Kinnia pisze:Viola dla mnie tam jest za mało danych
a sprawa jest bardzo poważna
Kinniu, dziękuję Tobie, a także wszystkim, którzy zajrzeli i doradzili Łamigłówce na jej wątku,
bo rzeczywiście pomoc osób bardziej doświadczonych pilnie tam potrzebna

Szejki pisze:...
Hej!
od 2 miesięcy walczę z anemią u mojej kotki Szejki. Miała robione wszystkie możliwe badania np; testy na FIV,FELV,FIP,USG jamy brzusznej-szukali guzów i raka,Echo..i badania krwi na pasożyty ,wirusy itp wszystko wykluczone , Pani vet załamała ręce,ale nie poddaje się. Od początku Szeja dostawała antybiotyk i sterydy .Antybiotyk odstawiony a sterydy podawałam najpierw 1/2 tabl 2 razy dziennie polepszyło się potem zmniejszyłam do 1/2 raz dziennie aż od 02.12.13 podawałam 1/2 tabl co drugi dzień...no i wczoraj znowu się zaczęło tzn. Szejki stała się apatyczna,spała nie mruczała przy głaskaniu,mało jadła ,mało piła...Dzisiaj rano zadzwoniłam do veta z Polski (mieszkam w Anglii),który leczył moją kotkę ,opowiedziałam całą historię leczenia ,wyników itp. Kazał mi zwiększyć dawkę sterydów do jednorazowo 1 tabletkę dziennie plus 1/2 tabl antybiotyku UNIDOX SOLUTAB. Mówił,że prawdopodobnie Szeja ma chorobę immunologiczną genetyczną -jakoś ją nazwał nie pamiętam-nie jest zakaźna.Kazał podawać długo sterydy jeśli będą nawroty anemi mówił coś o usunięciu śledziony bez której koty mogą żyć a podobno "jak ręką odjął" będzie okazem zdrowia.
Podałam steryd o 14 dzisiaj i antybiotyk, odpukać Szejki wstała zaczęła więcej jeść i pić.Jest jeszcze osłabiona,ale dziąsła leciutko zaróżowiły się

To dobra droga...

Szejki, witaj
Twój wpis daje mi nadzieję (że to nie FIP jednak), dzięki wielkie!
Moja Balbinka też pozytywnie reaguje na steryd (podaję jej Encortolon pół tabletki 5 mg dziennie, kotka waży 1,6 kg, to półroczny dzieciak jeszcze).
Czekam jeszcze na specyfik podawany przy anemii, ma być jutro.
Czy ta choroba, o której piszesz, to może
anemia hemolityczna autoimmunologiczna?
Właśnie o niej poczytałam trochę. Też paskudna, ale do wyleczenia zazwyczaj. Zapytam weta.
Życzę Twojej kotuni szybkiego powrotu do zdrowia!
I będę bardzo wdzięczna, jeżeli czasem zechcesz opowiedzieć tutaj o postępach leczenia, z pewnością przyda się to kociarzom!
Balbinka jest słabiutka bardzo, dużo śpi. Ale czasami stoi przy drzwiczkach klatki i chce wyjść!
Cały czas ma apetyt (raz musiałam przenieść biedulkę do miseczki, bo tak była słaba, i nawet wtedy chętnie jadła). Kupki robi normalne, twarde.
Też obserwuję dziąsła, języczek, poduszeczki łapek – wydaje mi się, że nie są już takie blade...
OBY TO NIE BYŁ TEN CHOLERNY FIP!!!