie głupim pomysłem :)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt sty 03, 2014 11:16 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

ale ona słodka a z Kajem wyglądają uroczo :D

Aia pisze:Wibrysko, w tytule nic mi się więcej nie zmieści, a mam nadzieję, że "Lalka-Mruczalka" będzie podpowiedzią co do charakteru kici :)

myślałam, żeby zamiast: Tej adopcji będę b.żałować - ale może akurat to zaciekawi tą właściwą osobę :kotek:
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sty 03, 2014 20:02 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Tytuł na razie zostawię, jaki jest. Na forum pełno jest miłych, przytulaśnych kotów, tu Mrówcik się niczym nie wyróżnia.


Mrówka właśnie przetoczyła się po mieszkaniu, po całodziennym i niestety całonocnym, kiblowaniu. Jednak jakiś mały diabełek tasmański w Niej siedzi :lol: Dostała do zabawy papierową torbę i była przeszcześliwa, że może się na niej/w niej wyładować i narobić mega hałasu :mrgreen:
Kupiłam kratkę wentylacyjną, mam nadzieję, że będzie pasować i uda mi się ją zamontować, by Mrówcia mogła być cały czas na mieszkaniu, a nie w łazience...

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sty 04, 2014 16:15 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

8)
Obrazek
polowanie na rudego zwierza

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Sob sty 04, 2014 21:34 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

cudo :1luvu: a nawet 2 cuda :1luvu:
Obrazek Obrazek Obrazek

wibryska

Avatar użytkownika
 
Posty: 12336
Od: Nie gru 17, 2006 18:41
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sty 04, 2014 22:08 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

"nie oddaje kota w miejsce, w którym się "nie otwiera na szeroko okien i nie wietrzy pomieszczenia, gdy kot jest w pobliżu"

Mój kot jest w takim i ma się świetnie, dbam o niego i kocham całym sercem i uważam że to i tak lepsze niz klatka w lecznicy lub w schronisku. Koty biegaja zimą po ulicach, marzna więc nie wydaje mi się, że trzeba az tak popadac w skrajnosci w skrajnosc.
"Kot jest domowy na tyle, na ile mu to odpowiada."

sasinka1990j

 
Posty: 270
Od: Śro sie 21, 2013 22:13

Post » Nie sty 05, 2014 13:26 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

sasinka1990j, kotom, dla których jedynym wyjściem jest głód, chłód, choroby, samochody - może i takie warunki są lepsze, ale Mrówci nie grozi schronisko, a ja będę Jej szukać domu w pełni świadomego i biorącego na siebie odpowiedzialność za bezpieczeństwo zwierzęcia. Bo na nic Twojemu kotu, Twoja miłość, gdy zawiśnie na uchylonym oknie i straci życie lub dozna trwałego paraliżu (a takich przypadków na forum było nie mało - viewtopic.php?t=45334 ). Jak się kocha to się robi co w naszej mocy, by zapobiec cierpieniu. Koty to zwierzęta ciekawskie, Mrówka nie jest wyjątkiem, jak widzi szparkę to wsadzi w nią łapę, jak zobaczy ptaszka na parapecie, to pewnie będzie chciała się do niego się przedostać. A ja nie chce później otrzymać telefonu od zrozpaczonego opiekuna, że kot wypadł z okna i się połamał, albo uciekł, albo się powiesił. Za dużo starań włożyłam w tego kota, by żył, wiele osób zaangażowałam w pomoc, przy doprowadzeniu Mrówki do stanu adopcyjnego, pieniędzy też nie mało poszło, nie wspominając już o moich uczuciach względem Niej.
Mrówcia już się w życiu nacierpiała, teraz zrobię wszystko, by trafiła do domu, gdzie będzie kochana i bezpieczna. Czyli z zabezpieczonymi oknami i balkonem. Nic, ponad standardy, których to forum przeważnie się trzyma, nie wymagam :)

A w zdanie w cudzysłowie, którym często podpierają się osoby chcące adoptować kota, by przekonać, że okno uchylne, samo w sobie, jest gwarancją, iż kotu się nic nie stanie (po co zakładać siatki?), nie wierzę. Nie wierzę, że przy 30*C upale, ludzie nie otwierają na oścież okien/balkonu. A jeśli tak jest, to też bym nie chciała by Mrówcia żyła w smrodzie i zaduchu ;)

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie sty 05, 2014 13:47 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Czy widział ktoś coś podobnego?
Obrazek
Latające kuleczki w wodzie!
Obrazek
Istne dziwy, powiadam!
Obrazek
Aż się wąsy skręcają...
Obrazek

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie sty 05, 2014 15:23 Re: Lusia-Mruczanna v Lalka-Mruczalka_Tej adopcji będę b.żał

Nie twierdze,że otwieranie nawet lufcika jest bezpieczne. Sama nigdy tego nie robie jednak okien zabezpieczoncyh nie mam. Wietrze gdy moj Bajzel jest zamkniety chwiowo w drugim pokoju lub w lazience i jestem pewna ze krzywdy mu nie robię. Nigdy nie zostawiłabym kota w miejscu gdzie jest otwarte okno, ale uwazam, że "bezwzgledna" koniecznosc zabezpieczenia okna to troche skrajnosc.
"Kot jest domowy na tyle, na ile mu to odpowiada."

sasinka1990j

 
Posty: 270
Od: Śro sie 21, 2013 22:13

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości