10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 04, 2013 21:16 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Bylebym nie próbowała zamykać pudła albo wozić w transporterku ;) Ale i tak bardzo się cieszę że jest jak jest :D
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Śro cze 05, 2013 12:58 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Znaczy transporter jest be?

No ale dobrze, że choć pojemnik dobry:)
Cudaczek:)

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw cze 06, 2013 19:33 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jejku jaka ona fajna, świetne fotorelacja. To sie Lizuni trafiło ale i Pańci tez takie towarzystwo i w domu i w podróży jest do kogo się odezwać. Koleżanki fajne zachwyca mnie zwłaszcza rudo malowana. Mizianki dla Lizuni i dla koleżanek też. Z przyjemnością zawsze tu wpadam.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie cze 09, 2013 11:19 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Dziękujemy za mizianki, przekażę :)

Lidka, wszystko co zamknięte jest be. Będzie się wrzeszczeć, ziajać, próbować wydostać (np. kładziemy się na plecy i próbujemy wysadzić pokrywę), albo zwracać ze stresu, albo co tam jeszcze.
W pudle "luzem" luzik i spokój, chyba że kotu za gorąco (klima dopiero w następnym samochodzie będzie ;) ) albo kot się nuuudzi. Oraz chyba że duża się denerwuje, więc duża powinna prezentować spokój kamienny niezależnie od czegokolwiek :roll: Ma to w sumie swoje dobre strony..... ;)

Pudło zresztą jest uznawane za "najkociejszy" koci teren. Kot lubi w pudle spać, do pudła się ucieka u weta, i w ogóle w "kojcu" jest bezpiecznie. Tylko nie należy robić błędu który dwa razy zrobiłam zanim się domyśliłam: NIE WOLNO pozwalać wetowi na ŻADNE działania przy kocie będącym w pudle, bo to się raczej skończy baaaaardzo źle :twisted:
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie cze 09, 2013 19:49 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

włóczka pisze:Pudło zresztą jest uznawane za "najkociejszy" koci teren. Kot lubi w pudle spać, do pudła się ucieka u weta, i w ogóle w "kojcu" jest bezpiecznie. Tylko nie należy robić błędu który dwa razy zrobiłam zanim się domyśliłam: NIE WOLNO pozwalać wetowi na ŻADNE działania przy kocie będącym w pudle, bo to się raczej skończy baaaaardzo źle :twisted:
I słusznie! Kto to słyszał naruszać koci azyl!
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lis 04, 2013 20:52 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Dawno nas nie było ;)

Lizunia pozdrawia i powiadamia o swojej czwartej rocznicy bycia włóczkokotem ;)

:kotek:
Rocznicaaa? Mało udane to świętowanie... Najpierw byłam w Drugim Domu, teraz jestem w Pierwszym Domu, i wszędzie łażą jakieś KOTY. TAM taka jedna kolorowa właziła bezceremonialnie do MOJEGO pokoju i nawet do mojej KUWETY!! - dobrze że chociaż Pusia mnie nie straszyła - a tu się NADAL takie małe coś tłucze po kuchni i piskoli na dużą. A ona tam chodzi :evil: A wczoraj w Drugim Domu chodziła z Drugą Dużą wieczorem i jakiemuś obcemu łóżeczko na podeście podobno szykowały. W sumie dobrze, ale niech się więcej mną zajmuje i niech mii tylko tu nikogo nie sprowadza, nooo....
I do tego po wieżowcu naprzeciwko łażą jacyś tacy, jeżdżą czymś od góry do dołu i hałasują. I duża mi założyła podstępnie obróżkę i teraz mi pachnie, a ja niezbyt lubię jak mi pachnie....

No ale wyspałam się w Drugim Domu nad ciepluuutkim kaloryferem i w słoneczku, a w Pierwszym Domu co prawda ten piskorz mi podbiera dużą, ale przynajmniej na mój teren nie wchodzi, więc AŻ TAK źle to jednak nie jest... ;)

Kicia - Lizunia
:kotek:



Bo w kuchni mamy takiego ktosia: Obrazek stąd: viewtopic.php?f=1&t=156187&start=510 (fotka Anny61 i jeszcze u niej).
Ktoś czyli dwojga imion Polcia-Mrówcia - "dziki" parkingowy kotecek, który daje całuski, chce na rączki, wskakuje na kolana, szaleje z zabawkami i je jak smok, ma coś około 5-6 miesięcy i bure mięciutkie futerko. I do tego test na FeLV z wynikiem plus, który na razie tzn do powtórki uważamy jeszcze za "plus-minus"......

A ten od łóżeczka to Marengo, taki: Obrazek
Może on i ma jakiś dom, ale u nas się stołuje i podobno dzisiejszą noc też w łóżeczku spędza. Podejrzewamy wobec tego że ileś wcześniejszych (bezdeszczowych) nie w swoim domu tylko w naszych krzakach - wczoraj lało więc miał powód żeby nie iść do siebie tylko na naszych schodach siedzieć, ale dzisiaj?...

Więc chyba oba szukają domu...
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Wto lis 05, 2013 11:44 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Agatko, jaki słodki Marengo :1luvu:.
Może by go tak z Polcią w dwupaku do własnego domku wyekspediować ? :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro lis 06, 2013 0:28 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Jakie cudne i bure i dymne.A gdzie fotka Lizuni?
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Śro lis 06, 2013 11:11 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

No i zaraziła się włóczka kocim wirusem ;)
Morgan jest przecudny! I Polcia-Mrówcia też :D
I zdjęć Lizuni niedosyt :mrgreen:
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lis 07, 2013 22:59 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Włóczka to zarażona kocim wirusem dawno ;) Tyle że na tymczasowanie warunków nie ma, a to co się dzieje obecnie to wyjątek potwierdzający regułę :twisted: Natomiast wirusów (kocich, a jakże) w domu i otoczeniu ma owszem, hmm... do upojenia :? Byle się nie poprzenosiły..... :roll:
Bo:
Polcia-Mrówcia w kuchni, zmieniła panna zęby ale dziąsła nadal z czerwonym paskiem, co zdaje się uprawdopodabnia cokolwiek posiadanie wirusa felv-a :roll: Nie przenieść na Lizkę...
Marengo w piwnicy. Mojej. Nie było innego wyjścia. Koci katar jak ta lala - sapie, chlipie, na szczęście wcina. Nie przenieść na Mrówkę...

A Lizunia na szczęście jak na razie zdrowa, ale za to biedna i opuszczona bo duża gdzieś lata wokół tych innych, a ona to co.... :cry: Siedzi sobie teraz w szafce i podrzemuje. Chyba też bym tak chciała...

A zdjęcia... będą. Jak z aparatu przeniosę... ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pt lis 08, 2013 0:23 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

To poczekam sobie na foteczki i bardzo proszę wymiziac 3 koteczki
A kolega z koleżanka Lizuni to slicznie futerka.
Bure jak to bura zawsze piekne i cudowne oczyska mające, a dymne takie dostojne i żabocik jak u arystokraty.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie lis 10, 2013 21:56 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Fotki Lizuni (wakacyjne jeszcze):

kotek parapetowy:
Obrazek

kotek "kojcowy" czyli kocham moje pudłogniazdko:
Obrazek



Plaża:
Obrazek

To już Uć, przyjmuję gości - obiekt monitorowany:
Obrazek

spoczynek po monitoringu:
Obrazek

i spoczynek jeszcze bardziej:
Obrazek


A tu: viewtopic.php?f=1&t=156187&p=10241453#p10241453 trochę fotek Mrówki.
Marengo w piwnicy, fotek na razie nie będzie ;)
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Pon lis 11, 2013 0:20 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Lizunia to prawdziwa kocia dama. POzy ma niesamowite, te różowe poduszeczki cudo. Biel bije po oczach. Czyściocha z Lizuni. A może pierzesz ja w wizirze bo ma taka biała biel. W każdym razie widać ze to szczęśliwy kot.
Mrówicia bardzo fajna kicia.
Obrazek
Obrazek

Iburg

 
Posty: 5024
Od: Wto sty 04, 2005 21:52
Lokalizacja: Rybnik

Post » Nie gru 08, 2013 22:15 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

W Vizirze nie piorę, pierze się sama ;)
A w związku z siępraniem zaś mamy problem :?

Ostatni czas mam pod znakiem weterynarii. Najpierw Marengo z KK, na szczęście w tym przypadku bez problemów "wyjdzie z tego czy nie wyjdzie". Następnie Polcia-Mrówcia z calici albo czymś podobnym, i tu nie było niestety wiadomo przez jakiś czas czy kot będzie czy też może już nie. Na szczęście kot JEST i gania po domu, jak jest wypuszczony z kuchni oczywiście, bo ze względu na dodatni test Felv puszczenie "na żywioł" niestety odpada. W poniedziałek z kolei przyjechała do mnie "rodzinna" Łatka, oczywiście także w celach weterynaryjnych - dzisiaj wyjechała.

A Lizunia w którymś momencie - nie wiem nawet którym, mogę tylko podejrzewać że wtedy kiedy z Mrówką było tak źle, a ja siedziałam z nią w kuchni i bynajmniej nie byłam oazą spokoju - wylizała sobie dość konkretnie brzuchol. Mimo obróżki i feliwaya. Pani doktor zaproponowała spróbowanie z amitryptyliną. Wyglądało mi że na razie nie potrzeba bo kot nie szoruje brzucha więcej niż zazwyczaj, więc nie spróbowałam - patrzę dzisiaj, guzik prawda, brzuch czerwony, powtórkę mamy (przy czym oczywiście obejrzeć mi tego brzucha nie wolno i tyle widzę ile się da jak kot siedzi). Spróbowałam dać lek, ale niestety paskudztwo jest gorzkie i w jedzeniu się przemycić nie da, a wpychanie pigułki poza lecznicą - mission impossible. No i zaś mamy problem. Albo się stresuje panna dźwiękami dochodzącymi z kuchni kiedy mnie nie ma (huczne zabawy dzieciaka), albo całokształtem kotostanu, albo dzieciakiem ganiającym, albo tym że mam dla niej mało czasu.... Chociaż co do całości kotostanu to nie wiem - np. ostatnio zażądała kategorycznie wpuszczenia do Łatki 8O a na Mrówkę też nieraz reaguje "aha, jesteś tu. Zlekceważymy..." (i np. dalej je na parapecie mimo Mrówy na stole oddzielonej tylko firanką). Albo zostawiłam kiedyś Lizunię w jej pudle, Mrówkę w tym samym pokoju, i wyszłam na moment do kuchni - wracam, w pudle buro zamiast czarni-biało, a Lizunia siedzi obok pudła na podłodze i robi manicure... 8O

Weź tu i traf :? No i cóż, zapewne jutro znów lecznica, albo tylko po nową obróżkę czyli bez kota, albo do tego z kotem jeśli pani dr uzna że by się przydało - chyba dość pochopnie wyraziłam w piątek nadzieję że teraz przyjdę "dopiero" w czwartek z Marengiem na kastrację, było zamknąć dziób... :roll:
Kicia ? - 09'96 ['] Czarnulka 1.06.97 - 24.12.08 ['] Myszka 26.05.96 - 4.06.11 ['] Mrówcia 05/06'13-13.03.16 ['] Szarusia Agatka ? - 7.02.18 ['] Kicia Liza 04/05'2000 - 29.05.18 ['] Pusia ~'2006/2007? -11.10.22 ['] Bercia ~11'2013 - 25.01.25 ['] Chudzina Mechatka ~2016 - 15.02.2025 ['] Misiu ~05'2012 - 9.06.2025
Taki mały kot; taki wielki brak......

włóczka

 
Posty: 1449
Od: Sob kwi 25, 2009 16:43
Lokalizacja: miasto prządek / miasto zalewajki ;-)

Post » Nie gru 08, 2013 23:24 Re: 10 lat i koniec przyjaźni - o tym jak miłosierni...

Z tym dziobem, to masz rację. Zawsze tak jest... :roll:
Biedny wrażliwiec :(
Obrazek

hanelka

 
Posty: 8984
Od: Nie lut 24, 2008 19:33
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: dino&felek, Google [Bot] i 730 gości