Mirmiłki VII

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 31, 2013 22:01 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

By Nowy Rok z rogu obfitości wysypał spełnione marzenia, radość, spokój. Pozdrawiam Mirmiłkowo :!:

Bolkowa

 
Posty: 6665
Od: Pon gru 03, 2007 20:29

Post » Wto gru 31, 2013 22:14 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Dziękujemy!! I domagamy się jak największej ilości życzeń, bowiem Boluś przechodzi samego siebie.
Jak dziś nie wylądujemy na nocnym dyżurze, to będzie cud! Kotecek próbował już zjeść potłuczoną bombkę (to rankiem), teraz zaś usiłował skonsumować kabel świecącej się lampki.
Wiecie - no risk, no fun...

A oto ja i mój Sylwester. Podkradłam fotkę z fejsbukowego profilu biblionetki.

Obrazek
Aniada
 

Post » Śro sty 01, 2014 9:14 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Wielu radosci i mnostwa szczescia Tobie Aniadno i twoim kotom.
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Śro sty 01, 2014 11:39 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Obrazek
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Śro sty 01, 2014 11:47 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Ooooo, znów Bolusiński na gifie!!

Dzięki, Dziewczyny.
Sylwester był koszmarny. Koty strasznie się bały. W Jeleniej jednak było ciszej niż w Katowicach. No, ale...
Wam również wszystkiego dobrego, Kochani!
I pamiętajcie, udany sylwester to taki, po którym kot ma większego kaca niż Wy.

Obrazek
Aniada
 

Post » Śro sty 01, 2014 12:11 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Rany Bolutku co piłeś,że tak cię suszy? 8) A poza tym na szczęście,na zdrowie,na ten caluśki Nowy Rok :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: :piwa: dla całego Mirmiłkowa :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Śro sty 01, 2014 12:36 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

W Jeleniej bylo glosno, ale krotko - chyba za duzo wystrzelali od rana i na polnoc zabraklo...

Wszystkiego najlepszego na caly rok w Mirmilowie!!! :piwa:
ObrazekObrazek
Angels can fly because they take themselves lightly

Anemon

 
Posty: 427
Od: Śro lis 05, 2008 21:24
Lokalizacja: Jelenia Góra

Post » Śro sty 01, 2014 13:02 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Hmmm... Jak wreszcie przytuptałam do domu i położyłam się spać, Ofelia obficie gasiła pragnienie w miseczce stojącej na stole. Czyżby miała większego kaca niż ja??? 8O
Ale po czym??? 8O

Chyba muszę przesłuchać pannice, co one w nocy wyprawiały :conf:
:ryk: :ryk: :ryk:
wątek Księżniczki Ofelii i Małej Czarnej Carmen
viewtopic.php?f=46&t=213181 - cz. IX
Obrazek

MB&Ofelia

 
Posty: 35205
Od: Pt gru 09, 2011 9:20
Lokalizacja: Koszalin

Post » Śro sty 01, 2014 20:08 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Co tam słychać w Mirmiłowie?
Do Siego Roku!
Obrazek
***** ***
LUBMY SIĘ

Hańka

 
Posty: 42034
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro sty 01, 2014 23:46 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Przeczytałam "Policję". Ten kryminał jest GENIALNY. A już końcówka z ... , to jest mistrzostwo świata. Jutro zamierzam obrobić bibliotekę - tę, w której pracuję, rzecz jasna.

Tymczasem Bolusiński bawi się w modelarstwo z Dużym.

Wszystkim najserdeczniej DZIĘKUJEMY za życzenia. Niech Wam się darzy, Kochani.
Ostatnio edytowano Czw sty 02, 2014 18:20 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz
Aniada
 

Post » Czw sty 02, 2014 18:04 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Zaraz kogoś zamorduję, jak mi jeszcze jakis wątek z Policji zdradzi :/ Zapisałam się w kolejkę, siostra przywiozła mamie na święta i jestem pierwsza :D

Wszystkiego lepszego w ten nowy rok, żeby z przybywaniem lat nie przybywało zmartwień.

U nas jest choinka 2D (w odróznieniu od typowej 3D) czyli dwie wielkie jodłowe gałęzie umieszczone jedna nad drugą, w pionie, na ścianie. Poza tym ubrana normalnie w swiatełka, pierniki i bombki. Przy 10 osobach i pięciu kotach na Wigilię to jedyny sposób, żeby jakoś się pomieścić. Przeżyła choinka najazd koci w stanie dziewiczym, za to juz w Nowy Rok kładąc się o 4 nad ranem spać po powrocie z "balu" posłyszałam, jak Kotek galopuje po przedpokoju za "myszką" czyli odłamaną końcówką gałązki i turla po podłodze bombkę.
Mając na względzie dzikie ptactwo i koctwo w okolicy odpalalismy jedynie zimne ognie na balkonie. Ale jestem pewna, że zostawiony w domu Kotek, podobnie jak w ubiegłym roku, siedział podczas fajerwerków na parapecie i z zainteresowaniem obserwował wybuchające pod oknem kolorowe fontanny i gwiazdy. A razem z nim Wrzeszczuchy. Ale taki on już jest - trochę dziwny.
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw sty 02, 2014 18:21 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Aż ze wstydem wielkim wyedytowałam post, mój Haaszku. Mam tylko nadzieję, że Betaki tu nie było, bo ma jutro ode mnie "Policję" pożyczyć. Ale wtopa!!!
Przyniosłam sobie za to "Człowieka - nietoperza".
Aniada
 

Post » Czw sty 02, 2014 18:46 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

:ryk: :1luvu:
Nasze wątki:Czarno Widzę i Szarość nie radość, a tu nas zobaczysz #cats.on_tour

Obrazek

haaszek

Avatar użytkownika
 
Posty: 2976
Od: Pt cze 23, 2006 18:43

Post » Czw sty 02, 2014 18:51 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Nie, no-to, co jest na końcu nie jest tym...Eeeee tam sami se przeczytajcie!

Harry Hole na prezydenta! :mrgreen:

Edit: Amelka dziś :dwie bombki i kieliszek.
A jak u Bolusia?
Mam wrażenie ,że to jakieś współzawodnictwo.
Ona siedzi w przedpokoju i czeka.
Chyba czeka na wieści z Katowic.
A potem zaatakuje choinkę.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sty 02, 2014 20:01 Re: Mirmiłki VII - Jak smakuje bombka???

Podsumujmy święta - dla Amelki od Bolusia.
Bolusiński przez święta NIE:

- stracił głowy w zatrzaskujących się drzwiach
- powiesił się na sznurze od odkurzacza
- został zmiażdżony zasuwaną sofą
- zjadł resztek potłuczonej bombki
- zatkał się zjedzonymi fragmentami sztucznej choinki
- zatkał się zjedzonymi stoperami
- zaklinował łebka w kubku z wodą
- zjadł palącej się lampki
- przegryzł przewodu pod napięciem
- zrzucił sobie na dyńkę rozpalonej lutownicy
- najadł się żywicy do lutowania

Jak sobie coś przypomnę, to dopiszę. Ameczko, do dzieła! Wierzę mocno, że św. Franciszek ma głupiutkie kotki pod szczególną swą opieką.
Aniada
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości