Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpacz

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 31, 2013 11:16 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Ufffffff :1luvu:

Ale jak to :?: 8O Nie na jedną literę :?: 8O
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6965
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto gru 31, 2013 11:18 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Wszystkiego najlepszego, dużo zdrowia i znalezienia domów dla całego serowego bractwa :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: I gratulacje z okazji oficjalnego przejścia pod opiekę jokota :piwa:
A dla Was :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Wto gru 31, 2013 11:19 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

No to.... Wujek Syrnik pozdrawia i życzy najlepszego w Nowym Roku :piwa:

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 31, 2013 11:40 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Piotrze - siostry z 1 miotu sa na 1 litere. a reszta tematycznie i specjalnie rozne litery bo rozne mioty na pewno

wszystko sie zgadza :twisted:
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 31, 2013 11:55 Re:

Jakie fajne imionka :lol: ;)
:ok: za domki
kicikicimiauhau
 

Post » Wto gru 31, 2013 14:40 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

piotr568 pisze:Ale jak to :?: 8O Nie na jedną literę :?: 8O

No w zasadzie one nie są z tego samego miotu, więc niby nie musi być ta sama litera.
Ale i tak jestem rozczarowana ;)
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa


Post » Wto gru 31, 2013 18:04 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

jopop pisze: a wydawało mi się, że 6 kg to sporo... :roll:


Jeśli rozwiną się tak, jak Srajda, to niedługo będą wsuwać 1,5 ćwiartki kurczaczej na 1 posiłek :twisted: .

Imiona kapitalne :D .

Ja cuś nie mogę nic sensownego wymyśleć.

megan72

 
Posty: 3511
Od: Śro kwi 18, 2007 12:41
Lokalizacja: Cymru

Post » Śro sty 01, 2014 11:51 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

To wreszcie można się już spokojnie nimi opiekować :piwa:
Teraz niech tylko szybko wracają do zdrowia i sił :ok:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 01, 2014 15:16 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

imiona sa pyszne! oby tak dobrze smakowało życie tym maluchom!

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 01, 2014 22:44 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Dziś trochę spokojniej z nimi posiedziałam ;)

Cheddar zrobił się już w zasadzie nawet tłuściutki ;) Myślę, że po weekendzie zrobimy mu jakiś przegląd ogólny i będzie go można zacząć ogłaszać. Jest super fajnym kocurem, przymilnym. Boi się tylko dość mocno Ricotty, ale jej się wszyscy prawie boją :twisted:

Sama Ricotta też całkiem całkiem, ino zaglucona jeszcze - ona początkowo w ogóle nie wykazywała objawów infekcji, katar pojawił się po kilku dniach dopiero. Więc jeszcze się trochę pokłujemy. Już widać, że ona stanowczo na jedynaczkę.

Parmezan roztapia mi serce. Mam słabość do starych kotów. Zwłaszcza do starych, burych, miłych kotów. Jest po prostu idealny - poza momentami gdy usiłuję mu podać leki :twisted: Wtedy w staruszka wstępuje tygrys, wyrasta mu dodatkowych 15 łap i to wszystko broni się przede mną. Glut mu nadal do stóp sięga, choć już jakby mniej żółtozielony, a bardziej biały się robi. No i kot jest jednak wyraźnie cięższy niż był na początku.

Mozarella potrzebuje stanowczo więcej spokoju i czasu. Myślę, że zyska sporo jeśli uda się oddać Ricottę, bo się jej bardzo mocno boi. Wygląda całkiem nieźle. I nie zgadzam się z opinią że ma 10 lat, szacuję ją na max 4-5. A może i mniej.

Oscypuś lepiej. Intestinal to było rozwiązanie. Od razu się lepiej czuje i zaczął ładnie mruczeć znów. To będzie absolutny hicior, przytulak i śliczny.

Dołożyłam mu do klatki Bryndzę, z nadzieją, że może przekona ją, że ja generalnie nie zjadam kotów. I że przekona ją do intestinala, bo Bryndza na razie poza kurczakiem to niewiele chce jeść. Nadal jest rozpaczliwie chuda i brudna, ale chyba jednak idzie powoli ku lepszemu.

Feta, Gouda i Gorgonzola mają się znakomicie. Obie małe szaleją za kurczakiem, porywają wielkie kawały mięcha i potem warczą szaleńczo na każdego kto się zbliża ;) Feta jest SUPER miłą kocicą. Wyraźnie znudziło jej się siedzenie w klatce, chciałaby sobie połazić. Ale dopóki nie zrobimy PCRa to niestety nie może.

Dotarło do nas kilka przesyłek:
- paczka (przekazana na Ursynowie, to wiem) z Babycatem, Intestinalem i różnymi dobrami ;)
- paka kurczaka ;)
- paczka wysłana kurierem na Klaudyny - z kittenem, intestinalem i wielkim zapasem jedzenia dla maluchów
- paczka wysłana kurierem do mnie - z babycatem i tackami dla maluszków.

Za wszystkie przesyłki ogromnie dziękujemy ;) Rozczulił mnie zwłaszcza ten kurczak, bo już mi kręgosłup pęka od przynoszenia kolejnych kilogramów ;)

JEŚLI ktoś miałby ochotę wspomóc koty rzeczowo - obecnie chyba najlepszy byłby intestinal, zwłaszcza mokry. Myślę, że Oscypek i Bryndza jeszcze dość długo będą go potrzebować.

Ale najważniejsze staną się wkrótce wpłaty na obsługę weterynaryjną. Za moment szczepienia kociąt, PCR ich matki, badania krwi chyba wszystkich dorosłych (a na pewno Parmezana, Fety i Bryndzy). Trzeba powtórzyć odrobaczenia, ze względu na stan kotów chętnie zrobiłabym to porządnym preparatem. Musimy się też ponownie odpchlić. W przyszłym tygodniu wystartujemy z badaniami, trzeba za to wszystko będzie zapłacić...

najważniejsze jednak, że chyba jest nieźle. I tego się trzymajmy :)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 01, 2014 23:07 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

popatrzę jeszcze w moich zasobach puszkowych czy nie uchował się jakiś intestinal, ale wątpię.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 07, 2014 14:45 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

przepraszam za kilka dni milczenia, mieliśmy ogromna imprezę fundacyjną w Blue City - i po prostu nie miałam już czasu na pisanie.

Maluchy zostały zaszczepione. Feta ma zmieniony antybiotyk i chyba wreszcie widać lekką poprawę.

Musiałam też zmienić leczenie Ricotty, bo nagle nastąpiło jakieś ostre pogorszenie. Ale wyprostowało się, jest już całkiem nieźle.

Cheddar i Mozarella mają na tę chwilę odstawione antybiotyki, dostają tylko immunostymulatory. No i dobre żarcie.

Parmezan zauważył istnienie wymoszczonego kocem pudła na klatce z kociakami. Efekt jest taki, że jak robię coś przy kociakach - cały czas zastanawiam się czy we mnie trafi glutem czy może jednak nie. Katar ma nadal okropny, ale generalnie wygląda już nieco lepiej. Apetyt ma wahadłowo - albo wielki albo żaden :roll: nadal rządzi kurczak, widzę też, że jakoś mu zasmakowały tacki kitten miamora.

Oscypek i Bryndza nadal mają brzuchy w stanie kiepskim, w sumie nie wiadomo dlaczego. Siedzą razem w klatce, Oscypek jest przez to dość smętny. Ale nie mogę go wypuścić, bo chcę żeby jadł jednak tylko intestinal i kurczaka, a w pomieszczeniu stoi na stałe żarcie dla tych zdrowszych. Bryndzy ponowiłam test białaczkowy, na szczęście jest ujemny. Postępów szczególnych nie widać, ale nie ma też żadnego pogorszenia na pewno.

Jeśliby ktoś miał ochotę coś jeszcze podesłać - to ponawiam apel o mokrego intestinala. Bo jakoś na razie końca tym sraczkom nie widać, a niezależnie od przyczyny biegunek - tego typu pokarm ułatwia jelitom dojście do normy.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sty 07, 2014 14:52 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

nie mam już zapasów kocich i nikt znajomy też nie ma...

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sty 08, 2014 0:47 Re: Kiedy rozum przegrywa z sercem, czyli buro-czarna rozpac

Udało mi się dość pionierską techniką zważyć Bryndzę i Parmezana. Nie dam sobie nic obciąć za dokładność pomiaru, ale wygląda na to, że moje odczucia mają jednak pokrycie w rzeczywistości. One jednak grubieją ;)

Z zastrzeżeniem do dokładności pomiaru:
Na początku Bryndza ważyła 1,40. Dziś 1,85.
Parmezan - zmiana od 2,40 do 3,15

fajnie ;)
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 115 gości