Jakoś ostatnio pisałam, że Maki bardzo lubi jeść. Tak, bardzo lubi jeść...mało
Avian, kojarzysz ile Makuś zjadał przez ten czas jak był u Ciebie?
Ja wiem, że on w domu na pewno nie ma tyle ruchu co wtedy na działkach i większość dnia po prosu przesypia więc zapotrzebowanie na energię spadło ale i tak wydaje mi się, że powinien bardziej czyścić michy. A on tak sobie podejdzie, powącha, czasem zje a czasem nie. Nawet mięsko surowe jakoś niespecjalnie

Szybko się nudzi danym rodzajem karmy i wybrzydza

Nie wiem co mu dawać ;
On ma apetyt głównie w nocy, słyszę, że coś tam chrupie ale to i tak mniej niż podają na etykietach z kocim jedzeniem dla jego "rozmiaru"
Wczoraj z ciekawości dałam go na wagę, pokazała 4.5 kg, a miał 5 jak go odbieraliśmy (fakt, że waga ma z 1 kg rozrzutu w wynikach

) Na początku, zestresowany, faktycznie jadł bardzo mało. Teraz je więcej niż na początku ale i tak jakoś bez rewelacji. Po zachowaniu nie widać, żeby coś mu dolegało. Bawi się jak zawsze, tuli, mruczy, barankuje.
Bałam się, że trzeba go będzie pilnować, żeby się nie zaokrąglił bardziej a tu wygląda na to, że będę go z michami ganiać, żeby mi nie wychudł
