Wituś we własnym domku-Wituś umarł :( [*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 24, 2013 9:09 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Obrazek

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia
życzymy
Wszystkiego naj...naj...
Dla Dużych, Waszych Rodzin i Bliskich oraz dla futerek
:s1:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56025
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw gru 26, 2013 13:07 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

witam się na zaproszenie kropkiXL.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw gru 26, 2013 18:29 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

ciekawe jak tam Witusiowi swieta mijaja w nowym domku...

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Pt gru 27, 2013 9:41 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

inga.mm pisze:witam się na zaproszenie kropkiXL.

Witam serdecznie Ingo! :D

Wituś juz zadomowiony, swietnie nawiązuje kontakt z domownikami, niestety Edytka znalazła w pachwinie bąbel-obawiamy się,że to przepuklina, albo co gorsza węzeł chłonny-kurczę, a ja nie wiedziałam,że cos takiego ma, bo nie pozwalał sie miziac po brzuszku :( :( :(
Oczywiście kocio będzie skonsultowany z wetami.
Kurczę martwię się o niego-wyglądał na okaz zdrowia, a tu taki kłopot :( :( :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt gru 27, 2013 10:22 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Właśnie dzwoniła do mnie Pani Edyta, mówiła o tym bąblu, miejmy nadzieję, że to nic poważnego. Pytała o lecznice i uznałyśmy, że najlepszym pomysłem jest póki co wizyta domowa, żeby Kotleta nie stresować za bardzo.

Tak naprawdę zadzwoniła po to, żeby mi podziękować, że pozwoliłam się jej i Witusiowi odnaleźć. :D Mówiła o nim tak czule i ciepło, że serce rośnie. Miał chłopak wielkie szczęście :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 27, 2013 10:59 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Mirando własnie skończyłam rozmowę z Edytką-uspokajała mnie, bo strasznie się zdenerwowałam, jeszcze dzisiaj kocio będzie ogladany przez wetkę-Edycia chce, by wetka przyszła do domu, by nie stresować kocia. Mi z klei przypomniało się,że latem Witus kulał na tylna łapkę-być może własnie wtedy coś mu się w te łapke stało, może jakiś dzieciak próbował go łapać i za te łapke ciągnął, może pies go złapał i kocio wyrywając się uraził mięśnie w taki sposób,że powstała przepuklina?
Ja tę kulawizne kładłam na karb starych odmrożeń, bo sączyły się długo i dopiero jak wzięłam go do domu , powoli sie wyleczyły.
Jest mi źle z tym,że od razu na wejście naraziłam domek na wydatki,że nie umiałam zauważyc tego bąbla na brzuszku, ale jak pisałam-on nie dawał dotykac mi brzusia :(
Mirando-i ja i Edytka jesteśmy Ci ogromnie wdzięczne za dar, jakim obdarowałas nas obie-Edytka znalazła miłóść swojego zycia, ja spokój i dom dla kocinki! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt gru 27, 2013 11:13 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Niemartwcie się z "góry" będzie wszystko dobrze. Trzymam kciuki za Witusia

korbacz9

 
Posty: 625
Od: Czw maja 31, 2012 20:38

Post » Pt gru 27, 2013 12:21 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Kasiu, no co Ty? 8O To ja jestem wdzięczna Pani Edytce (o czym jej zresztą powiedziałam), że dała Witusiowi wspaniały domek :D
A Ty nie obwiniaj się proszę. Jak są problemy innej natury a u Was przecież były - ataki na Witusia, jego izolacja i depresja) to łatwo coś przeoczyć.
Obrazek
Obrazek
Obrazek

magdar77

 
Posty: 4892
Od: Wto sty 08, 2013 22:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 27, 2013 13:33 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Nie wytrzymałam i poszłam do mojej wetki skonsultować się i ona tez mnie uspokoiła,że to na pewno nie węzeł, bo jest mięciutki-jak płyn po skórą. I powiedziała mi też,że to mogło nawet powstać wskutek złego odżywiania, osłabienia struktury i napięcia mięśni wskutek niedoborów i głodówki. Uraz oczywiście jak najbardziej mógł spowodować wynicowanie przepukliny, bo przy takim stanie kota, w jakim go znalazłam, nietrudno o tego typu "niespodzianki"
Mirando-ja wiem,że własciwie nie miałam szans, by to zobaczyć, czy wyczuć, ale na wejście zafundowałam mimo woli Edytce koszt wizyty domowej, choć wiem,że Edytka by ratować szczurki, wydała majątek na leczenie i nawet gdyby miała robić to jeszcze raz-tez nie wahałaby się!
To niezwykła osoba-empatyczna i ciepła-od razu , po pierwszej rozmowie poczułam to, co chce poczuć każdy DT-miłość i troskę!
Każdemu życze takich domów, takich wspaniałych ludzi!!!!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt gru 27, 2013 14:51 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Kropeczko, czy ta wetka ma nazwisko zaczynajace się na A?

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 27, 2013 17:35 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Ingo wetka na A. robi mi sterylki i kastracje-kiedyś do niej często chodziłam, bo była najlepsza, ale bardzo w piórka obrosła, zaczeła sie niegrzecznie zachowywać w stosunku do klientów, bardzo podniosła ceny, więc teraz chodze do innej lecznicy, a czasem jeszcze do kolejnej-w zalezności co mnie tam sprowadza. Nie moge narzekać-mam wybór, tylko że niestety soboty po południu i wolne dni to dramat-nie mamy opieki wetoskiej, bo wszyscy weci są spoza miasteczka i nie przyjadą :(
Tak więc odpowiadając na Twoje pytanie-byłam u wetki Edyty Pająk-nie tak daleko, a przemiła jest i ciepła do zwierząt.

Kiedyś u wet A. pracowała fantastyczna wetka-Aneta-niestety założyła własną lecznicę w Łukowie-pół Polski ode mnie-bardzo mi Jej brak, bo wynajmowała mieszkanko w mojej klatce i zawsze przychodziła do mnie jak coś złego sie działo i nie brała za to nawet złotówki,. Teraz to mieszkanko wynajmuje ta wetka, która zlekceważyła obrzęk policzkow u Witusia, młoda, niesympatyczna osoba, bez kontaktu ze zwierzetami, oschła-zdecydowanie nie lubie do niej chodzić, niestety czasem nie mam wyjścia-ona też jest pracownikiem pani A.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt gru 27, 2013 17:55 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

niemiłe wieści.
Dr A. była sympatyczną osobą, ale faktycznie była u niej jakaś taka niekumata osoba, myślałam, że jakaś techniczka albo stażystka.
Wtedy, gdy korzystałam z usług dr A. w Morągu była tylko ona i ten lekarz od krów (sam tak o sobie mówił).
Noc/weekend - jazda do Olsztyna

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 27, 2013 18:02 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Ale to nie ta dziewczyna!-ta o której piszesz to prawdopodobnie Sylwia-baaardzo nie kumata, ale chociaz starała się-dawno juz jej nie ma. Natomiast ta, o której pisałam-ta co mieszka w moim bloku-to nowa dziewczyna-pracuje dopiero rok, ale nigdy nie zaproponowała,że mogę przyjśc do niej, albo ona wpadnie do mnie-wręcz przeciwnie-wysyłała wyraźne sygnały, że nie mam co liczyc na jej pomoc :(
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt gru 27, 2013 18:05 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Trochę wody upłynęło.
Przykre, że ktoś jest lekarzem dla kasy, a nie z powołania.
W Wawce jest tak samo.

inga.mm

Avatar użytkownika
 
Posty: 2319
Od: Pon lut 21, 2011 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt gru 27, 2013 18:11 Re: Wituś we własnym domku-bezpieczny i kochany!

Pani A jest dobrym fachowcem, nie narzekałam nigdy, ale Jej stosunek do klientów zmienił sie bardzo, choc teraz znów próbuje nadskakiwać, przymilac się, bo zauważyła, jak wielu klientów Jej ubyło!
A ci od krów to masakra-robia takie błędy,że powinno się im prawo do wykonywania zawodu zabrać!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: muza_51 i 81 gości