OTW10.PILNIE DT/DS dla Grzesia s.99.Czas ma do poniedziałku!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon gru 16, 2013 13:41 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Atusia77 pisze:Dzisiaj biorytm chyba mało korzystny. Do ludzi wyjść się nie chce, także nie tylko Pani ma kryzys. Ale najlepiej przytulić się do któregoś z kociaków i będzie dobrze, musi być. Ja marzę o przytluaskach już od paru godzin, byleby wytrwać w pracy i zmykać do domu.
Pozdrawiam ciepło i do usłyszenia wieczorem.
Trzymam kciuki za Suri.

Witamy na forum :1luvu:
Napisałam maila.

Biorytm dopadł nie tylko mnie . W ferworze kuwetowo- sprzątaniowym do weta się nie wyrobiłam z Pikusiem. Pikuś nie zmartwił się. Bierze leki i unika mnie tylko w określonych godzinach.
Dziś deczko później do pracy dygałam i zabrałam się za porządki. Z tyyyylllleee czasu zrobiła się malunia ociupinka. Na tyle mała ,że nawet żelu dobrze sobie w kudły nie wtarłam. Oczka tylko wybłyszczyłam tuszem, wdziałam na doopsko puchate (ledwo bo ledwo ale udało się) spodenki i biegusiem podyrdałam łapiąc oddech w drodze. Nie, nie zapomniałam o powleczeniu na siebie jakiejś bluzeczki i by profesjonalniej :mrgreen: na dzisiejszej nasiadówce wyglądać, nawet marynareczkę wdziałam.
W pracy biorytm zadziałał na sprzęcicho. Zabrał mi całe połączenia z programem i światem. Szlag. Koleżanki wściekłe tak wielce, że już w drzwich czuć było przelewające się potoki złości i zniechęcenia. Wytłumacz klientowi ,że NIC nie wiemy bo NIE! A dlaczego nic nie działa? Bo NIE działa i fachowca trzeba! Skąd nam, biurowym wyjadaczom cyferek wiedzieć , dlaczego wszystko siadło. :?

Teraz wsio odzyskałam i musi być chwila spokoju. Zaraz wezmę się za ogarnianie materiałów by mnie nie zaskoczyli pytaniami .
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 16, 2013 13:44 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

:1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:
Asiu, za Twój dzień :piwa:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Pon gru 16, 2013 13:47 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Dobrego dnia dla Ciebie (a więc i zdrowia dla footer :ok: ) z całego serca Ci życzę.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Pon gru 16, 2013 14:22 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Witam i przepraszam, że piszę tutaj na Twoim wątku, ale szukałam osoby z Otwocka; miałam wziąść do domu dwa koty seniory z Otwocka; jeden już jest u mnie w domu 13 latek; czy w sprawie drugiego mogłabym zadzwonic wieczorem na podany na poczatku wątku telefon;
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Pon gru 16, 2013 14:30 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

sonata pisze:Witam i przepraszam, że piszę tutaj na Twoim wątku, ale szukałam osoby z Otwocka; miałam wziąść do domu dwa koty seniory z Otwocka; jeden już jest u mnie w domu 13 latek; czy w sprawie drugiego mogłabym zadzwonic wieczorem na podany na poczatku wątku telefon;

Zadzwonic możesz (po 20) tylko nie wiem czy będę mogła Tobie pomóc.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 16, 2013 21:44 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Miałam dziś ciężki dzionek w pracy, późno wróciłam upojona molestowaniem dłużników :mrgreen: a do tego dziwne cuda się zadziały w korespondencji. Nie odpowiem, nie przekażę co i jak, bo znaki daleko dalekie od polskich się pookazują.

Zmęczona jestem też ciągłymi odpowiedziami, że Tami sama nigdzie nie pójdzie. Nawet jak 4-letnie dziecko nabawi się nerwicy do końca życia. Trudno, będę musiała z tym żyć. Widać ,że święta idą a słitaśne koteczki na prezenty są mile widziane.
O telefonach, gdzie Rutkowskiego należy zatrudnić by dojść o jakiego futrzaka chodzi nie wspomnę. Ludziom się pitoli w głowinach od ilości kotów zapisanych ,chcianych i obdzwonionych. Pytania czy "na pewno koty za darmo som ' są notorycznie upierdliwe.

Wyżłopałam drinka i idę spać. Jutro albo szczepimy się i zylexisujemy. Albo może tylko zaszczepimy.

Tamuni jakby prawe oczko dziś bardziej dokuczało.

Czy wspominałam, że 4 koty mi doszły do karmienia? Zlokalizowałam trzy pingwiny. Szybko załapały ,że micha idzie. Znalazłam też legowisko nieznanego dla mnie kota co koczuje w kotłowni. Cień jeno zauważyłam jakiś czas temu bystro spitalający, jak lekuśno zeskakiwałam z podestu. :mrgreen: Biedak koczuje pod resztkami jakiegoś wspomnienia po kanapie jakie meliniarze ustawili sobie w lato w swoim "pokoju". Czytaj obramowanie z pustaków.

Czy mogę napisać głośno, że mam chwilowo dosyć i nalać sobie drugiego drinka :cry:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 16, 2013 21:55 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Boże, dopiero doczytałam ,że mały Jaś naszej hanelki odszedł.

Boże ,co Ty wyczyniasz?
Tyle śmierci, za dużo tej śmierci. Miej litość.
Proszę, miej litość nad Nimi.

Aniu przytulam mocno.
Jasiu
[*]

Przeszedł Kot po Tęczowym Moście
poniósł z sobą okruchy miłości
zostawił lęk i zmęczenie
zabrał zaś Domu wspomnienie
ciepłych rąk dotyk
pieszczot głaskanie
zapach posłanka
i ludzkie kochanie.

Przeszedł Kot po Moście Tęczowym
zostawił nas nie gotowych
na pożegnanie
porzucił choroby i ból
porzucił smutne istnienie
zabrał ze sobą
mego żalu
wspomnienie
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon gru 16, 2013 22:07 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

:(

OKI

Avatar użytkownika
 
Posty: 42584
Od: Śro gru 23, 2009 19:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto gru 17, 2013 8:14 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Dziś zero kota na karmieniu. To zero długo trwało . Mimo kiciania nic sie nie pojawiło. Najpierw kiciałąm cicho to potem już ryczałam głośno by koty usłyszały. Nic. Cichcem jeden czarny się pokazał. I nic!!! Dotarło do moich uszek wreszcie ,że jakies psy rypią paszczydła. I to nie jest ujadanie ale rozpaczliwe wołanie. Obeszłam płocisko i ustaliło się wreszcie,że to na kotłowni. Wizja krwi i szczątek kocich zagościła w głowie. Galopkiem przeskoczyłam przez płotek i galopkiem na kotłowni się zameldowałam. Jednak ucichło wszystko. W dziurze pokazały się wystraszone mordziska mamuni i małego czarnego. Dałąm jeść i polazłam kotłownie oglądac bo na pewno psy tam słyszałam. Dotarłam do "nowego" stanowiska i usłyszałam za plecami rumor. Są tam schody i dziura wielka pełna szkła i prętów wystających.Śmieci pełno, pobitych butelek... Tam właśnie utkiwły dwa psy.Wylęknione musiały być moim dreptaniem i umilkły. Jak się do nich zblożyłam to próbowały jakoś zwiać. Gapiliśmy się na siebie. Ruszyłąm za poszukianiem szmat by wyłożyć podejście. Ale one wystraszone moją obecnością wyskoczyły jakoś ,wdrapując się po tych śmieciorach i zostawiając ślady krwi. Na dole też było sporo. Biedaki. Ile czasu tam siedziały? Ile się nakaleczyły? Zaraz przy "wejściu" są prety wystające i mam nadzieję, że brzuchów sobie nie poorały. Polazłam za nimi patrzac czy nie ma krwawych plam. Nie ma. Znalazłam stare resztki materaców gdzie szkielet sprężyn ostał się. Pozabezpieczałam wejście, poutykałam deskami. Biedne te zwierzaki co schronienia szukając przed zimnem pakują się w kłopoty.
Jak wylazłam wreszcie, to śmignęła mi bura i biała.Jadły lękliwie. Psy słyszałam jak wyszłam z bloku. Długo musiały tam dulczyć.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto gru 17, 2013 9:17 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

:strach: :strach:
Obrazek
ObrazekObrazek
Fiodorek <3 [*]19.11.2014

zuzzik

Avatar użytkownika
 
Posty: 7643
Od: Wto mar 16, 2010 17:04
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto gru 17, 2013 9:43 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

U mnie wczoraj wieczorem też psy ujadały ostro. Pełnia? :roll:
Otwock nie jest przyjazny zwierzętom. :(
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Wto gru 17, 2013 10:01 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Wrocław też nie.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto gru 17, 2013 10:28 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

A ja jestem tak mile zaskoczona ogłoszeniem, które widziałam będąc w sobotę na zakupach , że aż dwa razy przeczytałam :)
Urząd Gminy ogłaszał 2 kociaki, tygryski, do adopcji z informacją , że pokryje koszty sterylizacji 8O
Obrazek

alab108

 
Posty: 12890
Od: Wto lis 09, 2010 22:35
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie

Post » Wto gru 17, 2013 12:12 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Agneska pisze:U mnie wczoraj wieczorem też psy ujadały ostro. Pełnia? :roll:
Otwock nie jest przyjazny zwierzętom. :(

"Moje" to pomocy szukały. Utkwiły w tej dziurze. Strach przede mną je wypędził. Nie wiem co bym zrobiła jakby nie wyskoczyły. Tam na prawdę wszystkiego było pełno. Już po koleżankę zaczęłam dzownić by narzuty czy koce przyniosła. Pomogła. A mózg zarejestrował resztki kanap w kocim pomieszczeniu tylko sama bym nie dotargała. Mam tylko nadzieję, że nie pokaleczyły się.

Zamówiłam Suri Zylexis.Doktorka poparła pomysła moje.

Widać,że ruch w interesie kocio-przedświątecznym wrze. Tami wiedzie prym popularności. Tylko nikt nie czyta,że ona jedynakiem nie może być. A jak nawet doczyta, to i tak dzwoni bo...córka ją chce. Jeszcze Chip jest mile widziany. W tej samej opcji dziecięcia ledwo od ziemi odrosłego i chcącego koteczka. Ostatnio często jestem wpędzana w poczucie winy bo dziecię jakieś unieszczęśliwiam mocno. Gdyby nie złudny blask gwiazdki to może inaczej bym odbierała telefony. Ale cały rok nie było takiej natarczywości, płaczu i wymuszeń jak w ostatnm tygodniu. Grzeczne kot zostanie wydany po świętach załatwia sprawę.
5 lat temu zaczynałam swoją adopcyjna karierę. Jako posiadaczka piątki maluszków dzikawych ale młodocianych bardzo ,przeszłam pierwszy kurs adopcji przed świątecznej. Moja naiwność poległa i została pochowana definitywnie. A na wierzch ślicznie wypełzło podejrzenie i brak wiary. Do tej pory pamiętam panią co całą piatkę chciała. Już i teraz bo jutro wyjeżdża do rodziny . Po co jej piąteczka malunich była? A po to, by piątkę dzieci ludzkich (swoich i chrześniaków) równo na Wigilię obdarować. :mrgreen:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56028
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Wto gru 17, 2013 12:29 Re: OTW10:)...życie toczy się dalej...Foty 80 i 82 :)

Jedyna sprawiedliwa kobieta stanęłą na Twojej drodze. A Ty ją tak... :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 48 gości