Mam nadzieję, że Szkaradzia pomalutku dojdzie do siebie
A od Gacka dobre wieści - psa już się nie boi. Mieszkanie jeszcze dla niego trochę stresujące jest, ale bez problemu znajduje miseczkę i kuwetkę, chociaż mieszkanko duże całe 103 metry

Co do miseczki to się nie dziwię, bo to pochłaniacz jedzenia jest, więc co jak co ale miseczkę zawsze znajdzie
Za to Majka daje nam do wiwatu - w sypialni sama nie chce siedzieć, że nie wspomnę, że jak próbowaliśmy ją w klatce na noc zamknąć to było miau i miau, tak żałośnie, że tę noc spała z nami na łóżku

No w miarę spokojnie spała, bo w zeszłą kręciła się i wierciła po nas i w końcu w klatce w środku nocy wylądowała, bo spać nie mogłam

. A jak się ją puści na pokoje to molestuje nas o mizianki cały czas, nie ma, że człowiek coś robi - koteczkę na rączki i trza pieścić

. Upodobała sobie też Rudolfa i z dolnej półki drapaka próbuje łapką w du.... pacnąć

Ale jeszcze jak się ją wypuszcza z sypialni na pokoje to widać, że jeszcze Gacka w pierwszym momencie szuka
