» Sob gru 21, 2013 12:05
Re: Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce.......
A ja odpuściłam sobie, bo mi się nie chce.
Jestem bardzo zmęczona, bo ten rok obfituje w smutne wydarzenia w moim życiu. Staram się nie zwariować, ale czekam usilnie na nowy rok. Nie sprzątam (brudu nie widać i jeszcze się do niczego nie przyklejam), okna umyłam miesiąc temu, ale mogłabym powtórzyć, bo jak się ma footra, to wiadomo, gotowanie, smażenie i pieczenie odłożyłam na niedzielę i trochę poniedziałku.
Jedynie ubrałam żywą choinkę, bo nie wyobrażam sobie świąt bez żywej choinki i ugotowałam bigos na czerwonym winie.
Wiem, o czym piszesz, kocia_mendko. Żadne święta nie będą już takie same, jak te z przeszłości. Pełne zapachów z dzieciństwa i wspomnień z nim związanych. Poniekąd dlatego, że my już dawno jesteśmy dorosłe i inaczej to odbieramy, ale przecież nic nie stoi na przeszkodzie, aby choć cień tamtych czasów przenieść do własnego domu. Moi dorośli już synowie czekają na święta, choć nie ma u mnie jakiś nadzwyczajnych tradycji. Ot, ta choinka zawsze żywa i ten bigos, którego zapach podczas gotowania czuć w całym domu i zasada, że nikt wigilii nie powinien spędzać samotnie.