Kot w każdej szafie. Szkielecik poronił.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto gru 10, 2013 12:23 Re: Kot w każdej szafie. Mam trzy małe podrzutki.

Ojej, Dorciu!
Nie zaglądam do swojego wątku od lata, a tu ..........
Widzę, że poczta pantoflowa działa, i wróbelki ćwierkały, że zima przyszła i więcej kalorycznego żarła bezdomniakom potrzeba. Cóż, nie zaprzeczę. Ale jestem świadoma, że ogólnie nie łatwo jest większości z nas
Dorciu, dziękuję Ci za pamięć i inicjatywę. :1luvu:

Nie nic nie pisałam tutaj od dawna. U mnie jest odwrotnie proporcjonalnie, im więcej się dzieję, tym mniej piszę, bo czasu brak. A na książkę by starczyło tych wydarzeń. W końcu się zbiorę i najistotniejsze sprawy tu przedstawię.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 10, 2013 13:18 Re: Kot w każdej szafie. Mam trzy małe podrzutki.

Miuti pisze:Trzymaj się, Praksedo!


Trzymam się wiatru...... Przewiał mnie na wylot w ostatnie dni, podczas karmienia. :roll:
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto gru 10, 2013 16:15 Re: Kot w każdej szafie.

Witaj Aga :ok:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43975
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro gru 11, 2013 13:47 Re: Kot w każdej szafie.

Wiem przecież, że koty lubią różne nietypowe dla nich potrawy.
Koty u mnie jadły już kapustę, "chińszczyznę", ciasto, różne zupy, itp.
Ale smakosza czekolady jeszcze nie miałam, aż to teraz.
Jeden z nowych tymczasów, Moherek właśni wczoraj wsunął całego czekoladowego Mikołaja. :roll: Zostawił mi tylko wspomnienie po czekoladzie i sreberko.
Humorek jak na razie ma wspaniały. Zobaczymy tylko czy nie trzeba będzie go "odkorkować". Olej parafinowy w pogotowiu czeka.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 11, 2013 17:52 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Nie tylko odetkać, kota czekolada może zabić :( http://pl.wikipedia.org/wiki/Zatrucie_teobromin%C4%85
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro gru 11, 2013 19:29 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

czekolada jest bardzo niebezpieczna dla psów - ale czy dla kotów?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro gru 11, 2013 19:32 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

dla kotów także
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18767
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Śro gru 11, 2013 21:54 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Dla kotów jeszcze gorsza jak dla psów.
To, jak traktujesz koty, decyduje o twoim miejscu w niebie. - Robert A. Heinlein
Justynka [*] 26.8.2011 Piglunia [*] 29.9.2011 Babunia [*] 24.11.2014 Rysio [*] 10.10.2016 Ogrynia-zaginęła 8.10.2011 odnaleziona 25.02.2012 zm. 26.11.2018, Tosia [*] 25.03.2019

Iwonami

 
Posty: 5480
Od: Wto sie 10, 2010 21:53
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro gru 11, 2013 23:09 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

no niestety zdarzają się koty wszystkożerne, a szczególnie są zainteresowane gdy zobaczą, że duży to jje
wtedy nic nie ma znaczenia tylko dopaść to co jje duży
kiedys nakryłam naszego ukochanego psa Oscara jak wsuwał sałtke z m.in. pomidorami i czosnkiem .... pańcio jje to i piesu powinien :mrgreen:
Obrazek

Kinnia

 
Posty: 8804
Od: Nie sie 19, 2012 21:12

Post » Czw gru 12, 2013 9:28 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Nie wpadłam na to, że któryś może zainteresować się czekoladą. Przed 20 lat życia z kotami, zdarzyło się to u mnie po raz pierwszy. Teraz będę chować, choć rzadko bywa u mnie czekolada. (Mam lekką cukrzycę.) Dostałam tego czekoladowego Mikołajka na Mikołajki, postawiłam na stole.
Na szczęście Moherkowi nic nie jest. Szaleje, ma apetyt. Dziś rano podgryzał mnie w pięty, ukradł mi skarpetkę i ganiał z nią po pokoju.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw gru 12, 2013 9:37 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Ja mam psa, który niesamowicie mocno reaguje na kakao czy czekoladę.
Więc zawsze dobrze chowam czekoladę i pilnuję kubka z kakao.

Je3stem uzależniona od kakaowca :oops: więc praktycznie mogę nie jeść nic, ale coś czekoladowego muszę mieć :oops:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 28698
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw gru 12, 2013 22:31 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

U mnie wszystkożerny jest Drupi, z tym że on niestety je niejadalne. Prawdopodobnie to było przyczyna ostrej niewydolności nerek (musiał zjeść coś trującego). Ja zdałam sobie z tego sprawę dopiero jak do mnie wrócił. Bardzo sie pilnuję, żeby nie dac mu okazji do powtórki. Szczególnie uważam z chemia gospodarczą, on potrafi wylizać np. zlewozmywak :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt gru 13, 2013 8:45 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Amica pisze:U mnie wszystkożerny jest Drupi, z tym że on niestety je niejadalne. Prawdopodobnie to było przyczyna ostrej niewydolności nerek (musiał zjeść coś trującego). Ja zdałam sobie z tego sprawę dopiero jak do mnie wrócił. Bardzo sie pilnuję, żeby nie dac mu okazji do powtórki. Szczególnie uważam z chemia gospodarczą, on potrafi wylizać np. zlewozmywak :(


To chyba coś w psychice jest nie w porządku. Może głodował kiedyś, jadł wtedy wszystko i trauma została.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pt gru 13, 2013 9:27 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Prakseda pisze:To chyba coś w psychice jest nie w porządku. Może głodował kiedyś, jadł wtedy wszystko i trauma została.

Tak, strasznie głodował w dzieciństwie. Urodził się w stodole, jego matka zniknęła bez śladu, maluchy wypełzły z siana, jednego przejechał traktor, drugiemu gospodarz dawał codziennie miseczkę mleka. Wykradła go koleżanka mojej przyjaciółki a ja wzięłam do siebie, bo miałam dla niego dom. Niestety w nowym domu ciężko zachorował, po wielu perypetiach wrócił. Udało się go uratować, przez pierwsze miesiące myślałam, że będzie karzełkiem - w ogóle nie rósł, ale wszystko dobrze się skończyło.To bardzo miły i kochany kot, jak śpi obok mnie to obejmuje mnie łapką za szyję. Uwielbia ludzi, jako jedyny z mojego stada garnie się do każdego, wywała brzuchol i domaga głaskania. Z początku koty, poza Mru, bardzo go nie lubiły, ale teraz wręcz przeciwnie. Nawet Sonia nieraz wyliże mu futerko i przytuli do snu :wink:
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Pt gru 13, 2013 9:56 Re: Kot w każdej szafie. Moherek - smakosz czekolady.

Amica pisze:
Prakseda pisze:To chyba coś w psychice jest nie w porządku. Może głodował kiedyś, jadł wtedy wszystko i trauma została.

Tak, strasznie głodował w dzieciństwie. Urodził się w stodole, jego matka zniknęła bez śladu, maluchy wypełzły z siana, jednego przejechał traktor, drugiemu gospodarz dawał codziennie miseczkę mleka. Wykradła go koleżanka mojej przyjaciółki a ja wzięłam do siebie, bo miałam dla niego dom. Niestety w nowym domu ciężko zachorował, po wielu perypetiach wrócił. Udało się go uratować, przez pierwsze miesiące myślałam, że będzie karzełkiem - w ogóle nie rósł, ale wszystko dobrze się skończyło.To bardzo miły i kochany kot, jak śpi obok mnie to obejmuje mnie łapką za szyję. Uwielbia ludzi, jako jedyny z mojego stada garnie się do każdego, wywała brzuchol i domaga głaskania. Z początku koty, poza Mru, bardzo go nie lubiły, ale teraz wręcz przeciwnie. Nawet Sonia nieraz wyliże mu futerko i przytuli do snu :wink:


Kochany kocio, śliczny różowy nosek do całowania. :1luvu:
Wie, co dobrego go w końcu spotkało.

Mam takie obejmujące, całujące, śpiące ze mną twarz w twarz - to jest cudowne!
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 332 gości