Fioletowe tymczasy i tymczasiątka

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro gru 11, 2013 10:58 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Kinnia pisze:chyba, że to białaczka szpikowa a nie zakaźna

test białaczkowy wyszedł ujemny (to chyba dotyczy szpikowej właśnie?)
wet mówił coś o "uciekaniu" krwinek, charakterystycznym m.in. przy FIP :|
Kinnia pisze:trza złapać Domino - nie ma rady

no wiem :mrgreen: ale jak :?:
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro gru 11, 2013 11:01 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Kochani, może ktoś coś doradzi tutaj?
:arrow:
viewtopic.php?f=13&t=156593&start=45
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Śro gru 11, 2013 11:03 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

violet pisze:
Kinnia pisze:chyba, że to białaczka szpikowa a nie zakaźna

test białaczkowy wyszedł ujemny (to chyba dotyczy szpikowej właśnie?)

Nie, nie, testy dotyczą wirusowej białaczki.
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro gru 11, 2013 18:29 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

justyna p pisze:
violet pisze:
Kinnia pisze:chyba, że to białaczka szpikowa a nie zakaźna

test białaczkowy wyszedł ujemny (to chyba dotyczy szpikowej właśnie?)

Nie, nie, testy dotyczą wirusowej białaczki.



Hej!
od 2 miesięcy walczę z anemią u mojej kotki Szejki. Miała robione wszystkie możliwe badania np; testy na FIV,FELV,FIP,USG jamy brzusznej-szukali guzów i raka,Echo..i badania krwi na pasożyty ,wirusy itp wszystko wykluczone , Pani vet załamała ręce,ale nie poddaje się. Od początku Szeja dostawała antybiotyk i sterydy .Antybiotyk odstawiony a sterydy podawałam najpierw 1/2 tabl 2 razy dziennie polepszyło się potem zmniejszyłam do 1/2 raz dziennie aż od 02.12.13 podawałam 1/2 tabl co drugi dzień...no i wczoraj znowu się zaczęło tzn. Szejki stała się apatyczna,spała nie mruczała przy głaskaniu,mało jadła ,mało piła...Dzisiaj rano zadzwoniłam do veta z Polski (mieszkam w Anglii),który leczył moją kotkę ,opowiedziałam całą historię leczenia ,wyników itp. Kazał mi zwiększyć dawkę sterydów do jednorazowo 1 tabletkę dziennie plus 1/2 tabl antybiotyku UNIDOX SOLUTAB. Mówił,że prawdopodobnie Szeja ma chorobę immunologiczną genetyczną -jakoś ją nazwał nie pamiętam-nie jest zakaźna.Kazał podawać długo sterydy jeśli będą nawroty anemi mówił coś o usunięciu śledziony bez której koty mogą żyć a podobno "jak ręką odjął" będzie okazem zdrowia.
Podałam steryd o 14 dzisiaj i antybiotyk, odpukać Szejki wstała zaczęła więcej jeść i pić.Jest jeszcze osłabiona,ale dziąsła leciutko zaróżowiły się :) To dobra droga... :)

Szejki

 
Posty: 3
Od: Śro gru 11, 2013 17:42

Post » Śro gru 11, 2013 19:57 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

violet pisze:Kochani, może ktoś coś doradzi tutaj?
:arrow:
viewtopic.php?f=13&t=156593&start=45



Viola dla mnie tam jest za mało danych
a sprawa jest bardzo poważna
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw gru 12, 2013 13:44 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Kinnia pisze:
violet pisze:Kochani, może ktoś coś doradzi tutaj?
:arrow:
viewtopic.php?f=13&t=156593&start=45

Viola dla mnie tam jest za mało danych
a sprawa jest bardzo poważna

Kinniu, dziękuję Tobie, a także wszystkim, którzy zajrzeli i doradzili Łamigłówce na jej wątku,
bo rzeczywiście pomoc osób bardziej doświadczonych pilnie tam potrzebna :|

Szejki pisze:...
Hej!
od 2 miesięcy walczę z anemią u mojej kotki Szejki. Miała robione wszystkie możliwe badania np; testy na FIV,FELV,FIP,USG jamy brzusznej-szukali guzów i raka,Echo..i badania krwi na pasożyty ,wirusy itp wszystko wykluczone , Pani vet załamała ręce,ale nie poddaje się. Od początku Szeja dostawała antybiotyk i sterydy .Antybiotyk odstawiony a sterydy podawałam najpierw 1/2 tabl 2 razy dziennie polepszyło się potem zmniejszyłam do 1/2 raz dziennie aż od 02.12.13 podawałam 1/2 tabl co drugi dzień...no i wczoraj znowu się zaczęło tzn. Szejki stała się apatyczna,spała nie mruczała przy głaskaniu,mało jadła ,mało piła...Dzisiaj rano zadzwoniłam do veta z Polski (mieszkam w Anglii),który leczył moją kotkę ,opowiedziałam całą historię leczenia ,wyników itp. Kazał mi zwiększyć dawkę sterydów do jednorazowo 1 tabletkę dziennie plus 1/2 tabl antybiotyku UNIDOX SOLUTAB. Mówił,że prawdopodobnie Szeja ma chorobę immunologiczną genetyczną -jakoś ją nazwał nie pamiętam-nie jest zakaźna.Kazał podawać długo sterydy jeśli będą nawroty anemi mówił coś o usunięciu śledziony bez której koty mogą żyć a podobno "jak ręką odjął" będzie okazem zdrowia.
Podałam steryd o 14 dzisiaj i antybiotyk, odpukać Szejki wstała zaczęła więcej jeść i pić.Jest jeszcze osłabiona,ale dziąsła leciutko zaróżowiły się :) To dobra droga... :)

Szejki, witaj :D
Twój wpis daje mi nadzieję (że to nie FIP jednak), dzięki wielkie!
Moja Balbinka też pozytywnie reaguje na steryd (podaję jej Encortolon pół tabletki 5 mg dziennie, kotka waży 1,6 kg, to półroczny dzieciak jeszcze).
Czekam jeszcze na specyfik podawany przy anemii, ma być jutro.
Czy ta choroba, o której piszesz, to może anemia hemolityczna autoimmunologiczna?
Właśnie o niej poczytałam trochę. Też paskudna, ale do wyleczenia zazwyczaj. Zapytam weta.
Życzę Twojej kotuni szybkiego powrotu do zdrowia! :ok:
I będę bardzo wdzięczna, jeżeli czasem zechcesz opowiedzieć tutaj o postępach leczenia, z pewnością przyda się to kociarzom!

Balbinka jest słabiutka bardzo, dużo śpi. Ale czasami stoi przy drzwiczkach klatki i chce wyjść!
Cały czas ma apetyt (raz musiałam przenieść biedulkę do miseczki, bo tak była słaba, i nawet wtedy chętnie jadła). Kupki robi normalne, twarde.
Też obserwuję dziąsła, języczek, poduszeczki łapek – wydaje mi się, że nie są już takie blade...
OBY TO NIE BYŁ TEN CHOLERNY FIP!!!
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw gru 12, 2013 14:57 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

witaj Violet :)
Ja podaję steryd PREDNICARE 5mg 1 tabletkę dziennie Szejki dzisiaj jest już SOBĄ-czyli DOKAZUJE :D
Gdy była taka słaba ,apatyczna i bezsilna brałam ją na ręce i podawałam jej do picia sól fizjologiczną (NaCl 0,9% ) kropelkami prosto do buźki, nie zaszkodzi a może wzmocnić .Sól fizjologiczną podaje się w kroplówkach na wzmocnienie organizmu nawadnia i uzupełnia elektrolity.
Nie pamiętam nazwy tej choroby,ale dopytam veta z Polski i napiszę jak będę pewna na 100%.
Zapomniałam dodać,że u mojej kotki jest to anemia regeneracyjna,czyli szpik produkuje zniszczone krwinki.I tak właśnie dzieje się przy tej chorobie o której mówił mi lekarz.
Na pewno Twoja malutka Balbinka wyzdrowieje jak i moja Szeja :)
Przy anemii i nie tylko podawaj kotce mięso mielone WOŁOWE a najlepiej kup w kawałku 5 dag i pokrój drobniutko-koty uwielbiają wołowinkę ;) a przy tym ma dużo żelaza i witamin B12, B1 i B6. Nie zamrażaj i nie kupuj mrożonej.
Ważne jest ,że kotki mają apetyt,że chcą jeść i pić.
Mam również nadzieję,że u Twojej koteczki nie będzie to FIP.
tak na marginesie Mam dwa koty :
Panią Szejki-orientalna krótkowłosa
i
Pana Stiopę- Peterbalda
Dużo chorób już przerabiałam z moimi kotami
Gdy będę mogła to chętnie pomogę opierając się na własnym doświadczeniu :)

Szejki

 
Posty: 3
Od: Śro gru 11, 2013 17:42

Post » Czw gru 12, 2013 17:23 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Dziękuję za rady, Szejki. Cieszę się, że Twoja koteczka zdrowieje :ok:
Gdy będziesz już znała nazwę tej choroby, to napisz proszę – zapytam weta.
Zostawia mi on jednak coraz mniej złudzeń, właściwie jest prawie pewny, że to FIP :|
Sprawdza jeszcze hemobartolenozę, ale w zasadzie po to, by ją wykluczyć.
Wyklucza też anemię hemolityczną.
Uważa, że dobry apetyt Balbinki jest zasługą wyłącznie sterydu.
Soli fizjologicznej mam nie podawać, bo przy anemii może zaszkodzić.
Chyba nie mamy szczęścia. Jej siostrzyczka, Mała Tri [*], umarła na to świństwo na początku października.
Miałam nadzieję, że na tym koniec. Niestety, po miesiącu również Balbinka zaczęła zachowywać się podobnie...
Wyniki badań nie były jeszcze wtedy najgorsze, ale teraz... :(
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Czw gru 12, 2013 17:28 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Strasznie przykro :(
Trzymaj się Balbinko :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazek

Broszka

 
Posty: 7535
Od: Śro gru 22, 2010 8:43

Post » Czw gru 12, 2013 18:00 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

o jejku bidulka mała...
W przypadku mojej Szejki sól fizjologiczna nie zaszkodziła i mój vet mówił,że dobrze,że jej podałam...
Trzymajcie się dziewczyny. Musi być dobrze :)
pozdrawiam i kciuki trzymam :)

Szejki

 
Posty: 3
Od: Śro gru 11, 2013 17:42

Post » Czw gru 12, 2013 22:34 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

test Rivalty?
stosunek albumin do globulin?
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt gru 13, 2013 8:38 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Kurcze no.. :|
Sprawne Łapy Fizjoterapia Zwierząt http://sprawnelapy.pl/
Fundacja KOT http://fundacjakot.pl/

justyna p

 
Posty: 3869
Od: Pon paź 18, 2010 19:45
Lokalizacja: Toruń

Post » Pt gru 13, 2013 8:56 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Dziękuję wszystkim za wsparcie :)

A/G wynosi 0,6, o ile dobrze pamiętam
co do testu, wet twierdzi, że jest niemiarodajny, bo daje 3 kategorie wyników (jest FIP, nie ma, może jest), a do tego ponoć dość drogi...
Balbinka jest słaba, ale ma apetyt i nie ma płynu w brzuszku
(w przeciwieństwie do biednej Małej Tri, która miała go wszędzie, również nad przeponą, i praktycznie zaczynała się już dusić).
Kinniu jeśli Ty (lub ktokolwiek z Was) uważacie, że warto zrobić ten test, to go zrobię :ok:
Poradźcie, proszę. Nie chciałabym niczego przegapić.
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

Post » Pt gru 13, 2013 12:42 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Viola test Rivalty nie jest drogi - mozna go zrobic praktycznie w warunkach domowych, fakt w taki sposób zrobiony jest wskazaniem dla 3 schorzeń dajacych objawy bardzo podobne do siebie, również FIP
jesli nie ma płynu - nie mozna zrobić testu
więc jest po temacie

jedno wiem na pewno - Malutka reaguje na leczenie, płyn zniknął -pamietam, że zbierał się :roll:
równie dobrze może to być limfocytarne zapalenie przewodów żółciowych, czy inne zapalenie w obszarze otrzewnej

a/g o takim wyniku - 0,6 nic nie mówi, zwykle przedział 0.4-0.8 jest przedzialem zapalnym, inne publikacje mówią, że stosunek mniejszy niż 0,8 jest wskazaniem na nie
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Pt gru 13, 2013 13:44 Re: Fioletowe tymczasy... i inne koty

Z tym płynem, to tylko tak wyglądało na USG, jakby zbierał się wokół wątroby, ale go tam nie było, gdy chcieli pobrać.
Wet mówił o jakimś innym teście na FIP, robionym z krwi.
Będę jeszcze dzisiaj u niego po receptę na steryd i antybiotyk, jeszcze dopytam.
Ale on twierdzi, że wyniki i obraz krwi (puste erytrocyty) wskazują na FIP lub nowotwór.
A tu mamy młodziutki wiek koteczki i "fipowe" środowisko :|
Będę jeszcze pytać, szukać, ale...
czarno to widzę
Obrazek

violet

 
Posty: 4634
Od: Pon sty 07, 2013 17:17
Lokalizacja: koło Torunia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 271 gości