Kocia mumia - Czesław.

Czyli? Jak z Florkiem?

Boo pisze:[...]
I wciąż wierzę w BożoNarodzeniowy cud

Zdarzył się? Patrycja, trzymam za Ciebie kciuki!

Wielu sukcesów, odważnych marzeń, mądrych decyzji, satysfakcji, spokoju i pomyślności w całym 2014 roku
Potfforki z Dużymi

Spełnienia marzeń w Nowym Roku życzy Phantasmagori ;- )

Pati - dobrego roku dla Was - pod każdym względem. Niech przyniesie same dobre dni :-)

Dziewczyny Kochane! Bardzo, bardzo dziękuję za życzenia! :1luvu:

Katia80 pisze:
Boo pisze:[...]
I wciąż wierzę w BożoNarodzeniowy cud

Zdarzył się? Patrycja, trzymam za Ciebie kciuki!

Niestety. Ale dużo myślałam o tym i rozmawiałam z G. Nie lubię nierozwiązanych spraw, uważam (wciąż i naiwnie) że, każdy problem, każde nieporozumienie dla się rozłożyć na czynniki pierwsze i jakoś rozwiązać. Jeśli nie pogodzić to choć ustalić różnice nie do pogodzenia i rozejść się w pokoju. Ale po rozmowach i analizie postanowiłam sprawę odpuścić.
Już nieważne z resztą.

Ja zaczynam Nowy Rok nowym, noworocznym (nie mogło być inaczej

) bazarkiem - książkowy kalendarz firmowy: viewtopic.php?f=20&t=159451
Mam nadzieję, że znajdą się osoby, które jeszcze go nie mają

Misz-masz na bazarku, fajne fanty i super gadżety:
viewtopic.php?f=20&t=159544

Zarówno na leczenie Florka jak i dla schroniskowców. Kasa idzie na wspólne, kocie konto i jest wydatkowana na koty potrzebujące z różnych źródeł wedle najpilniejszych potrzeb. Tak, żeby nie było

Zołzik oddała dziś krew na kreatyninę i mocznik. Gąbiś został w lecznicy na kilka badań i czyszczenie ząbków. Potwornie się denerwuję

W końcu tak naprawdę nie wiadomo czy ma tę kardiomiopatię czy nie. To też pierwszy raz Gąbka kiedy został sam, bez nas, na dłuższy czas w lecznicy. Bidoczek mój

Mam gardło ściśnięte w supełek

Za futrzaste :ok:

Spokojnie, bo atmosfera się udziela futrom...

Wszyscy żyjemy. Jest w miarę jako-tako.

Relacja szersza w weekend.

Dziękujemy za kciuki!

Wybaczcie brak relacji. W piątek, na kolejnej wizycie z Florkiem, okazało się, że Młody jest nieprzeciętnie zarobaczony. Ma inwazję glistą kocią, najprawdopodobniej jeszcze od mamy. Ponieważ od paru tygodni Grzegorz czuje się bardzo źle, w świetle badania kału Florka, padło podejrzenie toxokarozy

Niestety to choroba pokroju boreliozy - ciężka do diagnostyki, leczenie w sumie jakieś jest ale larwy potrafią w człowieku żyć lata, w płucach czy w oku

U Toffika mamy znowu pogorszenie, będziemy musieli, mimo wieku, poddać go narkozie i endoskopii dróg oddechowych.

I przyznam się Wam, że złapał mnie duży dół.

Ponieważ trollowanie i hejtowanie znowu podnosi swój łeb wrzuciłam kolejne zdjęcia nie-malwersacji pieniędzy, które zbieram na forum, bazarkach i jednym w roku Allegro. W wątku Funduszu Immunologicznego rozliczyłam się z pieniędzy jakie opolskie koty dostały od FI na zakup testów. Do wątku Akcji Siódmakowej wstawiłam zdjęcia kolejnych puch Siódmakowych. Tutaj wstawiam zdjęcia suchej, bezzbożowej karmy Applaws, która dotarła do schroniska w okolicy Świąt. To 7,5kg + 2kg gratis.

I jeszcze jedno - tak, wydaję duże pieniądze na leczenie Floriana, tak, są to pieniądze zebrane przeze mnie na bazarkach jakie organizuję dla Florka i schroniskowców. Nie było by mnie stać na opiekę wet. nad Florkiem ale ponieważ wiem, że jestem w stanie sama zorganizować bazarki, z moich własnych i zakupionych przeze mnie fantów mogę pozwolić sobie na wzięcie tak wymagającego tymczasa. Florian byłby przez parę dni kotem schroniskowym, o których "oszukiwanie" jest całe halo, a później by umarł.

Jako skarbnik okradzionego Funduszu Immunologicznego potwierdzam rozliczenie zakupu testów :ok:

No cóż, hejterowi musi być w tej chwili głupio :mrgreen:

Choć nie wiem, czy osoby tego pokroju wiedzą co to wstyd :roll:

Na pewno za to wiedzą co to zawiść, zazdrość.
Zamiast uczyć się od tych, co robią lepiej i więcej, oczerniają i starają się za wszelką cenę dyskredytować.
To ci najbardziej niestrudzeni na drodze do Pacanowa.

Ciekawe gdzie tolle i hejterzy byli, kiedy dobry Bóg rozum rozdawał?
Pewnie schronili się w jakimś dole i dodatkowo przykryli głazem.

Swoją drogą jestem bardzo ciekawa, czy te osoby zdają sobie sprawę, że pomawiając kogoś publicznie łamią obowiązujące w RP prawo.

Błękitny Irysie, ja sądzę iż należy ich po prostu ignorować. Szkoda naszej uwagi na nich. Poszczekają sobie, poszarpią za nogaweczkę i tyle ich satysfakcji, tyle tylko mogą w swej maleńkości.
Wszyscy tu wiemy co i ile Patrycja robi dla kotów z opolskiego schroniska, znamy ją od lat, cenimy to sobie i dlatego pomagamy.
Żadne zazdrosne ujadanie tego nie zmieni.

Kocia mumia - Czesław.

Kto przegląda forum