Mój Ci On!!
Hehe, dlatego podziwiam DT, ja za słaba na to jestem. Miałam trzy tymczasy i ryczałam przy każdym jak oddawałam, a potem długo to przeżywałam. Nie nadaje się po prostu.
A charakter.. tak, Bazyli jest najkochańszy na świecie, no może poza chwilami gdy napada na Polcię, albo jak późnym wieczorem zbiera Mu się na galopady i tym podobne szaleństwa

nadal towarzyszy we wszystkim co robię,
Gdzie ja, tam i mój Bazyli
Jakiś czas temu mój małż stwierdził, że Bazyl dopiero teraz uczy się pieszczot. I rzeczywiście coś w tym jest, bo wcześniej chłopak po prostu poddawal się przytulaskom, jak mu się to narzucało.. A teraz sam przychodzi się przytulać i bywa równie nachalny jak Polunia..a ona to wręcz upierdliwa bywa
No i od niedawna mruczy! Wcześniej tylko "gadał", wydawał te śmieszne
rarał ,a teraz normalnie mruczy jak każdy kot

oczywiście gada też,
A jak wychodzę z Niką, to odprowadza Nas i też pcha się do drzwi, taki ciekawski urwis! Na dwór oczywiście nie wolno,ale ma balkon i często korzysta.
A piękna Gryzia jak się miewa?