Kochane moje, z całego serca dziękuję

Koniec roku przebiegał u mnie bardzo nerwowo - trzeba było znaleźć miejscówkę dla Malwinki, o której już Wam wspominałam (to ta czarna koteńka). Kilka dni póżniej udało mi się znaleźć jej siostrę, ufff. Prymulka teraz jest w klinice i czeka na operację przepukliny pępkowej, ale też już jest dla niej tymczas (oba niemalże wyszarpane spod ziemi). Dziękuę najmocniej jak tylko potrafię za przeogromną pomoc kochanym Agapkom, bez których to wszystko nie byłoby możliwe!!!!!!!!!!!!!
Te koteńki zostały podrzucone do stada, którym się opiekuję, najpewniej w ramach porządków przedświątecznych
Bezbronne, płaczące, absolutnie miziaste i zakochane w człowieku, w pełni od człowieka zależne panieneczki. Cudowne, cudowne...



A tu Basine Obłoczki
Fotki jeszcze z domu Pani Gabrieli, gdzie były przeszczęśliwe.
Nastąpiło kolejne zawirowanie i jednak Tuptuś i Atomiś wracają do Poznania, gdzie czeka na nich wspaniały DT bez żadnych innych zwierząt. Na tym nam z Pecią najbardziej zależało, by mogły w absolutnym spokoju odzyskiwać równowagę. To było absolutnym priorytetem, a same wiecie jakie są realia. Ten dom to kolejny cud wyczarowany przez Agapki. Dziewczyny, dziękuję
Do Poznania przywiezie je samochodem Agneska, której tez nie wiem jak dziękować... Mój obecny stan zdrowia nie pozwala mi prowadzić samochodu

, a podróż pociągiem to kolejny stres dla kotów.
Wierzę, że wkrótce pokażę Wam równie szczęśliwe Obłoczki, jak na tych zdjęciach!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!


Wybaczcie, że w tym roku nie składałam życzeń, nie odpisywałam

, stres za duży, no i zdrowie. Ale biorę się za siebie i będzie już tylko lepiej. Wybaczcie, proszę i wiedzcie, że jesteście w moim sercu zawsze i że życzę Wam wszystkiego, co najlepsze zawsze - od święta i na codzień
Niechaj ten rok będzie lepszy, naprawdę dobry, spokojny, szczęsliwy - dla Was i dla Waszych podopiecznych!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niechaj nie będzie w nim miejsca na okrucieństwo i bezduszność, a znajdzie się mnóstwo przestrzeni dla wszystkich żywych istnień!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
I jeśli mają sie zdarzać niespodzianki, to tylko pozytywne
Myślę o drobnej rozbudowie mojego domu, by zawsze mieć awaryjny pokój w sytuacjach "z nożem na gardle" - kocim gardle. To moje prywatne zyczenie, marzenie
I niechaj los nie zabiera nam tych, których kochamy... I w ogóle nikogo. i Nie pozwoli cierpieć nikomu! O to proszę demiurga całym swoim sercem.