» Nie gru 15, 2013 12:06
Re: Silna biegunka u kociaka - pomocy!
Dziękuję ... Filon już nie cierpi.
Teraz jest trójka : Marmur, Laura Klasyk -ten ostatni dzik.
Wszyscy mają biegunkę cuchnącą...
Klasyka do reki nie wezmę, bo jak powiedziała pani wetka -to niebezpieczne,
MaRMUR je, kroplówki b go podreperowały. Wczoraj miał ogromny, wzdęty brzuszek. Dałam parafinę, wcześniej dawałam rozgotowane siemie lniane - ja zresztą wszystkim kotom daję strzykawką siemie lniane.
Marmurka ruszyło dopiero po parafinie. I to nadal jest płynna, cuchnąca biegunka.
Laura wczoraj nie jadla, dzisiaj odrobine -jedzą gotowanego kurczaka - biegunkę jak miała tak ma. Dawalam Smekte, może za mało??? Pani kociara u której kupuję karmę twierdzi, że dobrze walczy się z biegunką dosypując mąkę kartoflaną do jedzenia? Jakieś ryzykowne?
Klasyk siedzi sam w pokoiku, trochę chcę go odizolować, bo straszny cham. Po tatusiu. A propos spotkałam Pudziana. Wczoraj wpadł na moje okienko w bramie, na kolacyjkę. Jest wyleczony, upasiony, jedno oko troche niedomknięte, ale niedawno był gorszy od Kynka w najgorszym momencie. Nawet chciałam pomocy, żeby go złapać i uśpić. A tu bon vivants z uśmieszkiem na okrągłej mordzie !
Plan mam taki.
Poprosze weta, tego blisko, żebym codziennie przychodziła na zastrzyk z Laurą i Marmurem. Podobno Biotyl przez 3 dni z rzędu skasuje biegunkę.
Jak sobie poradzić z Klasykiem, synem Pudziana - jak go wyleczyć z biegunki -czekam na podpowiedzi...
Nadal jestem bez telefonu - dla tych którzy esemesują
Ostatnio edytowano Nie gru 15, 2013 12:18 przez
lamiglowka, łącznie edytowano 1 raz
Jestem kotem
Soseki Natsume