Ewa L. pisze:Powoli robimy postępy. Udało nam się wszystkim razem siedzieć w pokoju - Zuzia na drapaku, Tygrysek pod biurkiem a Pola ze mną na kanapie.
Zuzia ogląda Tygryska z daleka ale nie szuka z nim kontaktu - sprawia wrażenie obojętnej.
Pola jest bardziej ciekawska - boi się ale intryguje ją nowy kotek. Chodzi za nim, obserwuje i powoli zbliża coraz bardziej. Tygrysek też łazi za Polą - tam gdzie ona pójdzie tam i on.Pełni rezerwy do siebie potrafią zachować pewną odległość. Jednak gdy któreś ją niebezpiecznie zmniejszy obydwoje na siebie syczą.
Tygrysek co rusz wynajduje jakieś zabawki dziewczynek i bawi się nimi.
Chyba po zabiegu czuje się dobrze.
Właśnie była koleżanka zrobić mu bolesny zastrzyk - antybiotyk.
Skończyło się pochlaniem mnie - bidulka tak bolało że aż mnie dziabnął kłem. Oczywiście zdezynfekowałam zaraz i będzie ok.
Jest szansa na domek dla Tygryska. Trzymajcie dużo kciuków aby się udało.






i co, i co?