Trufel wyjątkowy:)

[Trufelia]

dziękuję Wam ślicznie Kochane!

pewnie się zastanawiacie, dlaczego nie było mnie tyle czasu.. pędzę z wyjaśnieniami. otóż:
w pracy zapierdziel, codzienne tam siedzenie mnie zabiło.
rozstałam się z TŻ i odbywałam swoją depresyjną ścieżkę życia w samotności.
zmieniam mieszkanie z powodu wyżej wymienionego..

tyle się dzieje. Trufka będzie miała koleżankę. czarną. bo będę mieszkać z koleżanką z pracy, powiedziała, że przywiezie swoją kociastą. no i muszę w końcu zadzwonić po swojego przyszłego Rudego, bo już nie będzie miał styczności z psem...

[Milena_MK]

Uuuuu to nieciekawie Mam nadzieję, że zmiany będą tylko na lepsze!

[Trufelia]

ciężko mi strasznie. widzę, jak Trufka chodzi i tęskni za Sparrowem... nie jestem w stanie jej zapewnić wszystkiego teraz w takiej dawce, jak przy zabawie z psem czy kotem u mojej mamy. Trufka strasznie się tuli, łamie mi nos i wybija zęby, żeby tylko się wtulić we mnie jak najmocniej, kładzie mi się na plecach i przesypia tak kilka godzin.. łapie mnie za palce, trochę miętoli, trochę wylizuje.
jej też jest ciężko, tylko ona nie rozumie czemu. a mi świat na głowie stanął.

[Milena_MK]

Smutne to, co piszesz. Rozstania i związane z tym zmiany zawsze są ciężkie do przejścia... A może jednak nie wszystko stracone?

[Bellemere]

O rany

Takich przykrych wieści się nie spodziewałam. Mam nadzieję, że wszystko Ci się poukłada kochana, trzymajcie się obie :*

Oby Nowy Rok przyniósł Wam dużo szczęścia!

[Spilett]

Ojej, przykro
Mimo wszystko wirtualnie tulam i mam nadzieję, że szybko się pozbierasz - a Trufcia niech Ci wymruczy mruczanki uspokajające do uszka

[Trufelia]

wiecie co, najgorsze w tym wszystkim było na święta, że przyjechała moja mama z pracy, ja też. wigilii nie było. mama przyszła w pierwszy dzień świąt do mnie i złożyła mi życzenia i tak bez zupełnego powodu, bo nic jej nie mówiłam - i żebyś znalazła sobie kogoś lepszego. uciekłam z rykiem do łazienki, żeby nie widziała mnie w takim stanie.
mama to jednak magiczna osoba. ona wie, zanim jej coś powiesz.

będą plusy tej wyprowadzki. do pracy stamtąd mam 5 min pieszo. koleżankę mam super. jeszcze ona weźmie swoją kotkę z domu, Trufka będzie miała koleżankę w swoim wieku do zabawy. ani moja, ani jej koteczka nie będą samotne, a że obie zakocone, też inaczej będziemy patrzeć na ewentualne szkody, niż jak osoba, która się wścieka, że mój kot wszedł jej do pokoju jak nie zamknęła drzwi...
no i że jest nisko, bo na 1 piętrze i jest ogrooomny balkon, zabezpieczymy balkon i letnią porą można kociaste puścić na balkoning. <3
plusy są. i to mnie jakoś w kupie trzyma.

[Milena_MK]

Wszystko się jakoś ułoży, choć będzie pewnie trudno jeszcze przez jakiś czas...

[Spilett]

No to widzisz, Truff będzie miała towarzyszkę, a i Ty przy koleżance wydobrzejesz
Trzymam kciuki, za wszystko co najlepsze -

[Bellemere]

Dobre plusy

Ja też trzymam mocno

[vanesia1]

Trufelko kochana, ściskam!

[ab.]

O ściskam mocno i tulam.
Życie niesie ze sobą wiele niespodzianek, jedne sa przyjemne inne nie.
Jeżeli świat wywraca nam się do góry nogami to widocznie ma dla nas jakiś inny scenariusz.

Teraz kotki będą dwie

[MaryLux]

[Dorota]

Najcieplejsze mysli!

[Rilla07]

Przykro
Ściskamy mocno i będziemy trzymać kciuki i pazury za przeprowadzkę.
I czekamy oczywiście na wieści jak Trufelka będzie miewać się w nowym domu i z nową towarzyszką